REKLAMA
TYLKO U NAS

Lewica: grzechem śmiertelnym jest odpuszczenie sobie pieniędzy z funduszu spójności

2022-10-17 12:39
publikacja
2022-10-17 12:39

Odpuszczenie sobie pieniędzy z KPO to grzech gigantyczny, ale grzech śmiertelny to odpuszczenie sobie pieniędzy z Funduszu Spójności - stwierdził wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek. Tych pieniędzy może nie być, bo Ziobro Morawiecki i Kaczyński postanowili wypowiedzieć UE wojnę - dodał.

Lewica: grzechem śmiertelnym jest odpuszczenie sobie pieniędzy z funduszu spójności
Lewica: grzechem śmiertelnym jest odpuszczenie sobie pieniędzy z funduszu spójności
/ Sejm RP

"Rzeczpospolita" napisała w poniedziałek, że oprócz wstrzymania środków na Krajowy Plan Odbudowy (24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek z unijnego funduszu na odbudowę gospodarczą po pandemii), "teraz pod znakiem zapytania stoi też ponad 75 mld euro z tzw. normalnego budżetu w ramach polityki spójności". "Polska może zacząć realizować projekty, bo cztery programy operacyjne zostały już przez KE zaakceptowane, ale nie może liczyć na to, że Komisja opłaci przysłane do Brukseli rachunki" - pisze "Rz".

Śmiszek powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, że szef PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki i minister sprawiedliwości, lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro "po raz kolejny okradają Polki i Polaków z pieniędzy, które im się należą, z pieniędzy z Funduszu Spójności, z pieniędzy z funduszów strukturalnych".

"To są pieniądze na szpitale, dla przedsiębiorców, na infrastrukturę, dla rolników. Tych wszystkich pieniędzy może nie być. Te wszystkie pieniądze będziemy mogli tylko oglądać z oddali w Brukseli tylko dlatego, że Ziobro, Morawiecki i Kaczyński postanowili wypowiedzieć wojnę Unii Europejskiej" - powiedział poseł Lewicy.

Podkreślił, że to nie Unia Europejska jest dziś problemem, ale inflacja, drożyzna, rosnące raty kredytów i ceny energii. "W środku tego całego kryzysu, tej całej niepewności ekonomicznej nagle pojawia się informacja, że przez krnąbrność, że przez upartość, że przez tę głupią wojnę z Unią Europejską, może zabraknąć pieniędzy z Funduszu Spójności" - powiedział Śmiszek.

Dodał, że rodzi się pytanie "kto dzisiaj stoi na straży interesów finansowych Polski".

"Pan premier Morawiecki jeszcze kilka miesięcy temu mówił, że pieniądze z Unii Europejskiej to polska racja stanu. Jeśli te pieniądze nie płyną, to znaczy, że pan premier Morawiecki zdradził polską rację stanu" - powiedział poseł. Podkreślił, że "odpuszczenie sobie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy to grzech gigantyczny, ale grzech śmiertelny, to odpuszczenie sobie pieniędzy z funduszy strukturalnych".

Komisja Europejska na początku czerwca br. zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. Był to krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. KE zaznaczyła m.in., że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".

15 lipca weszła w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna SN. W jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Prezydent podkreślał, że jego celem jest naprawienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju oraz "danie rządowi narzędzia" do zakończenia sporu z KE i odblokowania KPO.

Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen mówiła "DGP", że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych. Przyznała, że nowe prawo jest ważnym krokiem, jednak "nowa ustawa (nowelizacja ustawy o SN - PAP) nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej". Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło, a w szczególności "nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa".

Cytowany przez "Rzeczpospolitą" Marc Lemaitre, dyrektor generalny ds polityki regionalnej w KE, powiedział w ubiegłym tygodniu na spotkaniu w Brukseli, że "polskie władze same zadeklarowały, że nie wypełniły jednego z podstawowych warunków umożliwiających zwrot pieniędzy, związanego z kartą praw podstawowych". "To horyzontalny warunek, nie dotyczy poszczególnych sektorów, ale całości funduszy. I dopóki on nie będzie wypełniony przez Polskę, płatności nie będą zwracane przez KE. Te rachunki będą czekać" - powiedział Lemaitre.

Chodzi przede wszystkim - pisze "Rz" - "o wykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczącego likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sadu Najwyższego i związanej z tym konieczności przywrócenia do pracy sędziów odsuniętych przez ID oraz zagwarantowania sędziom prawa do zadawania pytań prejudycjalnych do TSUE, czyli w praktyce wniosków o interpretację prawa UE".

Nowy minister ds europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk zapytany w poniedziałek w Programie Trzecim Polskiego Radia o kwestię pieniędzy z polityki spójności odpowiedział, że ma świadomość "jakie są tendencje po stronie instytucji europejskich i jakie wypływają z tego możliwe zagrożenia". Według niego nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym uchyla cały szereg wątpliwości instytucji europejskich, a teraz ważnej jest raczej, żeby - jak mówił - "wreszcie instytucje europejskie rozpoczęły wywiązywanie się ze swoich zobowiązań".(PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski

gb/ mok/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Polska kontra Unia Europejska

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki