Stawki ubezpieczenia komunikacyjnego OC wzrosną o kilkanaście procent. Ministerstwo Zdrowia planuje, że część pieniędzy pochodzących ze sprzedaży obowiązkowych ubezpieczeń OC zasili szpitalne oddziały ratunkowe.
Kierowcy powodują wypadki, a ich ofiary trafiają do SOR. Według resortu sprawiedliwe więc wydaje się rozwiązanie, w którym właściciele pojazdów składają się na leczenie poszkodowanych.
Obecnie za SOR-y płaci NFZ. Aby taką kwotę otrzymać z polis, stawka podatku musiałaby wynosić ok. 14 proc., co zdaniem ekspertów doprowadzi do gwałtownego wzrostu cen - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Tym samym Ministerstwo Zdrowia powraca to idei tzw. podatku Religi. Danina ta została wprowadzona w 2007 roku przez ówczesnego ministra zdrowia, nieżyjącego już profesora Zbigniewa Religę. Wynosiła 12 procent, co oznaczało, że firmy ubezpieczeniowe przekazywały co miesiąc do Narodowego Funduszu Zdrowia 12 procent składek OC płaconych przez kierowców. Z tych pieniędzy miały być leczone ofiary wypadków drogowych.
Podatek został wycofany w 2008 roku przez ówczesną minister zdrowia Ewę Kopacz.
Ministerstwo Zdrowia chce więcej pieniędzy. Składka wzrośnie?

Minister zdrowia stwierdził, że jest zwolennikiem wzrostu nakładów na służbę zdrowia do co najmniej 6% PKB. Kłopot w tym, że Polacy na ochronę zdrowia wydają już więcej. To, o czym mówi minister dotyczy państwowego sektora medycznego, a sam wzrost nakładów prawdopodobnie oznaczać będzie zwiększenie składki zdrowotnej. Obecnie budżet NFZ wynosi niecałe 70 mld zł, co stanowi ok. 3,8% PKB. Przykładowo na leczenie szpitalne wydajemy ok. 32,7 mld zł, a na podstawową opiekę zdrowotną ok. 9 mld zł. Od lat Ministerstwo Zdrowia utrzymuje, że pieniędzy na państwowy sektor medyczny jest za mało, co jest jednym z głównych powodów m.in. tworzenia się kolejek do lekarzy, odpływu fachowców, etc.
mmi/ sp/


























































