Do ubiegłego roku kolejne rządy wpływy z dywidend traktowały marginalnie. Zmienił to minister Socha, który uznał zyski spółek, w których Skarb Państwa posiada udziały, za dobre źródło uzupełnienia wpływów z prywatyzacji.
Po trzech kwartałach tego roku dziesięciu największych płatników dywidend wypracowało już 11,2 mld zł zysku. Znaczna część tego zysku przypada na PKN Orlen, jednak ta spółka zapowiedziała, że jeśli przejmie litewską rafinerię Możejki, w przyszłym roku nie wypłaci dywidendy. Niższe dywidendy chcą także wypłacić zarządy PKO BP i Banku Handlowego.
Pomimo to od dziesięciu największych płatników Skarb Państwa może otrzymać ponad 2 mld zł. Doliczając inne spółki przychody z dywidend mogą przekroczyć 2,5 mld zł. W wielu firmach Skarb Państwa ma wystarczające udziały by wymusić zwiększoną wypłatę dywidendy. W tym roku znacznie wyższą niż planowano dywidendę wypłaciły PKO BP, PZU czy KGHM. W Przypadku Polskich Sieci Energetycznych dywidenda była kilkunastokrotne wyższa niż propozycja zarządu.
W projekcie budżetu oszacowano, że wpływy z dywidend wyniosą 1,5 mld zł. W tym roku według projektu miało być to 0,48 mld zł ostatecznie do Skarbu Państwa wpłynie około 2 mld zł. Wpływy z prywatyzacji w 2006 roku szacuje się na 5,67 mld zł.
M.C.
Źródło: Parkiet


























































