Puławy ograniczyły produkcję w listopadzie ubiegłego roku w związku z globalnym kryzysem finansowym. Obecnie zakłady wykorzystują swoje zdolności produkcji nawozów w około 80 proc.
"Widzimy zdecydowane ożywienie popytu na nawozy, tak więc na najbliższe miesiące jesteśmy spokojni. Przygotowujemy się w tej części działalności do powrotu wykorzystania w pełni naszych zdolności produkcyjnych" - powiedział Jarczewski.
Zaznaczył jednocześnie, że powrót do pełnych zdolności będzie możliwy po pozytywnym zakończeniu rozmów z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem (PGNiG) na temat zniesienia ograniczeń dostaw gazu.
Prezes zwrócił uwagę, że sytuacja na rynku nawozowym poprawia się, gdyż nie zmieniły się fundamenty wzrostu tego rynku, które były widoczne już przed kryzysem.
"Będzie potrzebna produkcja biopaliw, nie zmniejsza się liczba ludności w świecie, popyt na żywność w czasach kryzysu będzie albo taki sam, albo będzie wzrastał. Bez nawozów to się nie uda" - powiedział.
Jarczewski poinformował, że najbardziej przez kryzys został dotknięty dział produkcji kaprolaktamu, ale spółka nie zamknęła tego ciągu produkcyjnego.
"Zakładamy, że muszą być pokryte koszty surowcowe i musi być uzyskana marża pierwszego stopnia. Najtrudniejszy okres dla kaprolaktamu przetrwaliśmy i teraz przewidujemy, że powoli będziemy wchodzić na coraz lepsze poziomy" - powiedział prezes.
Dodał, że na utrzymanie produkcji kaprolaktamu wpłynęły drastycznie spadające ceny benzenu.
Wprawdzie spółka ma kłopoty z największym krajowym odbiorcą kaprolaktamu, ale zabezpieczyła swoje należności.
Największym odbiorcą kaprolaktamu w Polsce jest gorzowski Stilon, który złożył w grudniu ubiegłego roku wniosek w sądzie o upadłość z możliwością zawarcia układu z wierzycielami.
"Przewidując tego typu kłopoty naszego odbiorcy, ubezpieczyliśmy należności z tego kierunku" - dodał dyrektor finansowy Puław Wojciech Szmyła.
Zdaniem Jarczewskiego rynek melaminy, który zaczął już odczuwać skutki kryzysu finansowego ze względu na zastój w budownictwie mieszkaniowym, powinien się ustabilizować w drugim kwartale tego roku.
Jednak z powodu kryzysu Puławy zamierzają przesunąć na kolejny rok obrotowy wydatki inwestycyjne w wysokości 100 mln zł z zaplanowanych wcześniej 330 mln zł - poinformował we wtorek Marian Rybak, członek zarządu Puław.
"W tym roku obrotowym ograniczymy inwestycje o około 100 mln zł w stosunku do planowanych wcześniej 330 mln zł" - powiedział. (PAP)
pif/ ana/ pad/
Źródło:PAP