Na koniec marca zadłużenie branży motoryzacyjnej przekroczyło 1,2 mld zł. Problem z niespłaconymi długami był udziałem blisko 7 proc. firm produkujących auta i części do nich oraz 6 proc. firm zajmujących się handlem i naprawą. Łącznie to ponad 13,5 tys. przedsiębiorstw – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK.
Zadłużenie branży w ciągu roku zwiększyło się o ponad 107 mln zł. Patrząc na cały sektor, zdecydowanie większy dług wygenerowały firmy handlujące pojazdami i częściami do nich. Na koniec marca wyniósł on nieco ponad 1,1 mld zł. Firmy produkujące pojazdy, silniki, podzespoły i części miały łączny dług wynoszący niespełna 115 mln zł.

Długi sprzed wybuchu pandemii
Przekładając te dane na poszczególne firmy wychodzi jednak zgoła odmienny obraz. Firmy z sektora zajmujące się sprzedażą lub naprawą miały średnio 83 tys. zł długu, podczas gdy średni dług w przeliczeniu na producenta oscylował wokół 580 tys. zł.
Zadłużenie działających w Polsce firm z branży motoryzacyjnej (handel i usługi) |
||
---|---|---|
Rodzaj działalności |
Odsetek firm z zaległościami [w proc.] |
Łączna kwota zaległości [w mln zł] |
Handel hurtowy i detaliczny pojazdami samochodowymi, naprawa aut |
6,0 |
1 104,4 |
Sprzedaż hurtowa i detaliczna samochodów osobowych i furgonetek |
9,9 |
452,2 |
Sprzedaż hurtowa i detaliczna pozostałych samochodów |
11,2 |
66,3 |
Konserwacja i naprawa samochodów |
4,5 |
319,0 |
Sprzedaż hurtowa części i akcesoriów aut, z wyłączeniem motocykli |
7,8 |
175,7 |
Sprzedaż detaliczna części i akcesoriów samochodów |
5,5 |
74,7 |
Sprzedaż hurtowa i detaliczna motocykli, ich naprawa i konserwacja oraz sprzedaż hurtowa i detaliczna części i akcesoriów do nich |
5,2 |
16,6 |
Źródło: Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK |
Warto wziąć pod uwagę, że choć wyniki odnoszą się do stanu na koniec marca, to dotyczą jeszcze sytuacji sprzed wybuchu pandemii koronawirusa, uwzględniają bowiem 30-dniowe opóźnienie w rozliczeniach między firmami.
Spadek sprzedaży aut pociągnie branżę na dno?
Tymczasem w marcu, w relacji rocznej sprzedaż nowych aut w Polsce spadła o 40,8 proc. Jeszcze gorszy wynik branża osiągnęła w kwietniu, kiedy to sprzedano niespełna 18 tys. nowych aut, co było o 66 proc. gorszym wynikiem od osiągniętego w kwietniu 2019 r. Jak na zadłużenie sektora wpłynie drastyczny spadek sprzedaży nowych aut, a także zamykanie fabryk samochodowych w Polsce i pozostałych krajach Unii Europejskiej, do których Polska eksportuje podzespoły, pokażą dopiero wyniki za kwiecień i maj.
– Branża motoryzacyjna jest szczególnie podatna na zmiany koniunktury gospodarczej, bo w okresie kryzysu popyt na samochody gwałtownie maleje. Do tego dochodzą ograniczenia w przemieszczaniu się mieszkańców i obawy o pogorszenie się ich sytuacji finansowej w najbliższym czasie, a także utrudnienia w rejestrowaniu nowych pojazdów. Z kolei zamykanie fabryk samochodowych w krajach UE doprowadziło do spadku produkcji pojazdów oraz coraz większych problemów poddostawców części i akcesoriów motoryzacyjnych, zarówno na potrzeby krajowych zakładów, jak i producentów za granicą – wskazuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Zadłużenie, a rodzaj działalności
Na koniec marca zaległe zobowiązania wobec banków i kontrahentów miało 13 554 firm z branży motoryzacyjnej. Przyglądając się poszczególnym rodzajom działalności, na koniec marca największy dług wygenerowały przedsiębiorstwa handlujące samochodami osobowymi i furgonetkami (452,2 mln zł). Zadłużone było 10 proc. z nich. Wśród firm produkujących samochody przeznaczone do przewozu towarów zadłużona była co piąta (18,9 proc.), wśród przedsiębiorstw produkujących auta osobowe co siódma (13,5 proc.) a autobusy jedna na osiem (12,1 proc.).
Zadłużenie działających w Polsce firm z branży motoryzacyjnej (produkcja) |
||
---|---|---|
Rodzaj działalności |
Odsetek firm z zaległościami [w proc.] |
Łączna kwota zaległości [w mln zł] |
Produkcja samochodów, przyczep i naczep |
6,7 |
114,8 |
Produkcja silników do samochodów oraz ciągników rolniczych |
5,9 |
0,09 |
Produkcja samochodów osobowych |
13,5 |
1,0 |
Produkcja autobusów |
12,1 |
0,2 |
Produkcja samochodów przeznaczonych do przewozu towarów |
18,9 |
66,0 |
Produkcja pozostałych samochodów |
10,4 |
9,0 |
Produkcja nadwozi do pojazdów silnikowych, produkcja przyczep i naczep |
9,7 |
18,4 |
Produkcja wyposażenia elektrycznego i elektronicznego do pojazdów silnikowych |
4,0 |
3,7 |
Produkcja pozostałych części i akcesoriów do pojazdów silnikowych, z wyłączeniem motocykli |
4,9 |
16,4 |
Źródło: Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK |
Znacznie mniejszy odsetek dłużników do bazy Biura Informacji Kredytowej trafił spośród firm zajmujących się produkcją wyposażenia elektrycznego i elektronicznego aut (4 proc.) oraz przedsiębiorstw produkujących silniki do samochodów i ciągników rolniczych (5,9 proc.).
Większość firm w złej kondycji finansowej
Jak z kolei wnika z ankiety przeprowadzonej wśród firm z branży motoryzacyjnej przez firmę badawczą Bisnode, 60 proc. z nich znajduje się w słabej, a 6 proc. w bardzo złej sytuacji finansowej. Bardzo dobrą sytuację finansową zadeklarowało 31 proc. przedsiębiorstw z sektora. Największy pesymizm panował wśród firm zajmujących się naprawą aut. O raczej słabej lub złej kondycji finansowej mówiło 80 proc. przedsiębiorstw.
Na sytuację finansową branży wpływ może mieć także spadek cen aut, choć te na razie rosną. W marcu średnia cena nowego samochodu osobowego sprzedanego w Polsce wyniosła niespełna 125 tys. zł. Oznacza to, że nowe auta w ciągu roku podrożały średnio o 11,3 proc., a w relacji do grudnia 2019 r. o 3,8 proc.
Jak jednak wieszczą analitycy Carsmile, producenci mogą podnieść ceny, aby pokryć rosnące koszty produkcji aut, a także koszty przestojów w fabrykach do jakich doszło z powodu koronawirusa. Pomimo spadku sprzedaży będą więc dążyli do tego, aby w miarę możliwości obronić swoje marże.
