Jaguar Land Rover Limited odrzucił propozycję układową w sprawie restrukturyzacji zadłużenia byłego importera brytyjskich samochodów wchodzącego w skład polskiej spółki British Automotive Holding. Decyzja wywołała załamanie giełdowego kursu, a zarząd poinformował, że jest zmuszony zakończyć działalność i wejść na drogę zmierzającą do upadłości.


British Automotive Holding (BAH) to spółka, której nadal największym akcjonariuszem jest Mariusz Książek jeden z najbogatszych Polaków, kontrolujący Marvipol Development, dużego giełdowego dewelopera oraz posiadający największy pakiet akcji medyczno-technologicznego Synektika, również notowanego na GPW. Łączna kapitalizacja obu firm to obecnie ponad 920 mln zł.
Rynkowa wycena BAH spadła w środę do 8 mln zł, po tym jak dzień wcześniej spółka wydała komunikat, że na głosowaniu wierzycieli spółki British Automotive Polska, zależnej od BAH, największy wierzyciel, jakim jest Jaguar Land Rover Limited (JRL) zagłosował przeciwko przyjęciu układu, mającego na celu restrukturyzację zadłużenia. Kurs we wtorek stracił 58 proc., a w środę zniżkował o kolejne 21,12 proc. do 0,183 zł na koniec sesji.


Przypomnijmy, że British Automotive Polska, był generalnym importerem samochodów marki Jaguar, Land Rover i Aston Martin do końca listopada 2020 r. Wchodzi w skład British Automotive Holding, która powstała po wydzieleniu biznesu samochodowego z Marvipolu w 2017 r., który już był obecny na giełdzie od 2008 r. Zajmująca się już tylko budową i sprzedażą mieszkań deweloperska spółka weszła na GPW jako Marvipol Development pod koniec 2017 r.
Nie był to jednak koniec zmian, bo raptem kilka tygodniu później, już na początku 2018 r. Mariusz Książek niespodziewanie sprzedał duży pakiet (stanowiący 25 proc. w kapitale) akcji BAH w procedurze budowy przyspieszonej księgi popytu. Wciąż jednak posiada 46 proc. i kontroluje BAH. Sprzedaż aut szła jednak dobrze i odpowiadała w 2018 r. za niemal połowę sprzedaży dilerskiej Jaguar Land Rover w Polsce.
Akcjonariuszami szybko wstrząsnęła jednak kolejna szokująca informacja, jaką było wypowiedzenie przez Jaguar Land Rover Limited umowy importerskiej. Było to równo pięć lat temu, w sierpniu 2018 r., kurs wtedy także się załamał, ale zarząd miał jeszcze czas na reorganizację działalności, bowiem zakończenie współpracy miało nastąpić dopiero po dwóch latach.
Pozyskanie nowego partnera i inwestora się nie udało, a BAH był już tylko dealerem i serwisantem marek Jaguar i Land Rover na podstawie umów z nowym importerem. W międzyczasie trzeba było wzajemnie się rozliczyć z dawnej współpracy. Jesienią 2021 r. zawarto porozumienie o spłacie zadłużenia BAH oraz BAP względem JLR.
Opiewało ono na kwotę ponad 33,6 euro, nie wliczając w to odsetek i miało zostać uregulowane do końca czerwca 2026 r. W trakcie 2023 i 2022 roku BAP nie spłacała rat zgodnie z harmonogramem, ale uzyskała prolongaty od Jaguar Land Rover Limited – informowały raporty okresowe BAH.
Zarząd raportował również, że trwały rozmowy celem redukcji długu, a spółka zatrudniła doradcę restrukturyzacyjnego do przeprowadzenia całego procesu.
Jeszcze w lipcu BAH wydał komunikat z komentarzem prezesa Andrzej Nizio podkreślającym kluczową rolę JRL w restrukturyzacji.
„Zdecydowaliśmy się na rozpoczęcia procesu postępowania o zatwierdzeniu układu z uwagi na sytuację finansową BAP(…) W ostatnich latach JLR wielokrotnie okazywał zrozumienie dla niezwykle wymagającej sytuacji Grupy BAH, umożliwiając reorganizację jej biznesu, niezbędną dla kontynuacji naszej działalności. Wierzę, że w naszym wspólnym interesie jest wypracowanie planu restrukturyzacji zadłużenia BAP, możliwego do realizacji w obecnych warunkach biznesowych i makroekonomicznych" – oceniał prezes.
Ostatnio jednak JRL wezwał BAP do spłaty zadłużenia w kwocie blisko 25 mln euro. Koniec sierpnia 2023 r. to kolejny akt prawdopodobnego upadku BAH, która jeszcze w 2019 r. wypłacała dywidendę z zysku za 2018 r., który wyniósł 18,4 mln zł.
„Decyzją Zgromadzenia Wierzycieli BAP, zmuszeni jesteśmy zakończyć w trybie natychmiastowym działalność operacyjną” – skomentował Andrzej Nizio, prezes British Automotive Holding.
Konsekwencją zaistniałej sytuacji jest niemożność dokończenia realizowanych napraw samochodów, jak również wywiązanie się z zawartych umów sprzedaży samochodów.
Zarząd British Automotive Holding podjął decyzję o zaprzestaniu działalności operacyjnej i wkroczeniu, przez wszystkie podmioty z Grupy, na ścieżkę upadłościową – czytamy w komunikacie spółki.
Jaguar Land Rover Limited to renomowany brytyjski producent luksusowych samochodów, który od 2008 jest częścią indyjskiego koncernu Tata.
Michał Kubicki