Tylko sześć modeli aut i to w najuboższych wersjach można obecnie kupić za mniej niż 60 tys. zł. Dodatkowo jedynie 10 producentów aut oferuje w Polsce modele kosztujące poniżej 70 tys. zł – wynika z danych Bankier.pl. Najtańsze, ale także najpopularniejsze modele podrożały w ciągu roku od kilkunastu do kilkudziesięciu procent.
Zgodnie z danymi Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar średnia ważona cena sprzedaży nowych samochodów osobowych zbliżyła się w 2022 r. do 155 tys. zł i była wyższa o ok. 14 proc. (nominalnie o blisko 20 tys. zł) niż rok temu. W ciągu ostatnich czterech lat wzrost ten wyniósł ponad 50 proc.
Pewien wpływ na ten stan mógł mieć wzrost udziału aut z segmentu premium (których podstawowe wersje kosztują co najmniej 150 tys. zł) w łącznej liczbie zarejestrowanych nowych samochodów, ale przede wszystkim przełożyły się na niego podwyżki stawek widniejących w cennikach poszczególnych marek.
Sześć modeli aut za mniej niż 60 tys. zł
Obecnie jedynie sześć modeli oferowanych w polskich salonach samochodowych kosztuje mniej niż 60 tys. zł. To hyundai i10 (52 000 zł), fiat panda (56 600 zł), kia picanto (56 900 zł), mitsubishi space star (57 990 zł), volkswagen up! (58 890 zł) oraz dacia sandero (59 900).
Ceny najtańszych modeli aut poszczególnych marek
Marka | Model | Cena [w zł] |
Toyota | aygo x | 65 900 |
Kia | picanto | 56 900 |
Skoda | fabia | 66 450 |
Dacia | sandero | 59 900 |
Volkswagen | up! | 58 890 |
Hyundai | i10 | 52 000 |
Renault | clio | 71 900 |
Audi | a1 | 103 800 |
BMW | seria 2 gran tourer | 123 900 |
Mercedes-Benz | cla coupe | 161 300 |
Ford | fiesta | 84 500 |
Volvo | xc40 | 162 400 |
Mazda | 2 | 74 900 |
Suzuki | swift | 67 900 |
Lexus | ux 200 | 154 900 |
Honda | jazz | 100 800 |
Citroen | c3 | 73 200 |
Nissan | micra | 73 500 |
Fiat | panda | 56 600 |
Seat | ibiza | 66 200 |
Źródło: Bankier.pl
Nieznacznie większy wybór będziemy mieli, jeśli do salonu samochodowego pójdziemy z odłożonymi wcześniej mniej więcej 70 tys. zł. Wówczas będziemy mogli odwiedzić również dealerów aut produkowanych przez Toyotę, Skodę, Seata i Suzuki.
W przypadku Toyoty najtańszym modelem wciąż pozostaje aygo x. Za podstawową i najuboższą wersję trzeba wydać 65 900 zł. Z salonu Skody będziemy mogli wyjechać jedynie nową fabią (66 450 zł). Seat za mniej niż 70 tys. zł oferuje jedynie ibizę (66 200 zł), a Suzuki model swift (67 900 zł). Za nieco droższe suzuki ignis trzeba wydać co najmniej 70 900 zł.
Mając do dyspozycji odłożone co najmniej 70 tys. zł, lecz mniej niż 80 tys. zł, oprócz wspomnianego wyżej suzuki ignis, będziemy mogli sobie pozwolić na podstawową wersję renault clio (71 900 zł), citroena c3 (73 200 zł), nissana micry (73 500 zł) oraz mazdy 2 (74 900 zł).
Model kosztujący poniżej 100 tys. zł oferuje jeszcze Ford. Jest to fiesta, której podstawowa wersja kosztuje co najmniej 84 500 zł.
Wchodząc do salonów Audi oraz Hondy, trzeba być gotowym na wydatek co najmniej 100 tys. zł. Najtańszy model BMW (seria w gran tourer) kosztuje co najmniej 123 900, a ceny najtańszych modeli lexusa, volvo, mercedesa i alfy romeo zaczynają się od ponad 150 tys. zł lub co najmniej 160 tys. zł.
Ceny najpopularniejszych aut w górę nawet o 50 proc.
Droższe niż przed rokiem są także najpopularniejsze modele wśród polskich klientów indywidualnych i firm rejestrujących auta na REGON. Spośród czołowej piątki jedynie toyota yaris podrożała w ciągu roku o mniej niż 10 proc. Pod koniec 2022 r. za najuboższą wersję yarisa trzeba było zapłacić 69 900 zł – o 7,7 proc., a nominalnie o 5 tys. zł więcej niż pod koniec 2022 r.
Skoda octavia podrożała w tym czasie o 16,4 proc., a cena jej podstawowej i najuboższej wersji po raz pierwszy przekroczyła 100 tys. zł. Za najtańszą dacię duster po faceliftingu trzeba obecnie zapłacić 77 tys. zł. To niemal o 50 proc., a nominalnie o 25 tys. zł więcej od ceny najtańszego dustera pod koniec 2021 r.
Wciąż najpopularniejszy model wśród Polaków, toyota corolla, po odświeżeniu kosztuje co najmniej 116 900 zł (najtańsza wersja auta z nadwoziem hatchback). To o 41 proc., a nominalnie o 34 tys. zł więcej niż pod koniec 2021 r.
Próg 100 tys. zł przekroczyła także najtańsza wersja kii sportage (+24 proc. r/r). To jednak przede wszystkim efekt wprowadzenia do oferty nowej generacji tego modelu.
Podwyżki także w komisach
Również w dwucyfrowym tempie drożeją auta używane, na co wpływ mają także wspomniane wyżej podwyżki w salonach połączone z mniejszą dostępnością nowych aut. Jak zauważa Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, w ciągu ostatnich trzech lat na europejski rynek nie trafiło co najmniej od 5 do 6 mln nowych aut.
Wracając jednak do stawek dyktowanych w komisach samochodowych, według danych AAA Auto w listopadzie 2022 r. mediana ceny oczekiwanej za samochody używane wyniosła rekordowe 29 900 i była o 33 proc. wyższa niż przed rokiem. Przy czym wzrosty i same kwoty były różne w poszczególnych województwach.
Najwięcej za używane auta oczekiwano w mazowieckich komisach samochodowych. Mediana ceny wyniosła tam 37 tys. zł. Próg 30 tys. zł przekroczony został także w woj. śląskim, wielkopolskim i małopolskim, a zbliżyły się do niego także komisy samochodowe znajdujące się na Pomorzu.
Najmniej (mediana 23 900 zł) za używane auta oczekiwano w woj. warmińsko-mazurskim. Wynik ten był wyższy od mediany zanotowanej dla całego kraju pod koniec 2021 r.
Najmocniej – o 41 proc. – mediana ceny wzrosła w woj. podkarpackim. Najmniej – o 22,6 proc. – w woj. świętokrzyskim.