20 kwietnia ESBANK Bank Spółdzielczy w Radomsku opublikował sprawozdanie finansowe za 2015 r. Ubiegły rok bank zamknął stratą w wysokości 5,96 mln zł i w związku z tym jest zobowiązany do opracowania programu postępowania naprawczego. Przyczyną kłopotów instytucji jest przestępstwo popełnione przez jednego z pracowników.
ESBANK w Radomsku znany jest przede wszystkim mieszkańcom województwa łódzkiego. Instytucja prowadzi kilkanaście punktów obsługi klienta w trzech regionach i jest jednym z banków spółdzielczych śmiało korzystających z nowoczesnych technologii. Warto przypomnieć, że bank jako pierwszy z przedstawicieli sektora w 2014 r. wdrożył aplikację do płatności mobilnych w sieci Biedronka.
20 kwietnia instytucja opublikowała sprawozdanie finansowe, w którym znalazła się informacja o stracie w wysokości 5,96 mln zł. Jeszcze rok temu bank raportował zysk przekraczający 4 mln zł. Za wyraźne pogorszenie się wyników banku odpowiada niecodzienne zdarzenie. W raporcie biegłego rewidenta badającego sprawozdanie ESBANK znajdziemy pozycję „nieuprawnione wypłaty kredytów” opiewającą na 7,47 mln zł.
W grudniu 2015 r. bank informował swoich obligatariuszy o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez jednego z pracowników. Lokalne media donosiły, że w placówce w Piotrkowie Trybunalskim kierownik wyprowadził z kasy banku znaczącą kwotę, używając do tego celu fikcyjnych umów kredytowych.
Zarząd: jeszcze nie wiadomo, ile można odzyskać
Zarząd banku w informacji przesłanej redakcji Bankier.pl poinformował, że podczas najbliższego zebrania przedstawicieli będzie wnioskować o pokrycie straty w całości z Funduszu Zasobowego. Potwierdził także, że incydent istotnie wpłynął na sytuację instytucji. „Podkreślamy, że na sytuację ekonomiczną banku wpływ miało odnotowane w IV kwartale 2015 r. przestępstwo popełnione przez byłego już pracownika zatrudnionego na stanowisku dyrektora oddziału ESBANKU Banku Spółdzielczego, polegające na przywłaszczeniu mienia banku. Na datę sporządzenia sprawozdania toczy się postępowanie wyjaśniające i nie jest możliwe oszacowanie wysokości kwot pieniężnych, jakie bank może odzyskać” – czytamy w dokumencie.
„Z tego względu bank utworzył w koszty rezerwę na 100 proc. wartości poniesionej szkody w wysokości 7 mln 479 tys. zł. Dodatkowo na wzrost kosztów w roku 2015 istotnie wpłynęło dokonanie wpłaty niespełna 1 mln 142 tys. zł na rzecz Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (…), składki rocznej na Bankowy Fundusz Gwarancyjny w kwocie ponad 1 mln 128 tys. zł, tj. przeszło o 458 tys. zł więcej niż w roku poprzednim oraz utworzenie rezerwy na składkę do Funduszu Wsparcia Kredytobiorców w kwocie ponad 116 tys. zł” – wyjaśniono w oświadczeniu.
„W konsekwencji powyższego na koniec 2015 r. bank wykazał stratę, która jest wynikiem zdarzenia incydentalnego, a nie działalności biznesowej i polityki finansowej banku i nie stanowi on zagrożenia kontynuacji działalności banku. Jednocześnie informujemy, że mimo trudnej sytuacji w otoczeniu makroekonomicznym, w tym utrzymywania się na niskim poziomie stóp procentowych, sytuacja finansowo-ekonomiczna banku jest stabilna. Na dzień 31 marca 2016 roku bank osiągnął wynik brutto na poziomie 1 mln 674 tys. zł, natomiast suma bilansowa banku wzrosła do poziomu 692 mln 204 tys. zł” – wyjaśnia zarząd ESBANKU.
Polski Bank Spółdzielczy w Ciechanowie raportuje 16 mln zł straty

Polski Bank Spółdzielczy w Ciechanowie zaraportował prawie 16 mln złotych straty netto za 2015 rok. Na cztery dni przed publikacją raportu rocznego, cena zapadających w 2027 roku obligacji ciechanowskiego banku spadła do 60 groszy za złotówkę wartości nominalnej.
W związku z powstałą stratą bank jest w trakcie opracowywania strategii i programu postępowania naprawczego. Do końca III kwartału 2016 r. instytucja planuje także spełnić kryteria przystąpienia do Systemu Ochrony SGB, czyli tzw. IPS (systemu ochrony instytucjonalnej), w którym banki wzajemnie gwarantują swoje zobowiązania.

























































