Opłaty i prowizje związane z kredytem konsumenckim nie będą mogły stanowić więcej niż 20 proc. całkowitej pożyczonej kwoty. Senat postanowił zastąpić zapis w specjalnej ustawie limitującej koszty kredytów jeszcze bardziej restrykcyjną granicą.
26 marca przedstawiono projekt ustawy tarczy antykryzysowej. Przewidziano w nim tymczasowy, roczny nowy limit pozaodsetkowych kosztów kredytów konsumenckich. Senat na nocnym posiedzeniu 31 marca postanowił wprowadzić dodatkową zmianę. Suma wszelkich opłat i prowizji nie mogłaby przekroczyć 20 proc. całkowitej kwoty kredytu. We wcześniejszej wersji dokumentu limit ten wynosił 45 proc.
Przypomnijmy, że projekt antykryzysowy wprowadza zupełnie nowe wzory limitów opłat i prowizji, pozostawiając bez zmian kwestię oprocentowania. Zakłada się, że przez okres jednego roku obowiązywać będą dwa osobne limity:
- dla kredytów o okresie spłaty krótszym niż 30 dni,
- dla kredytów o okresie spłaty nie krótszym niż 30 dni.
W pierwszym przypadku wszystkie opłaty i prowizje nie będą mogły przekroczyć 5 proc. całkowitej kwoty kredytu. W drugiej grupie produktów zmieniono parametry w obowiązującym wzorze:
- do tej pory - pozaodsetkowe koszty (rozumiane bardzo szeroko – wszystko poza odsetkami) nie mogą przekroczyć 25 proc. kwoty pożyczki i 30 proc. za każdy rok trwania umowy, wszystkie koszty łącznie nie mogą przekroczyć równowartości całkowitej kwoty kredytu.
- w projekcie „COVID-19” - pozaodsetkowe koszty nie mogą przekroczyć 15 proc. kwoty pożyczki i 6 proc. za każdy rok trwania umowy, wszystkie koszty łącznie nie mogą przekroczyć równowartości 45 proc. całkowitej kwoty kredytu.
Zaproponowana przez Senat zmiana ograniczy sumę opłat i prowizji w przypadku pożyczek na dłuższe terminy. Co ciekawe, jest ona niespójna ze wzorem widniejącym w projekcie, z którego wynika, że dla rocznego kredytu limit wynosi 21 proc. „Twardy” próg 20 proc. sprawia, że rzeczywista granica dla takiego przypadku przesuwa się w dół o 1 pp.
Przed wprowadzeniem rozwiązań planowanych w ustawie zdecydowanie przestrzega branża pozabankowych pożyczkodawców. Firmy spodziewają się, że nie będą w stanie funkcjonować w takich warunkach, chociaż w uzasadnieniu projektu podkreślano, że dostęp do płynności będzie kluczowy w warunkach zbliżającego się załamania gospodarczego.
Ustawa wraca teraz do Sejmu, posłowie zajmą się nią na wtorkowym posiedzeniu.
MK





























































