REKLAMA
WAŻNE

Coraz więcej polskich firm w Czechach. Co im sprzyja, a co przeszkadza?

Katarzyna Wiązowska2023-09-07 14:05, akt.2023-09-07 17:13redaktor Bankier.pl
publikacja
2023-09-07 14:05
aktualizacja
2023-09-07 17:13

Czesi coraz częściej kupują polskie buty, ubrania, walizki, trenują w polskich fitness klubach i tankują na polskich stacjach benzynowych. Korzystają też z polskich platform e-commerce. Wyzwania i możliwości dla polskich firm na czeskim rynku były tematem jednego z paneli Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Coraz więcej polskich firm w Czechach. Co im sprzyja, a co przeszkadza?
Coraz więcej polskich firm w Czechach. Co im sprzyja, a co przeszkadza?
fot. Katarzyna Wiązowska /

W trakcie dyskusji odbywającej się na Forum Ekonomicznym w Karpaczu uznano, że rynek czeski jest bardzo istotny dla polskich przedsiębiorców.

– Czechy są jedną z najważniejszych lokalizacji polskich inwestycji – uważa Mariusz Radło ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. – Dla polskich przedsiębiorców są one, obok Niemiec, dużym rynkiem, nieco lepiej rozwiniętym od Polski pod względem PKB. Może nie są zbyt asertywne wobec wchodzenia nowych firm, bo struktura gospodarcza jest tam dość hermetyczna. Mimo to mamy tam blisko 3 mld euro polskich inwestycji. To całkiem sporo. Dotyczy to różnych branż, bo nie ma jakiejś głównej specjalizacji pod tym względem. Rynek czeski jest dla nas testerem, gdyż jest lepiej rozwinięty i nie za bardzo przeregulowany. Dlatego coraz więcej Polaków otwiera tam swoje firmy.

Reklama

Jak twierdzi ekspert SGH, jest to również zdeterminowane bliskością geograficzną i kulturową.

– Jednak przede wszystkim rynek czeski jest stabilny gospodarczo, lepiej wypada od nas, jeśli chodzi o jakość i uciążliwość regulacji – mówi Mariusz Radło. – Jest też bardziej atrakcyjny podatkowo. Ma relatywnie dobry system ochrony prawa i egzekwowania kontraktów, co jest ważne przy inwestycjach zagranicznych. Gospodarka jest otwarta tak samo, jak nasza, a nawet bardziej. Całkiem dobry jest też dostęp do kapitału ludzkiego. Zatem czeska gospodarka ma dużo atutów, co tłumaczy, dlaczego tam inwestujemy. Dystans rozwojowy nie jest taki duży. To taki nasz partner - rówieśnik.

- Czechy są też liderem, jeśli chodzi o implementację prawa unijnego – podkreśla Marta Mikliszańska z Grupy Allegro. – Przewidywalność i jasność prawa to z pewnością dodatkowa wartość dla rozwoju firm z Czech – dodaje.

Czesi kupują polskie marki, choć czasem nawet o tym nie wiedzą

Jak twierdzi Mateusz Gwiazdowski, ambasador RP w Republice Czeskiej, w polsko-czeskich relacjach biznesowych cały czas potrzebne jest budowanie zaufania. Choć według niego, w ostatnich latach wzrosło ono w stosunku do polskiego biznesu, przedsiębiorcy i produktu.

– Na szczęście pewne bariery znikają – mówi Mateusz Gwiazdowski. – Widzimy, chociażby odpływ stereotypu związanego z niską jakością polskich produktów, choć był on zakorzeniony dość mocno. Pamiętam czasy, gdy brakowało zaufania do polskiego kontrahenta, a nasze wyroby były sprzedawane po najniższych cenach, na najniższych półkach w czeskich sklepach. Teraz to się zdecydowanie zmieniło.

Według ambasadora tamtejszy konsument ma do czynienia z polskim produktem na co dzień, choć nawet może o tym nie wiedzieć.

– W standardowym czeskim centrum handlowym można kupić m.in. polską żywność, która jest tańsza od miejscowej. Można też nabyć buty w CCC, Wojasie czy Gino Rossi, ubrania w Mohito, Reserved, Sinsay, 4F, walizki w Wittchen, a biżuterię w Aparcie. Czech idzie na siłownię do Form Factory i używa karty Multi Sport. Wracając z zakupów, kupuje benzynę na Orlenie. Często nawet nie zdaje sobie sprawy, że to polskie marki.

Wzajemne wizyty najbardziej budują zaufanie

Według ambasadora wzrost zaufania do polskich towarów i usług wynika m.in. z tego, że Czesi masowo kupują polskie produkty w Polsce.

– Nic tak dobrze tu nie działa, jak wizyta w naszym kraju – uważa Mateusz Gwiazdowski. – Na szczęście nasi południowi sąsiedzi przyjeżdżają tu już nie tylko na zakupy, ale też w celach turystycznych. Bardzo cieszy mnie też rozwijająca się współpraca przygraniczna polskich i czeskich firm.

Również Mariusz Radło uważa, że przyjazdy Czechów do Polski i Polaków do Czech najgłębiej zmieniają wzajemne postrzeganie siebie.

– Oni w Polsce też mieli problem z dotyczącymi ich stereotypami – mówi ekspert SGH. – Kiedyś patrzyliśmy na nich jak na kolejny land Niemiec, choć słowiański. Obecnie często wchodzimy na rynek czeski, aby przetestować niektóre rozwiązania i potem wejść z nimi na rynek niemiecki. Mamy dość dużą dywersyfikację przedsiębiorstw i oferty. Na rynku czeskim inwestuje paru dużych inwestorów, ale w ogólnej liczbie najwięcej jest małych i średnich przedsiębiorstw. To buduje potencjał tego rynku.

Nie wszystkie rozwiązania, które działają w Polsce, działają w Czechach

W ostatnim czasie w Czechach było sporo polskich inwestycji związanych z platformami handlowymi. Należy do nich m.in. Allegro, które połączyło się z czeskim e-commerce Mall.

– To dlatego, że nie chcieliśmy zaczynać na tym rynku od zera – mówi Marta Mikliszańska. – Od zeszłego roku jesteśmy właścicielem Grupy Mall, a od dwóch miesięcy prowadzimy kampanię marketingową i powoli zaczynamy być rozpoznawani jako Allegro.cz.

Jak twierdzi przedstawicielka Allegro, polscy sprzedawcy, aby działać w Czechach, muszą bardzo dobrze poznać ten rynek.

– Czeski klient jest bardzo wymagający i zaawansowany, jeśli chodzi o e-commerce – uważa Marta Mikliszańska. – Czescy klienci lubią kupować online. Chętnie porównują stosunek jakości do ceny i na pewno są bardzo wymagający, jeśli chodzi o jakość. Nie wszystkie rozwiązania, które działały w Polsce, działają w Czechach. Tamtejszy klient bardzo ceni prywatność. Niechętnie dzieli się swoimi danymi. Z naszych badań wynika, że czescy konsumenci najchętniej kupują bez zakładania konta, po potrzebują więcej czasu na wypracowanie swojego zaufania do danego sklepu online. Różnią się też wyborem formy dostawy. Polacy preferują automaty paczkowe, natomiast ponad 80 proc. Czechów wybiera płatności przy odbiorze.

Barierą jest wciąż słaba infrastruktura transportowa

Jak twierdzi Mateusz Gwiazdowski, do barier związanych z inwestowaniem w Czechach zaliczyć można transgraniczne połączenia polsko-czeskie, co ma duży wpływ na wymianę handlową i gospodarczą.

– Na szczęście mimo słabej infrastruktury transportowej, ta wymiana po wejściu do UE wzrosła w sposób radykalny – podkreśla ambasador. – Liczby mówią same za siebie. Mamy 34 mld euro obrotu rocznie, z czego 23 mld euro to eksport Polski do Czech.

Jak twierdzi ambasador, bariery infrastrukturalne będą stopniowo znoszone. Dużo będzie się działo zwłaszcza na kolei. Jednak polskie firmy mówią też o innych barierach związanych z działalnością w Czechach.

– W niektórych obszarach wdrażanie dyrektyw unijnych nie jest tak zaawansowane jak u nas – mówi Mateusz Gwiazdowski. – Polski inżynier budownictwa potrzebuje nostryfikacji dyplomu oraz kursów przygotowawczych. To jest wbrew dyrektywie, która mówi, że wykwalifikowany pracownik Unii Europejskiej może pracować w każdym kraju unijnym. Również postępowania przetargowe różnią się od tych w naszym kraju. Polscy przedsiębiorcy uważają, że są one mniej transparentne niż te w Czechach, że dostęp do ofert jest ograniczony, dyskusja nad nimi jest trudniejsza, a zgłaszanie uwag praktycznie niemożliwe.

Źródło:
Katarzyna Wiązowska
Katarzyna Wiązowska
redaktor Bankier.pl

Dziennikarka prasowa i internetowa. Z wykształcenia ekonomistka, PR-owiec i psycholog komunikacji medialnej. Bliskie jej są tematy dotyczące rynku pracy, przedsiębiorczości i kreatywności. Lubi rozmawiać z ludźmi, poznawać ich historie, również biznesowe. Z pasji – kinomanka.

Tematy
Karta kredytowa - wygodny dostęp do dodatkowych pieniędzy

Karta kredytowa - wygodny dostęp do dodatkowych pieniędzy

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Forum Ekonomiczne w Karpaczu

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki