Okupanci mają plan, by jeszcze wiosną połowa mieszkańców podbitych terenów Ukrainy otrzymała rosyjskie paszporty, natomiast do września 80 proc. tej ludności ma mieć obywatelstwo kraju-agresora - oznajmił w niedzielę lojalny wobec Kijowa mer Melitopola Iwan Fedorow.


Załatwienie na okupowanych terenach niemal wszystkich życiowych czynności, które wymagają kontaktu z lokalną "władzą", jest obecnie możliwe tylko pod warunkiem posiadania rosyjskiego paszportu. W przeciwnym razie nie da się np. podłączyć internetu w mieszkaniu, uzyskać przepustki na podróż do innego kontrolowanego przez Rosjan regionu Ukrainy ani otrzymać świadczeń socjalnych. Wróg posuwa się do takich działań, ponieważ "chce uczynić jak najwięcej osób wspólnikami swoich przestępstw" - podkreślił Fedorow, cytowany przez ukraińską agencję UNIAN.
Samorządowiec dodał, że najeźdźcy zamierzają wywieźć z kontrolowanej przez siebie części obwodu zaporoskiego ponad 1 mln ton zboża, wykorzystując w tym celu porty w Berdiańsku i Mariupolu, a także połączenia kolejowe z Rosją. W ocenie Fedorowa jest to kradzież ukraińskiego majątku, wypracowanego przez miejscowych rolników.
Podjęta na początku marca decyzja okupacyjnej administracji obwodu zaporoskiego na południu Ukrainy, by uznać miasto Melitopol za "stolicę" tego regionu, świadczy o niewielkich szansach Rosjan na zajęcie Zaporoża. Władze na Kremlu są świadome, że jest to wysoce nieprawdopodobne - oceniło w niedzielnym raporcie ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii.
Pod koniec września 2022 roku w części obwodów chersońskiego i zaporoskiego na południu Ukrainy, a także na okupowanych przez Rosjan terenach regionów donieckiego i ługańskiego na wschodzie kraju odbyły się nielegalne pseudoreferenda sankcjonujące przyłączenie tych ziem do Rosji. Decyzja Kremla nie została uznana przez większość państw świata, w tym m.in. wszystkie kraje członkowskie UE i NATO. (PAP)

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy
Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
szm/