REKLAMA
TYLKO U NAS

PiS: podatek od transakcji finansowych może przynieść 1,7 mld zł budżetowi

2015-11-05 07:15
publikacja
2015-11-05 07:15

W wyniku wprowadzenia podatku od transakcji finansowych budżet zyskałby 1,7 mld zł w pierwszym roku obowiązywania tego podatku - szacują jego autorzy. Dostępny na stronie internetowej PiS projekt zakłada, że zasadnicza stawka podatku od transakcji wynosiłaby 0,14 proc.

fot. / / FORUM

Innym wariantem rozważanym przez PiS jest podatek od aktywów banków. Stawka tego podatku wynosiłaby 0,39 proc. sumy tych aktywów. W tym przypadku, zdaniem autorów tego projektu, podatek od aktywów przyniósłby budżetowi państwa 5 mld zł rocznie. Wyłączone z niego byłyby instytucje, których aktywa nie przekraczają 1 mld zł.

Autorzy projektu dotyczącego podatku od transakcji finansowych zwracają uwagę, że "kierując się zasadą proporcjonalności" również obrót instrumentami finansowymi "musi realnie podlegać opodatkowaniu, gdyż nie istnieje jakiekolwiek uzasadnienie dla dotychczasowego stanu uprzywilejowania".

Przekonują, że podatek wprowadzony na podstawie projektowanej ustawy łagodzi uprzywilejowaną pozycję tej działalności gospodarczej, która - mimo wielkiej, nieporównywalnej z żadnym innym rodzajem biznesu skali, nie jest źródłem dochodów budżetowych. "Podatki tego rodzaju wprowadzono już w kilku państwach Unii Europejskiej, a także podejmowano już próby opracowania dyrektywy na ten temat, które dotychczas nie skończyły się sukcesem" - głosi uzasadnienie.

W projekcie zaproponowano zatem nowy podatek od transakcji finansowych, który miałby stanowić dochód budżetu państwa. Podatkiem byłyby objęte przede wszystkim instytucje finansowe, które dokonują transakcji finansowych w ramach podstawowej działalności. Obowiązek podatkowy miałby powstawać z chwilą zawarcia umowy dotyczącej transakcji.

Podatkowi będą podlegać takie transakcje jak: odpłatne nabycie instrumentów finansowych; odpłatne zbycie instrumentów finansowych; wymiana instrumentów finansowych; udzielenie i zaciągnięcie pożyczki papierów wartościowych; zawarcie umowy powodującej powstanie lub dotyczącej instrumentów pochodnych; transakcje "polegające na czynnościach prawnych lub faktycznych dokonywanych pomiędzy podmiotami z grupy kapitałowej, mających za przedmiot prawa do dysponowania instrumentami finansowymi albo prowadzących do przekazania ryzyka związanego z tymi instrumentami finansowymi".

"Celem projektodawcy było objęcie opodatkowaniem tych transakcji, które zasadniczo mają charakter inwestycyjny, a jednocześnie wiąże się z nimi większe niż standardowe ryzyko spekulacyjne" - piszą autorzy w uzasadnieniu.

Nie objęto więc podatkiem transakcji, które "stanowią podstawowe źródło pozyskiwania kapitału inwestycyjnego lub służą celom konsumpcyjnym albo umożliwiają bezpieczne akumulowanie oszczędności". Z podobnego powodu podatkiem nie objęto pożyczek środków pieniężnych i kredytów oraz produktów depozytowych. Objęto nim natomiast "instrumenty o charakterze wybitnie spekulacyjnym, zwłaszcza instrumenty pochodne".

Z podatku będą natomiast zwolnione transakcje "szczególnie istotne dla zapewnienia stabilności rynku finansowego, zarządzania długiem publicznym, czy wspierania rozwoju przedsiębiorczości".

Stawka podatku "co do zasady" ma wynosić 0,14 proc., jedynie w przypadku transakcji instrumentami pochodnymi miałaby wynosić 0,07 proc. "W przypadku instrumentów pochodnych stawka jest znacząco niższa z uwagi na zastosowanie jej do wartości nominalnej instrumentu, a nie jego ceny" - tłumaczą autorzy projektu.

W myśl projektu ustawy transakcja finansowa będzie podlegać opodatkowaniu, jeżeli przynajmniej jedna z jej stron ma siedzibę na terytorium Polski. Tym niemniej podatkiem będą objęte także te transakcje, które dokonywane są na terytorium Polski, pomimo że ich strony nie mają siedziby w naszym kraju.

Podatek miałby być rozliczany miesięcznie i trzeba by go było wpłacać "do 25. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym powstał obowiązek podatkowy".

Według szacunków autorów, wprowadzenie podatku od transakcji finansowych przyniosłoby dochód budżetowy blisko 1,7 mld zł w pierwszym roku obowiązywania. Jednocześnie autorzy przewidują, że wskutek wprowadzenia podatku wolumen transakcji może spaść w najbardziej pesymistycznym wariancie: o 10 proc. w przypadku papierów wartościowych i o 20 proc. w przypadku instrumentów pochodnych.

W piątek Piotr Gliński, szef Rady Programowej PiS poinformował w TVP Info, że obok opodatkowania aktywów banków oraz transakcji finansowych rozpatrywany jest też wariant podniesienia CIT dla banków. Zaznaczył, że sam opowiada się za podatkiem od aktywów. W poniedziałek poseł PiS Henryk Kowalczyk powiedział, że ostateczną decyzję w sprawie wyboru wariantu podatku bankowego podejmie nowy rząd.

pś/ jzi/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (50)

dodaj komentarz
~Katastrofa
Katastrofa, drobnica zdechnie
~jesh-ldn
kolejni idioci co spali na matematyce I byli z niej na kopach przepychani z klasy do klasy biora sie za podatki I gospodarké...

ale jakbym slyszal Palpatina 'good... good!'
~zombiefield
Jestem zwolennikiem używania słowa "koryto" zamiast "budżet".
~gandolf
Ludzie zajmujecie sie duperelami, wazne ze nowy minister spraw zagranicznych z Duda sporowadza na dniach samolot smolenski, a antoni juz sie rwie do badania struktur molekularnych parowek i cienkiej warstwy atomow helu na skrzydlach samolotu ktory to tusk z putinem rozpylali w nocy dzien przed katastrofa. A czy to nie dziwne ze pojawili Ludzie zajmujecie sie duperelami, wazne ze nowy minister spraw zagranicznych z Duda sporowadza na dniach samolot smolenski, a antoni juz sie rwie do badania struktur molekularnych parowek i cienkiej warstwy atomow helu na skrzydlach samolotu ktory to tusk z putinem rozpylali w nocy dzien przed katastrofa. A czy to nie dziwne ze pojawili sie na miejscu wypadku jakies 12 h po zdazeniu
~bumbum
Kapitał ucieknie do USA. To w USA start-up będzie miał pieniądze na inwestycje. PIS (tak samo jak PO) to amerykańska agentura, więc dba o dobrobyt mocodawcy. Najgorsze, że pisowców wykreowano na "patriotów" i niejeden wyborca przygłup da się pochlastać za swoich guru. Trzeba tylko ciągle powtarzać mantrę na temat Putina.Kapitał ucieknie do USA. To w USA start-up będzie miał pieniądze na inwestycje. PIS (tak samo jak PO) to amerykańska agentura, więc dba o dobrobyt mocodawcy. Najgorsze, że pisowców wykreowano na "patriotów" i niejeden wyborca przygłup da się pochlastać za swoich guru. Trzeba tylko ciągle powtarzać mantrę na temat Putina. Wtedy nawet największy przekręt amerykańskich towarzyszy ujdzie na sucho, bo społeczeństwo jest ogłupione.
~JA6969
I z czyjej kieszeni? Z naszej bo chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy że instytucje finansowe zapłaca go z własnego zysku. Dlaczego nie zajmie się tym co istotne choćby przyejżystym systemem podatkowym czy prawnym. NIE najpierw sięga do naszej kieszeni bo tak łatwiej.
A teraz najlepsze: jeszcze miesiąc temu wielu z was
I z czyjej kieszeni? Z naszej bo chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy że instytucje finansowe zapłaca go z własnego zysku. Dlaczego nie zajmie się tym co istotne choćby przyejżystym systemem podatkowym czy prawnym. NIE najpierw sięga do naszej kieszeni bo tak łatwiej.
A teraz najlepsze: jeszcze miesiąc temu wielu z was głosowało na niego i terz przyjdzie za to zapłacić.
~bumbum
Jak znam życie Soros i podobni raczej tego nie zapłacą. Tego typu podatki mają zabezpieczyć globalną elitę przed podgryzaniem ich przez wyższą klasę średnią.
~janosik
budżet zyska 1,7 mld a obywatele stracą 1,7 mld.
~jesh-ldn
budzet goowno zyska, obywatele sie z tranzakcjami wyniosa...
~autor
Jak PO mówiło, że na czymś budżet zyska to było źle, jak PiS mówi to samo (budżet zyska, obywatele stracą) to jest dobrze. Każdy podatek przed wyborami Jarek tłumaczył swoim wyborcom, że to jest zabieranie im pieniędzy. Po wyborach te same podatki tłumaczy, że to dla ich dobra.

Powiązane: Polityka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki