Prokuratorzy sprawdzają, w jakim okresie pracownicy sezonowi byli zatrudniani w Jelfie i czy rzeczywiście mieli dostęp do ampułek. O pracy takich osób w fabryce leków wspominali niektórzy świadkowie. Władze Jelfy kategorycznie odrzucają tę hipotezę.
Według "Życia Warszawy", gdyby jednak okazało się, że dostęp do ampułek mieli nieprzeszkoleni pracownicy, oznaczałoby to poważne konsekwencje dla Jelfy. W Polsce obowiązują bowiem rygorystyczne przepisy regulujące zasady wytwarzania leków. Jeśli nie są przestrzegane, główny inspektor farmaceutyczny może cofnąć zezwolenie na wytwarzanie leku.
Więcej - w "Życie Warszawy".
iar/ŻycieWarszawy/dj
Źródło:IAR
























































