Liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym (ang. non-farm payrolls) wyniosła w grudniu 145 tysięcy – poinformowało rządowe Biuro Statystyki Pracy. To wynik gorszy od oczekiwań.

Ekonomiści spodziewali się wzrostu zatrudnienia o 164 tysiące po tym, jak listopadowe dane "przebiły sufit" i zaskoczyły odczytem na poziomie aż 256 tysięcy (266 tys. przed rewizją). Wówczas za tak dobry wynik po części odpowiadał powrót do pracy pracowników General Motors, którzy w październiku urządzili strajk.
Najmocniejszym sektorem w grudniu okazała się sprzedaż detaliczna (+41 tys. nowych miejsc pracy) na czele ze sklepami z odzieżą i akcesoriami, co można wiązać ze świętami. 28 tys. miejsc pracy przybyło w branży zajmującej się zdrowiem (głównie szpitale). Spadło zaś zatrudnienie m.in. w transporcie oraz górnictwie.
Zatrudnienie w sektorze prywatnym w listopadzie zwiększyło się o 139 tys. wobec oczekiwanych 152 tys. oraz 254 tys. odnotowanych miesiąc wcześniej. Stopa bezrobocia zgodnie z oczekiwaniami utrzymała się na poziomie 3,5 proc.
Płaca godzinowa wzrosła miesiąc do miesiąca o 0,1 proc. (spodziewane 0,3 proc.), zaś rok do roku o 2,9 proc. (spodziewane 3,1 proc.). Liczba osób długotrwale pozostających poza rynkiem pracy (bezrobotni od co najmniej 27 tygodni) wynosi w USA 1,2 mln. Stopa zatrudnienia wyniosła zaś 63,2 proc.
Dane przyniosły lekkie osłabienie dolara. Na parze z euro amerykańska waluta wciąż pozostaje jednak 0,05 proc. ponad kreską względem czwartkowego zamknięcia. Zyskuje względem dolara z kolei złoty, który rano zachowywał się nieco słabiej. Ów zysk względem czwartku to jednak ledwie 0,03 proc. Sytuacja na rynku walutowym pozostaje zatem w miarę stabilna.
AT
