REKLAMA

Inflacja zmieniła stosunek Polaków do zakupów i oszczędności. Te wydatki tniemy najcześciej

2023-08-20 06:00
publikacja
2023-08-20 06:00

Z powodu wysokiej inflacji zaledwie co trzeciego Polaka stać na odkładanie oszczędności, a niemal co piątemu pieniędzy wystarcza jedynie na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Jednocześnie połowa pytanych nie spodziewa się poprawy sytuacji. Większość zwiększyła wydatki ze względu na wyższe ceny, ale jest też grupa, która z konieczności ograniczyła zakupy, rezygnując z niektórych usług. To zjawisko w dłuższym terminie może się odbić na kondycji psychicznej i fizycznej społeczeństwa.

Inflacja zmieniła stosunek Polaków do zakupów i oszczędności. Te wydatki tniemy najcześciej
Inflacja zmieniła stosunek Polaków do zakupów i oszczędności. Te wydatki tniemy najcześciej
fot. Maisei Raman / / Shutterstock

- Zarówno poczucie bezpieczeństwa finansowego, jak i stabilizacji finansowej mocno się zmieniło w ciągu ostatnich trzech lat. Dziś, kiedy patrzymy na wyniki badań, to 26-28 proc. dorosłych Polaków mówi, że czuje się bezpiecznie, a jedynie co piąty Polak uważa, że jego przyszłość finansowa jest zabezpieczona - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Katarzyna Sekścińska z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. - A więc to nie jest tylko to, że ja dziś nie do końca się czuję bezpiecznie i że nie mam takiego przekonania, że moja praca jest stabilna, że ten dochód będzie miesiąc w miesiąc przychodził taki sam, to jeszcze do tego mam takie poczucie, że jeżeli coś się zawali, to nie mam zabezpieczenia.

Ostatnie trzy lata mocno zachwiały poczuciem stabilności finansowej Polaków. W 2020 roku pandemia i zamknięcie gospodarki spowodowały, że gromadzili oni pieniądze, których nie można było wydać w kinach czy restauracjach, wzrosła też sprzedaż dóbr trwałego użytku, takich jak meble, sprzęt RTV i AGD czy materiały budowlane. W 2021 roku jednak ruszyła inflacja. Jej przyczyny to zarówno zwiększone transfery społeczne (500+, dodatkowe emerytury, wzrost płacy minimalnej) i polityka RPP, która nie reagowała na przekroczenie dopuszczalnego progu wahań od celu inflacyjnego w I kwartale 2020 roku, „dodruk” pieniądza na gigantyczną skalę podczas lockdownów, jak i w lutym 2022 roku atak Rosji na Ukrainę, który w jednej chwili podbił ceny surowców energetycznych. Zmieniły się też zachowania zakupowe konsumentów i ich stosunek do posiadanych pieniędzy.

Reklama

- Zmieniło się zarówno podejście do oszczędzania, jak i do oszczędności. Z jednej strony Polacy mówią, że tak, warto oszczędzać, a na pytanie, czy oszczędzasz, często odpowiadają „Nie oszczędzam, wydaję, bo w tej chwili, wtedy, kiedy inflacja jest tak wysoka, nie ma sensu odkładać, bo pieniądze tracą na wartości” - mówi dr Katarzyna Sekścińska. - Z drugiej strony bardzo zmieniło się nasze podejście do wydawania pieniędzy, my dwa razy oglądamy pieniądz, zanim go wydamy, poświęcamy więcej uwagi na podejmowanie decyzji konsumenckich i generalnie zrobiliśmy się oszczędniej gospodarni. Myślę, że to w pewnym sensie przekłada się na oszczędności, w momencie kiedy inflacja trochę zejdzie, to będzie to bardziej widoczne. Bo dziś oszczędność i próba ograniczenia wydatków przekłada się na utrzymanie konsumpcji na tym samym poziomie, co wcześniej, a nie generowania jakichś oszczędności na koncie.

Dynamika wzrostu cen swoje apogeum osiągnęła w lutym 2023 roku (18,4 proc.) i od tej pory hamuje, ale wciąż pozostaje na dwucyfrowym poziomie mimo efektu wysokiej bazy. Z danych GUS wynika, że w lipcu ceny były wyższe niż przed rokiem o 10,8 proc., choć już przed rokiem wskaźnik ten wyniósł 15,6 proc. W ujęciu miesięcznym jednak ceny lekko spadły (-0,2 proc.) po dwóch miesiącach ich utrzymywania się na niezmienionym poziomie.

Opisane zjawisko ograniczania wydatków i mimo to wyższych kwot przeznaczanych na życie dobrze widać po danych GUS-u o sprzedaży detalicznej. W I półroczu 2022 roku sprzedaż w cenach stałych (czyli gdyby nie było inflacji) spadła o 5,7 proc. rok do roku. Natomiast w cenach bieżących zwiększyła się dokładnie z taką samą dynamiką. Z badania przeprowadzonego przez dr Katarzynę Sekścińską w maju 2023 roku dla Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Wiedzy THINK! i ING Banku Śląskiego wynika, że w największym stopniu konsumenci powstrzymują się od wydatków na remonty i wyposażenie mieszkań. Oszczędzają też jednak na rozwoju osobistym, co w dłuższej perspektywie może mieć negatywne konsekwencje.

- Ponad połowa Polaków tnie wydatki na kulturę, a więc na wyjścia do teatru, kina, na rozwój osobisty i prawie połowa z nas tnie szeroko rozumiane wydatki na siebie, związane z dbaniem zarówno o swoje ciało, jak i o stan swojego ducha. Można powiedzieć, że krótkoterminowo to nie jest duży problem, natomiast to jest trend, który prowadzi do tego, że zapominamy o sobie, że pracujemy po to, żeby przetrwać, nie mając z tego zupełnie przyjemności. Myślę, że w dłuższej perspektywie to nam się mocno odbije na zdrowiu psychicznym - przestrzega specjalistka z Wydziału Psychologii UW. - Dużo bardziej obcinamy wydatki na siebie niż na innych, tzn. łatwiej jest nam zrezygnować z czegoś, co miało nam sprawić przyjemność, niż np. z czegoś, co miało sprawić przyjemność naszemu mężowi czy naszemu dziecku. I to jest też wyraźne rozgraniczenie, które możemy zaobserwować w zmianach.

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (13)

dodaj komentarz
tytus22
Inflacja ? Wystarczy przełączyć kanał na TVP -PiS a tam Polska mlekiem i miodem płynąca a jeszcze bym zapomniał Niemcy podobno nam zazdroszczą
katzpodola
"agencja informacyjna Newseria Biznes dr Katarzyna Sekścińska z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego' - i wszystko jasne
malgorzatazofia
25 lat temu była inflacja ,ale też wyższe oprocentowanie kont oszczędnościowych. Za skandaliczną uważam sytuację ,w której jesteśmy automatycznie okradani z oszczędności. No i zabezpiecz się na starość.
manfred-weber
Inflacja jest potrzebna w gospodarce PISowskiej bo dzięki niej mają większe wpływy od obywateli czyli "tzw. mafii VATowskich".....To się skończy resetem obywateli tak jak za komuny....zawsze uporczywe niszczenie pieniądza kończy się resetem
bha
Sekretnie wysoko dojna zawsze najwyższa inflacja w detalu!.
nodd
"Inflacja nie ma negatywnego wpływu na portfele Polaków." Kto zgadnie jaka tuza intelektu jest autorem tego twierdzenia?
nodd
Mała podpowiedź. To ktoś kto za niedotrzymywanie konstytucyjnych obowiązków, za ograbienie milionów Polaków z oszczędności, za pohańbienie polskiej waluty, ludzkiej inteligencji i instytucji, którą reprezentuje, do końca życia powinien siedzieć w więzieniu i odpracowywać w kamieniołomach.
jacek-19
"Inflacja nie ma negatywnego wpływu na portfele Polaków." - bo nie ma, na portfele nie ma ! Ma wplyw na pieniadze w portfelu, na pieniadze ma.
pstrzezek
Ciekawostka jest taka że ogromna liczba ludzi uważa że inflacja na nic nie wpływa. Dziwnym trafem są to zwolennicy obecnej ekipy rządzącej. Swoją drogą ekipa ta wydaje ogromną kasę na banery NBP mówiace że inflacja jest cool, a nawet jeśli nie to "nie nasza wina" ;)))))

jas2 2022-07-08 00:49
Inflacja na nic nie
Ciekawostka jest taka że ogromna liczba ludzi uważa że inflacja na nic nie wpływa. Dziwnym trafem są to zwolennicy obecnej ekipy rządzącej. Swoją drogą ekipa ta wydaje ogromną kasę na banery NBP mówiace że inflacja jest cool, a nawet jeśli nie to "nie nasza wina" ;)))))

jas2 2022-07-08 00:49
Inflacja na nic nie wpływa. Kto ma dom, nadal ma dom, choćby inflacja była 100%. Kto ma samochód, rower czy komputer - to samo
jas22021-09-15 23:25
Inflacja do Polski przychodzi z zewnątrz, z zagranicy.

Powiązane: Budżet rodziny

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki