Irlandia już wkrótce powinna zaakceptować pomoc od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Taki scenariusz potwierdził zarówno premier Zielonej Wyspy, jak i szef banku centralnego. Inwestorzy z ulgą przyjęli te informacje, co pozwoliło na umocnienie euro oraz spadek rentowności obligacji dublińskiego rządu.
Wczorajsze dane dotyczące amerykańskiej gospodarki wyglądały bardzo solidnie. Liczba podań o zasiłki dla bezrobotnych wyniosła jedynie 439 tys., co było wynikiem niższym od oczekiwań. Jednocześnie wzrósł indeks Fed z Filadelfii, wskazując na umocnienie ożywienia w regionie. Optymizm może budzić fakt, że wskaźnik podskoczył z poziomu 1 p. do poziomu 22,5 p. Przyspieszenie ożywienia sugeruje także indeks wskaźników wyprzedzających koniunkturę, który jest opracowywany przez organizację Conference Board.
Czwartkowe dane kompletnie nie korespondują z publikacjami z pierwszej części tygodnia. Raporty opublikowane wcześniej pokazują głęboką zapaść na rynku nieruchomości, w szczególności marnie wypadły dane o liczbie rozpoczętych inwestycji budowlanych. Obok sektora nieruchomości duże zastrzeżenia budzi stagnacja produkcji przemysłowej, która po wrześniowym spadku nie zwiększyła się w październiku. Tym samym trudno oczekiwać, że sektor nieruchomości oraz sektor przemysłowy będą miały znaczący wkład do produktu krajowego brutto. Nie należy spodziewać się także, że te branże będą generować nowe miejsca pracy.
Przed 9:30 euro umacniało się w stosunku do dolara o 0,3 proc. Kurs pary kształtował się na poziomie 1,3683 dolara. Jen umacniał się o niemal 0,1 proc. do euro oraz ponad 0,3 proc. do dolara.
W opublikowanym przemówieniu Ben Bernanke broni decyzji Rezerwy Federalnej o pieniężnym stymulowaniu gospodarki. Szef Fed uważa, że 600 mld dolarów wpompowane w gospodarkę będzie wspierało ożywienie nie tylko w Stanach Zjednoczonych, lecz również w pozostałych państwach globu. Odpiera w ten sposób zarzuty, że Amerykanie realizują partykularne interesy kosztem innych krajów. Bernanke ponownie skrytykował Chiny za politykę sztucznego zaniżania kursu juana. Tradycyjnie przypomniał, że skup aktywów na rynku w okresie od grudnia 2008 roku do marca 2009 roku okazał się wsparciem dla amerykańskiej gospodarki.
Juan niemal nie zmieniał swojego poziomu wobec dolara. Kurs pary wynosił 6,6361 juana. Chińska waluta osłabiała się niemal 0,4 proc. wobec euro.
P.L.
Zobacz również:
» Najważniejsze publikacje w nachodzącym tygodniu - Kalendarium Bankier.pl
» Aktualne dane z Polski i ze świata - Baza wskaźników makroekonomicznych Bankier.pl
» Najważniejsze publikacje w nachodzącym tygodniu - Kalendarium Bankier.pl
» Aktualne dane z Polski i ze świata - Baza wskaźników makroekonomicznych Bankier.pl
























































