Unia Europejska postanowiła w poniedziałek wprowadzić sankcje wizowe i finansowe wobec 21 osób z Krymu oraz Rosji za naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Sankcje wprowadziły również Stany Zjednoczone.
Według źródeł dyplomatycznych zakaz wizowy oraz zamrożenie aktywów dotyczyć ma 10 urzędników rosyjskich, ośmiu krymskich oraz trzech członków rosyjskiego personelu wojskowego.
Sankcje uzgodnili obradujący w poniedziałek w Brukseli ministrowie spraw zagranicznych państw UE. Decyzja zapadła dzień po przeprowadzonym na należącym do Ukrainy Krymie referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Federacji Rosyjskiej.
USA również wprowadzają sankcje
Prezydent USA Barack Obama nakazał w poniedziałek zamrożenie aktywów i zarządził zakazy podróży dla 11 rosyjskich i ukraińskich urzędników w związku z wydarzeniami na Ukrainie.
Wśród osób objętych amerykańskimi sankcjami są dwaj wysokiej rangi doradcy prezydenta Rosji Władimira Putina i odsunięty od władzy ukraiński prezydent Wiktor Janukowycz.
Znaleźli się na niej także rosyjski wicepremier Dmitrij Rogozin i prorosyjski premier Krymu Siergiej Aksjonow.
Kto jest kim na amerykańskiej "czarnej liście"?
Rogozin powątpiewa w skuteczność sankcji USA
Wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin wyraził powątpiewanie, czy karne przedsięwzięcia Białego Domu okażą się skuteczne. "Towarzyszu Obama, a co z tymi, którzy nie mają za granicą kont ani majątku? Czyżbyście o tym nie pomyśleli?" - napisał na Twitterze Rogozin, którzy nadzoruje rosyjski przemysł zbrojeniowy.
Comrade @BarackObama, what should do those who have neither accounts nor property abroad? Or U didn't think about it?)http://t.co/16KUTJPXOl
— Dmitry Rogozin (@DRogozin) March 17, 2014
Stany Zjednoczone nie wykluczają kolejnych sankcji
Amerykanie nie wykluczają dalszych sankcji wobec odpowiedzialnych za konflikt na Krymie. Prezydent Barack Obama mówił na konferencji Białym Domu, że wszystko zależy od Rosji - to ona musi dokonać wyboru: eskalacja bądź deeskalacja konfliktu.Prezydent USA dodał, że ciągle wierzy w dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. Jego zdaniem, wszystko zależy w tej sprawie od Rosji. Jeśli nie wycofa swoich wojsk na Krymie do baz, nie wpuści tam międzynarodowych obserwatorów i nie rozpocznie rozmów z władzami Ukrainy, narazi się na kolejne restrykcje.
Sikorski wyraził nadzieję, że unijne sankcje skłonią Rosję do refleksji
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wyraził nadzieję, że uzgodnione w poniedziałek unijne sankcje wobec 21 osób z Krymu oraz Rosji za naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, skłonią Rosję do refleksji.
"Mamy nadzieję, że to przekona naszych rosyjskich partnerów, że sprawy są poważne i mamy nadzieję, że doprowadzi to do refleksji, bo dalsza eskalacja, która niewątpliwie nastąpi, gdyby pod takim czy innym pretekstem Rosja zdecydowała się na interwencję we wschodniej czy południowej Ukrainie, taka eskalacja nie jest nikomu potrzebna" - zaznaczył Sikorski.
"Oczywiście wolelibyśmy, aby ten konflikt był rozwiązywany, a nie eskalowany, ale wszyscy widzimy, że niestety Federacja Rosyjska nie poczyniła kroków, które mogłyby przywrócić integralność terytorialną Ukrainy i pomóc Ukrainie ustabilizować swoją sytuację" - powiedział minister.
"W związku z tym stało się dzisiaj coś, co jeszcze miesiąc temu byłoby niewyobrażalne, mianowicie Unia Europejska jednocześnie ze Stanami Zjednoczonymi nałożyła sankcje osobowe polegające na zakazie podróży po Unii Europejskiej, a także na zamrożeniu aktywów" - dodał.
Czarne listy UE i USA nie są takie same
Unia Europejska i Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Rosjan, ale czarne listy nie są takie same. Waszyngton poszedł o krok dalej.
Niemal równocześnie Bruksela i Waszyngton poinformowały, że wprowadziły sankcje wizowe i finansowe, chodzi o zakaz wjazdu i zamrożenie aktywów finansowych w europejskich bankach. Ale o ile Amerykanie objęli sankcjami najbliższych współpracowników prezydenta Władimira Putina, o tyle Unia nie zdecydowała się na to. Nie było to na zgody we Wspólnocie.
Z nieoficjalnych informacji Polskiego Radia wynika, że Polska i Litwa chciały zaostrzenia sankcji i wpisania na przykład rosyjskiego wicepremiera Dmitrija Rogozina, ale nie zgodziły się na to Hiszpania, Portugalia, Cypr i Włochy. Ten polityk figuruje natomiast na amerykańskiej liście. Jeśli chodzi o sankcje Wspólnoty wymierzone w wojskowych, to został nimi objęty między innymi dowódca Floty Czarnomorskiej.
Dokładna lista sporządzona przez szefów dyplomacji 28 krajów będzie znana wieczorem, bo wtedy pojawi się w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy z uznaniem o sankcjach UE
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Deszczyca powitał w poniedziałek z uznaniem decyzję władz Unii Europejskiej o nałożeniu sankcji na 21 rosyjskich i ukraińskich polityków, zaangażowanych w działania na rzecz secesji Krymu.
"Sądzę, że jest to krok naprzód w mobilizowaniu wspólnoty międzynarodowej i przeciwstawianiu się rosyjskiej decyzji o naruszeniu porządku międzynarodowego oraz przepisów międzynarodowych. Krym jest integralną częścią Ukrainy" - powiedział Deszczyca BBC.
PAP awi/ kar/ ksaj/ IAR/Beata Płomecka/Bruksela/dyd/BBC


























































