REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Widacki: Ścigałbym za ujawnienie podsłuchów

2014-07-16 04:50
publikacja
2014-07-16 04:50
Widacki: Ścigałbym za ujawnienie podsłuchów
Widacki: Ścigałbym za ujawnienie podsłuchów
/ materiały dla mediów

Z prawa prasowego dziennikarze wyciągają tylko to, co jest im przydatne, a pomijają rzeczy niewygodne, twierdzi adw. prof. Jan Widacki w wywiadzie udzielonym Gazecie Wyborczej.

Według niego nie da się obronić tezy, że ujawnienie rozmowy Rostowski - Sikorski służyło państwu czy interesowi społecznemu.

- Ja bym za to ścigał karnie z art. 267 par. 4 kodeksu karnego o bezprawnym pozyskiwaniu informacji i publikowaniu ich, mówi Widacki.

Jego zdaniem ta sprawa jest dobrym powodem, by odpowiedzieć na pytanie o granice wolności słowa i mediów. Bo ta wolność ma granice. Nie można się powoływać na wolność słowa, obrażając kogoś, rozpowszechniając kłamstwa czy informacje pochodzące z przestępstwa.

- Dziennikarze dokończyli dzieła przestępców, twierdzi Widacki. - Taka była intencja osób, które zakładały te podsłuchy, i - dziennikarze tę intencję zrealizowali. Przestępcom chodziło o wywołanie zamieszania społecznego, a dziennikarze wykonali za nich tę robotę. (PAP)

mp/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (1)

dodaj komentarz
~fuj
Panie widacki. Masz pan racje. Dlatego odstrzelić nalezy Pana, podsłuchanych, a potem kelnerow , fryzjerów, dziennikarzy.Skorumopowane złodziejskie ścierwo w garniturach smie twierdzic, ze stała im sie krzywda? Oni i pan panie widacki. kwalifikują na lincz. Nie maja zadnego moralnego prawa do otwierania mordy. Są wyrzutkami i smieciami.

Powiązane: Afera podsłuchowa

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki