REKLAMA
APPLE WATCH ZA 0 ZŁ?

Silne spadki na Wall Street. S&P500 najniżej w tym roku

2015-08-21 22:31
publikacja
2015-08-21 22:31

Takich spadków na nowojorskich parkietach już dawno nie oglądano. Dow Jones zaliczył drugi najgorszy tydzień od 2008 roku. S&P500 spadł najmocniej od 4 lat i w dwa dni wymazał ostatnie 9 miesięcy. Giełdy drżą przed recesją w Chinach.

Silne spadki na Wall Street. S&P500 najniżej w tym roku
Silne spadki na Wall Street. S&P500 najniżej w tym roku

S&P500 spadł w piątek o 3,19% i po tym, jak w czwartek oddał 2,11%, znalazł się na najniższym poziomie od października 2014 roku. Dow Jones stracił 531 punktów (-3,12%), co łącznie z czwartkową sesją daje spadek o 889 punktów i -1018 punktów w ciągu tygodnia.  To największa tygodniowa strata DJIA od 2011 roku i drugi najgorszy wynik od października 2008 roku.

Wśród 30 komponentów Dow Jonesa ani jedna spółka nie zakończyła dnia na plusie. Najmocniej – bo aż o 5,9% - przeceniono akcje Apple Inc. S&P500 zaliczył najsilniejszy sesyjny spadek od listopada 2011 roku, swobodnie przelatując przez psychologiczny poziom 2.000 punktów. Ropa naftowa w Nowym Jorku po raz pierwszy od 6 lat kosztowała mniej niż 40 USD za baryłkę, notując  najdłuższą spadkową serię od roku 1986.

Jeszcze tydzień temu nic nie wskazywało na to, że „wiecznie rosnący” amerykański rynek akcji może spotkać tak nagła katastrofa. „Przez większość tego roku szklanka była postrzegana jako do połowy pełna. Ale w ciągu ostatnich 48 godzin ludzie zaczęli uważać, że wygląda na coraz bardziej pustą” -  tak zmianę nastrojów inwestycyjnych podsumował George Hashbarger, zarządzający aktywami w Quintium Advisors  cytowany przez agencję Bloomberg.

Głównym katalizatorem tak silnych spadków były doniesienia z Chin, gdzie indeks PMI dla przemysłu spadł w sierpniu do 47,1 pkt. wobec 47,8 pkt. w lipcu. Taki odczyt świadczy o coraz silniejszym spadku aktywności w chińskim sektorze wytwórczym, co potwierdza obawy przed recesją w drugiej gospodarce świata. Przez ostatnie lata to chiński boom kredytowo-inwestycyjny napędzał globalny wzrost gospodarczy. Bez Chin o „ożywieniu” w Europie i USA będzie można zapomnieć.

Tyle że Chiny były tylko zapalnikiem. Potencjał do silnej przeceny amerykańskich akcji budował się przez ostatnie dwa lata, gdy giełdowe indeksy rosły w oderwaniu od zysków spółek, śrubując wyceny do bardzo wysokich poziomów (C/Z dla S&P500 jeszcze w środę przekraczał 21). W dodatku przez ostatnie miesiące amerykańskie indeksy były utrzymywane przy szczytach wszech czasów przez coraz mniejszą liczbę spółek. Gdy inwestorzy postanowili zrealizować zyski na tegorocznych liderach, wszystko się posypało.

Krzysztof Kolany

Źródło:
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (38)

dodaj komentarz
~qń
Samych dolarów amerykańskich "nadrukowano " tyle że ich wartość przekracza wartość całego majątku na ziemi a jeszcze są jeny , funty, euro itp .Nie trzeba być geniuszem żeby wiedzieć czym to się wszystko niebawem skończy
~nojaktojest
wyraźnie idzie ożywienie gospodarcze no nie eksperci z banków ?
~kalix
wiadomo że obecna hossa napompowana jest pustym pieniądzem obłąkańczo drukowanym przez centralbanki.
W wyniku tego mieliśmy inflację aktywów akcyjnych. Czyżby przyszedł czas na przepływy w kierunku fizycznych aktywów, a co za tym idzie realną inflację?
Moim zdaniem zmierzamy w kierunku ogólnoświatowej stagflacji. Obym nie
wiadomo że obecna hossa napompowana jest pustym pieniądzem obłąkańczo drukowanym przez centralbanki.
W wyniku tego mieliśmy inflację aktywów akcyjnych. Czyżby przyszedł czas na przepływy w kierunku fizycznych aktywów, a co za tym idzie realną inflację?
Moim zdaniem zmierzamy w kierunku ogólnoświatowej stagflacji. Obym nie miał racji...
~lewar
Za szybko wszyscy uznali że to już po wzrostach że to już krach zaczyna się nakręca nie na instrumenty do gry na spadki, sam widzę dużo reklam w necie spadki kiedyś będę bo muszą być ale czy teraz raczej nie kto nie ryzykuje ten nie pije szampana
~tt
tak to kolejny kryzys, ale mam to w dup..ie...
~Lisio
Zawsze w połowie dekady zaczyna się kryzys na świecie. Mamy rok 2015 - a więc wszystko się zgadza.......
~WIG20
Na razie to indeksy są tak wysoko, że jakby WIG20 był tak wysoko jak S&P500 to byłby w pobliżu 5000 pktów a nie nędznych 2200 jak obecnie. WIG20 jest tak nisko, że nie ma z czego spadać. O poważnych spadkach będzie można mówić gdy S&P500 będzie w okolicach 1300 punktów czyli na poziomie obecnego WIG20. Ale do tego momentu Na razie to indeksy są tak wysoko, że jakby WIG20 był tak wysoko jak S&P500 to byłby w pobliżu 5000 pktów a nie nędznych 2200 jak obecnie. WIG20 jest tak nisko, że nie ma z czego spadać. O poważnych spadkach będzie można mówić gdy S&P500 będzie w okolicach 1300 punktów czyli na poziomie obecnego WIG20. Ale do tego momentu jest jeszcze daleko. Oczywiście sytuacja makroekonomiczna jest taka, że do zapaści na giełdach wcześniej czy później dojdzie. Ale na razie to w USA nawet korekty nie ma na indeksach więc nie ma o czym mówić. Gdy indeks S&P500 spadnie na zamknięciu poniżej 1910 punktów i formacja będzie spadkowa to będzie można zacząć powoli wyprzedawać akcje. Na razie to może być tak, że się będzie formował podwójny lub potrójny szczyt, więc na początek bessy trzeba będzie poczekać co najmniej pół roku. Zatem dwa sygnały będą niepokojące: gdy indeks S&P500 spadnie poniżej 1910 punktów na zamknięciu i będzie tworzył formację spadkową oraz gdy indeks powróci w okolice 2120 lecz nie będzie mógł tego oporu przebić.
~WIG20
Na wykresie S&P500 można odczytać, że uformowało się ramię trzecie lub piąte (w tym przypadku mielibyśmy odstępstwo od teorii Elliota). Gdyby to była fala trzecia to mielibyśmy jeszcze parę lat spokoju na giełdzie. Jeśli jest to fala piąta, to być może formuje się drugi szczyt (może będzie i trzeci) i w takim razie byłoby jeszcze Na wykresie S&P500 można odczytać, że uformowało się ramię trzecie lub piąte (w tym przypadku mielibyśmy odstępstwo od teorii Elliota). Gdyby to była fala trzecia to mielibyśmy jeszcze parę lat spokoju na giełdzie. Jeśli jest to fala piąta, to być może formuje się drugi szczyt (może będzie i trzeci) i w takim razie byłoby jeszcze sporo czasu do początku bessy. Jak wiadomo spadki na niektórych giełdach poprzedzają globalną bessę więc to, że w Chinach formuje się formacją V może znaczyć, że trend w gospodarce się odwraca, czyli, że nadchodzi bessa oraz to, że spadki na chińskiej giełdzie pociągną za jakiś czas cały świat w dół. Czy już czas wyprzedawać akcje? Już to zrobiłem w maju. Wolę być nawet obserwatorem końcówki hossy niż obserwatorem krachu, który może się pojawić nawet za parę miesięcy. Trzeba obserwować wskazówki techniczne wypracowane przez lata przez mądrych ludzi i stosownie do tego postępować. Z chwilą przybliżania się załamania gospodarczego będzie narastał szum informacyjny, aby początek tego faktu ukryć. Na nadchodzącej bessie będzie można bardzo dużo zarobić jeśli w porę wyprzeda się akcje i zachowa niezdewaluowaną gotówkę na dołek bessy. Pan Pretcher będzie wreszcie mógł obwieścić końcówkę wielkiego supercyklu :))).
~Art odpowiada ~WIG20
Od początku 2013 roku aż do połowy 2015 na wykresie S&P500 widać wyraźną linię trendu wzrostowego. Linia ta została właśnie przełamana.
~Inwestor odpowiada ~Art
To będzie nowa linia trendu po dołku który uformują.

Powiązane: USA: giełdy i gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki