REKLAMA

Protesty przeciwko Trumpowi w wielu miejscach USA

2025-04-05 21:53
publikacja
2025-04-05 21:53

W Waszyngtonie i innych miastach Stanów Zjednoczonych, m.in. w Nowym Jorku, Atlancie, Bostonie i Miami, trwają w sobotę protesty przeciwko polityce prezydenta USA Donalda Trumpa; biorą w nich udział tysiące ludzi.

Protesty przeciwko Trumpowi w wielu miejscach USA
Protesty przeciwko Trumpowi w wielu miejscach USA
fot. Ken Cedeno / / FORUM

W stołecznym parku National Mall protestujący zgromadzili się na terenie wokół pomnika Waszyngtona; tłum powiększał się w ciągu dnia.

Niektórzy demonstranci przynieśli flagi ukraińskie, inni palestyńskie „arafatki”. Jak przypomina agencja Reutera, Demokraci w Izbie Reprezentantów krytykują politykę zagraniczną Trumpa. Uczestnicy protestu wyrażali też sprzeciw wobec polityki gospodarczej Trumpa, w tym wobec szeroko zakrojonych ceł nałożonych na inne kraje.

Ogółem we wszystkich stanach USA i za granicą miało się odbyć w sobotę ok. 1200 protestów. Są to pierwsze większe wystąpienia od zaprzysiężenia Trumpa na prezydenta w styczniu br. Amerykański prezydent w sobotę przebywa na Florydzie, gdzie grał w golfa; potem miał wrócić do swej rezydencji Mar-a-Lago.

W Baltimore kilkaset osób demonstrowało przed siedzibą Administracji Ubezpieczenia Społecznego, która zapowiedziała ostatnio zwolnienie 7 tys. pracowników. Te redukcje są efektem działań Departamentu Wydajności Rządu (DOGE), kierowanego przez miliardera Elona Muska. Na protest przyszło wielu emerytów; przynieśli plakaty z napisami: „Ręce precz od Ubezpieczenia Społecznego”, czy „Zwolnić DOGE!”.

Przedstawicielka służb prasowych Białego Domu Liz Huston oświadczyła w sobotę, że stanowisko Trumpa „jest jasne” i „będzie on zawsze bronił” świadczeń społecznych i zdrowotnych „dla uprawnionych beneficjentów”. Huston dodała, że stanowisko Demokratów polega na udzielaniu tych świadczeń „nielegalnym obcym”.

Jeszcze przed demonstracjami w USA odbyły się w sobotę protesty przeciwników Trumpa w miastach europejskich: Berlinie, Frankfurcie, Paryżu i Londynie.

Około 100 tys. osób na proteście przeciwko Trumpowi w Waszyngtonie

W sobotniej demonstracji przeciwko Donaldowi Trumpowi w Waszyngtonie mogło wziąć ok 100 tys. osób - podał „Washington Post”, powołując się na szacunki organizatorów. Protesty odbyły się też we wszystkich 50 stanach i przyciągnęły również dotychczas bierne politycznie osoby.

Według „Washington Post”, organizatorzy protestu w amerykańskiej stolicy początkowo spodziewali się 10 tys. uczestników. Jeszcze w piątek podwoili swoje oczekiwania, lecz w sobotnie popołudnie liczbę przybyłych ocenili na 100 tys. Tłum zajmował znaczną część parku National Mall pod pomnikiem Waszyngtona.

Zarówno zgromadzeni jak i mówcy protestowali przeciwko licznym działaniom administracji Trumpa, od masowych zwolnień w sektorze publicznym i działalności Elona Muska, przez postawę prezydenta wobec Ukrainy, nakładane przez niego cła, po podważanie praworządności.

Wśród haseł na transparentach były m.in. „Donald Trump to rosyjski agent”, „Oni jedzą demokratyczne kontrole i równowagi” (to nawiązanie do twierdzeń Trumpa o imigrantach jedzących koty i psy - PAP), czy „Zatrąb, jeśli nigdy nie wysyłałeś planów wojennych SMS-em”. „Mój dziadek zabijał nazistów” - głosił napis na czerwonej czapce imitującej czapki zwolenników prezydenta.

Najbardziej znanym mówcą, który zabrał głos na waszyngtońskiej demonstracji był kongresmen Demokratów Jamie Raskin.

„Nasi ojcowie założyciele napisali konstytucję, która nie zaczynała się od »My, dyktatorzy«. (...) Żadna moralna osoba nie chce niszczącego gospodarkę dyktatora, który zna cenę wszystkiego, lecz nie zna żadnych wartości” - mówił.

Protest w Waszyngtonie był jednym z największych z ponad tysiąca demonstracji pod hasłem „Hands off” („Ręce precz”), jakie w sobotę odbyły się w całym kraju, we wszystkich 50 stanach. Inne duże zgromadzenia odbyły się m.in. w Nowym Jorku, Bostonie czy Minneapolis.

Demonstracje były największą dotychczasową publiczną mobilizacją przeciwników nowej administracji od ponownego objęcia władzy przez Donalda Trumpa. Inicjatywa, organizowana przez ponad 150 grup w całym kraju, przyciągnęła część ludzi, którzy dotychczas nie angażowali się w politykę.

„Nigdy wcześniej nie byłam na proteście, ale dziś przyszłam, bo to, co się dzieje przekracza wszelkie pojęcie. Każdego dnia słyszymy o nowych nadużyciach, idiotyzmach i chorych rzeczach, które oni wyczyniają. Czuję się wobec tego bezsilna, więc to była jakby moja reakcja przeciw tej całej głupocie” - powiedziała Rekha, lekarka z McLean pod Waszyngtonem. Jak dodała, sama doświadczyła destrukcyjnych jej zdaniem zmian w administracji, w tym w obszarze zdrowia. „W FDA (Agencji ds. Żywności i Leków-PAP) panuje chaos, zwolnili mnóstwo ludzi, a reszta boi się o swój los” - opisuje.

W podobnym tonie wypowiadał się Eric, pracownik firmy ubezpieczeniowej z Phoenix.

„Na protest wybrała się nawet moja mama, ucieleśnienie biernych politycznych frustracji, która nigdy nie angażowała się w politykę poza głosowaniem, a teraz nawet przygotowała własny transparent. Jestem w szoku, bo wcześniej wybrała się nawet na townhall (spotkanie z wyborcami) z naszym kongresmenem” - powiedział rozmówca PAP. „Jeśli moja mama robi takie rzeczy, to znaczy, że Trump obudził siły polityczne, które jego i Partię Republikańską będą sporo kosztować” - dodał.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ jm/awl/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (29)

dodaj komentarz
prs
..to dopiero poczatek rzadow jegomoscia..
bha
I prawidłowo te wyższe ustalone cała to była już spora przesada odczuje je negatywnie z czasem większość domowych budżetów w swoich finansach po kolejnych wzrostach cen w Detalu. Więc mają prawo ludzie pokazać swoje zaniepokojenie i niezadowolenie z podejmowanych od Górnie nowych decyzj, które przecież dotkną z czasem niemiłe portfele I prawidłowo te wyższe ustalone cała to była już spora przesada odczuje je negatywnie z czasem większość domowych budżetów w swoich finansach po kolejnych wzrostach cen w Detalu. Więc mają prawo ludzie pokazać swoje zaniepokojenie i niezadowolenie z podejmowanych od Górnie nowych decyzj, które przecież dotkną z czasem niemiłe portfele i konta wielu mln.zwykłych ludzi.
to_i_owo
Te cła mają szansę sprowadzić produkcję z powrotem do USA
Długoterminowo będą dla nich korzystne
Nawet jak coś podrożeje to robotnika w fabryce będzie stać na więcej niż sprzedawcę w McDonaldzie
blind-oln odpowiada to_i_owo
Niczego nie sprowadzą. Po prostu wzrosną ceny, a naród zbiednieje.
to_i_owo
Super sprawa

Już za 3,5 roku będą mogli iść na wybory i wybrać prezydenta który będzie realizował ich program

bha
Kto zarabia dobrze to zarabia większość % raczej wielkich cudów i kokosów raczej nie zarabia i wielkich dochodów nie osiąga. Zresztą jak prawie wszędzie.
prs odpowiada bha
Odwazysz sie napisac "dlaczego nie zarabia".. czyli, lol, czyja to "wina"?..
mknowak
100 tysięcy protestowało w kraju który ma 350 mln weźcie się nie ośmieszajcie. Mam wyrobione zdanie na temat Trumpa ale póki nie wyjdzie 10 mln na ulice to nawet nie ma sensu o tym pisać.
grzegorzkubik
Nowy Jork, Atlanta, Boston. W miastach gdzie poparli Kamalę trwają protesty. Jakby byli w stanie pomyśleć to skumaliby, że polityka celna Trumpa sprzyja USA. W Polsce jakby prawa strona rządziła to co 2 tygodnie lemingi mogliby organizować protesty w Warszawie czy Gdańsku. W tych miastach nawet jak im lokalne władze 3/4 pensji zabiorą Nowy Jork, Atlanta, Boston. W miastach gdzie poparli Kamalę trwają protesty. Jakby byli w stanie pomyśleć to skumaliby, że polityka celna Trumpa sprzyja USA. W Polsce jakby prawa strona rządziła to co 2 tygodnie lemingi mogliby organizować protesty w Warszawie czy Gdańsku. W tych miastach nawet jak im lokalne władze 3/4 pensji zabiorą w opłatach, to idą jak owieczki. Jednak pojawia się nadzieja w Konfederacji. Sławomir Mentzen zebrał potężne audytorium w Poznaniu i zagrał na nosie Jaśkowiakowi. Trump robi dobrze i niech mi Fortuna błogosławi.

Powiązane: Donald Trump

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki