RPP ma sprowadzić stopy procentowe na kolejny rekordowo niski pułap. Tylko czy kolejna obniżka jest potrzebna?
Według rynkowego konsensusu Rada Polityki Pieniężnej podczas czerwcowego posiedzenia kolejny raz obniży stopy procentowe. Skala cięcia ceny pieniądza ma wynieść 25 punktów bazowych. Podstawowa stopa procentowa zmaleje wtedy do 2,75 proc. z 3,00 proc. obecnie.
Iluzoryczne wsparcie dla ożywienia
Najsilniejszym argumentem za jeszcze mocniejszym rozluźnieniem polityki pieniężnej jest słabość ożywienia. Ten argument jest już jednak mocno wyeksploatowany ze względu na porcję majowych raportów, które pokazały, że z gospodarką nie jest tak źle, jak wszyscy uważają. Zarówno dane o produkcji przemysłowej, jak i raporty z rynku pracy mówią o stopniowej stabilizacji.
Stopa referencyjna, rentowność obligacji i inflacja. Źródło: GUS, NBP, Stooq.pl
Skala spowolnienia w stosunku do poprzedniego ostrego hamowania z początku 2009 roku jest znacznie mniejsza. Chociaż maleje zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw, to skala redukcji etatów jest umiarkowana, zważywszy na skalę hamowania pokazywaną przez pozostałe wskaźniki. Także produkcja przemysłowa odzyskała pozytywną dynamikę po załamaniu z końca 2012 roku.
Inflacja ceną za wzrost
Chociaż dzisiaj inflacja jest bardzo niska, to jeszcze pięć miesięcy temu była powyżej celu Narodowego Banku Polskiego. Natomiast za ratowanie gospodarki rekordowo niskimi stopami procentowymi po 2009 roku zapłaciliśmy ponad dwoma latami inflacji powyżej celu. To jednak tylko najlepiej dostrzegalna konsekwencja wysokiej inflacji.
Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw i bezrobotni zarejestrowani. Źródło: GUS
Kryzys w sektorze budowlanym oraz napięta sytuacja na rynku nieruchomości to także reperkusje opierania wzrostu gospodarczego na fundamencie taniego kredytu. Wzrost cen w gospodarce prowadzi do konsumpcji kapitału oraz błędnej oceny wyniku finansowego. Zatem kryzys rozumiany jako bankructwa firm wbrew pozorom nie zostaje uniknięty, lecz jedynie przesunięty w czasie.
Ponadto sama Rada Polityki Pieniężnej wskazuje na fakt, że zbyt niskie stopy procentowe utrudniają restrukturyzację przedsiębiorstw, co ma negatywne konsekwencje dla długoterminowego wzrostu gospodarki.
Rynek może się pomylić
Po nadejściu światowego kryzysu w 2009 roku Polska poradziła sobie stosunkowo dobrze przy podstawowej stopie na poziomie 3,50 proc. Obecnie światowa gospodarka jest znacznie silniejsza niż w tamtym okresie. Także kondycja naszej gospodarki jest ewidentnie lepsza. To sprawia, że brakuje uzasadnienia dla kolejnych obniżek stóp procentowych. Być może tym razem rynek pomylił się co do zamiarów władz monetarnych, gdyż nasza gospodarka nie potrzebuje już więcej taniego kredytu.
Piotr Lonczak
Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl




















































