W ciągu kilku godzin grupa przestępców działająca jednocześnie w ponad dwudziestu krajach ukradła 45 milionów dolarów. Wszystko odbyło się bez przemocy, bez włamań, bez wizyty w bankowych oddziałach. Trudno nawet wskazać, kto został okradziony – z bankomatów wypłacono gotówkę, której na rachunkach wcale nie było.
Pierwszy atak przestępcy przeprowadzili w grudniu zeszłego roku. Hakerzy włamali się do systemu komputerowego indyjskiej firmy, przetwarzającej transakcje dokonywane kartami przedpłaconymi. Wprowadzili w systemie drobne zmiany, likwidując limity wypłat w bankomatach dla kart wydanych przez pochodzący ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich bank National Bank of Ras Al-Khaimah.

Źródło: Thinkstock
Wówczas do akcji wkroczyła druga grupa złodziei, działająca jednocześnie w 20 krajach. Otrzymali oni z centrum dowodzenia obrazy pasków magnetycznych kart, które nagrali na fizyczne karty i użyli do wypłacania gotówki. W kilka godzin dokonano 4500 wypłat na sumę ponad 5 mln dolarów. Użycie kart przedpłaconych pozwoliło okraść bank w sposób, który nie pozostawił dających się zidentyfikować poszkodowanych. Pieniędzy nie wypłacano z kont klientów, którzy mogliby zauważyć podejrzane transakcje, tylko z kart wykupionych prawdopodobnie przez przestępców. Komputerowe włamanie pozwoliło wykreować pieniądz, który nie miał pokrycia w saldach obrabowanych rachunków.
40 milionów i tournée po bankomatach
W lutym ta sama grupa powtórzyła swój wyczyn, tym razem na znacznie większą skalę. Schemat był podobny, ale ofiarą włamania padł amerykański agent rozliczeniowy, także obsługujący karty przedpłacone. Wykorzystano 12 rachunków kart wydanych przez bank z Omanu. W ciągu 10 godzin od infiltracji systemu kartowego przestępcy dokonali 36 tysięcy transakcji w kilkunastu krajach, wypłacając ponad 40 milionów dolarów. W samym Nowym Jorku ośmioosobowa grupa odwiedziła bankomaty prawie 3 tysiące razy, wzbogacając się o 2,4 mln dolarów.

50 pytań i odpowiedzi. Poradnik (nie tylko) dla początkujących
OBLIGACJE OSZCZĘDNOŚCIOWE
Czy obligacje detaliczne są bezpieczne? Czy chronią przed inflacją? Odpowiadamy na 50 najczęstszych i najważniejszych pytań o propozycję Skarbu Państwa dla oszczędzających.
Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
![]() | » Dlaczego warto zasłaniać się przy bankomacie? |
Doskonale skoordynowaną międzynarodową akcję można nazwać skokiem na bank, ale pod wieloma względami nie przypomina ona znanych do tej pory przestępstw. Po pierwsze, przestępcy sami „stworzyli” pieniądze, które następnie ukradli. Ingerując w systemy informatyczne instytucji-ofiar i zmieniając salda rachunków oraz limity wypłat, wykreowali dodatkowy pieniądz. Po drugie, bankomatowe żniwa były zorganizowane tak, że pojedyncze transakcje wypłat nie budziły podejrzeń. Rabunek był rozproszony – odbywał się w tym samym czasie, w kilkunastu (mówi się o ponad 24!) krajach.
Finansową odpowiedzialność za kradzież poniosą zapewne agenci rozliczeniowi, którzy nie zdołali odpowiednio zabezpieczyć swoich systemów informatycznych, lub firmy ubezpieczeniowe. Odzyskano część skradzionej gotówki, ale trudno się spodziewać, że akcja organów ścigania, która obejmuje kilkanaście krajów, zakończy się pełnym sukcesem. Być może mózg operacji nigdy nie trafi za kratki, a historia „bankomatowego włamu” stanie się zaczątkiem scenariusza hollywoodzkiego hitu.
Michał Kisiel, analityk Bankier.pl