Władze Rumunii i Azerbejdżanu porozumiały się w piątek w sprawie dostaw gazu ziemnego z azerbejdżańskich złóż na Morzu Kaspijskim za pośrednictwem Południowego Korytarza Gazowego. Umowa, która wejdzie w życie 1 kwietnia, będzie obowiązywała przez rok z możliwością przedłużenia.


Piątkowej ceremonii w Baku przewodzili prezydenci Rumunii i Azerbejdżanu, Klaus Iohannis i Ilham Alijew. Umowę dotyczącą dostaw gazu parafowali szefowie państwowych spółek energetycznych, rumuńskiego Romgazu i azerbejdżańskiego Socaru.
"Jesteśmy zainteresowani sprowadzaniem azerbejdżańskiego gazu, którego dostawy zwiększają bezpieczeństwo energetyczne państw naszego regionu (...). Rumunia deklaruje swoje stałe zaangażowanie w działania na rzecz rozwoju i rozszerzenia tego korytarza na nowe rynki w Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej" - powiedział Iohannis.
Jak dodał, w związku z wojną na Ukrainie i kryzysem energetycznym wiele państw tej części Europy jest zainteresowanych korzystaniem z gazu ziemnego ze złóż na Morzu Kaspijskim.
W przeszłości na korzyści z rozbudowy Południowego Korytarza Gazowego dla dywersyfikacji i rozwoju rynku gazu w Europie wskazywały również władze polskie.

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy
Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
Południowy Korytarz Gazowy został zainaugurowany przez rząd Azerbejdżanu 31 grudnia 2020 r. Jest systemem trzech gazociągów biegnących do Europy przez Gruzję i Turcję. Zgodnie z pierwotnym planem korytarz ma zapewnić państwom Europy co najmniej 10 mld metrów sześciennych surowca w ciągu 25 lat. (PAP)
zat/ szm/