REKLAMA

Polski rynek nieruchomości. Rozwój czy regres?

Piotr Lonczak2010-11-15 13:00
publikacja
2010-11-15 13:00
Rozwój polskiego rynku nieruchomości opiera się na niezdrowych zasadach i jest niemożliwy do utrzymania bez rządowego wsparcia. Ceny nieruchomości oraz koszty w budownictwie rosną w zbyt dużym tempie, aby mówić o stabilnym rozwoju.

Zgodnie z oficjalnymi statystykami Polska w ostatnich pięciu latach przeżywała silny wzrost gospodarczy. Produkt krajowy brutto rósł nawet wtedy, gdy pozostałe państwa Unii Europejskiej były pogrążone w recesji. Jednak na tym sielankowym obrazie polskiej gospodarki pojawiają się skazy. Skoro wciąż się rozwijamy, to dlaczego mieszkania stają się coraz droższe, a co za tym idzie – trudniej osiągalne? Rozwój oznacza przecież wzrost bogactwa, które jest powszechnie dostępne.

Ceny i koszty mieszkań oraz przeciętne wynagrodzenie [1] Źródło: Główny Urząd Statystyczny, Raport AMRON–SARFiN 2/2010, Bankier.pl

Powyższe dane ilustrują rozwój sytuacji na polskim rynku nieruchomości. Okazuje się, że w pierwszej fazie „polskiego cudu gospodarczego” do końca 2006 roku mogliśmy mówić o postępie. Chociaż koszt wybudowania jednego metra kwadratowego mieszkania oraz ceny transakcyjne szły w górę, były one rekompensowane przez wzrost płac. Od początku 2008 roku obserwujemy drastyczny wzrost kosztów budowania mieszkań oraz wzrost cen transakcyjnych. Wzrost wynagrodzeń w znikomym stopniu rekompensuje rosnące ceny i koszty na rynku nieruchomości.

Przybywa za mało mieszkań

Obserwując rozwój rynku nieruchomości w kategorii liczby mieszkań oddanych do użytku, możemy mówić stabilnym trendzie wzrostowym w ciągu ostatnich pięciu lat. W drugim kwartale 2005 roku oddano do użytku 22,9 tys. mieszkań. W tym samym okresie 2010 roku było to 29,7 tys. czyli o niemal 29 proc. więcej niż pięć lat temu.

Mieszkania oddane do użytkowania Źródło: Główny Urząd Statystyczny

O ile wynik na pierwszy rzut oka jest budujący, o tyle w świetle wzrostu gospodarczego wygląda skromniej. W tym samym czasie produkt krajowy brutto w cenach bieżących urósł w naszym kraju o niemal 45 proc. Oznacza to, że rynek nieruchomości rozwija się w mniejszym tempie niż cała gospodarka. Nawet mimo tego, że branża nieruchomości korzysta z rządowego wsparcia pod postacią programu Rodzina na swoim.

Koszty na rynku nieruchomości

Zaskakujące jest tempo wzrostu kosztów budowania mieszkań. Istotne jest, że zdecydowanie przewyższa ono przeciętną szybkość wzrostu cen w innych sektorach gospodarki.

Inflacja CPI i PPI oraz zmiana cen 1 m2 budynku mieszkalnego (ujęcie roczne) w latach 2006-2010 Źródło: Główny Urząd Statystyczny, Bankier.pl

O rozwoju mówimy, gdy przedsiębiorstwa są zdolne do obniżenia kosztów i wykorzystania mniejszej ilości środków, aby dostarczyć ofertę na rynek. Można zatem powiedzieć, że branże rozwijające się charakteryzują malejące koszty. W przypadku sektora nieruchomości koszty rosną w zastraszającym tempie.

Wynagrodzenie w polskiej gospodarce nie nadąża za kosztem wyprodukowania 1 metra kwadratowego budynku mieszkalnego, nie mówiąc już o przeciętnej cenie transakcyjnej 1 metra kwadratowego powierzchni mieszkania (rys. 1.). Oznacza to, że siłą nabywcza Polaków na rynku nieruchomości zmniejsza się w miarę wzrostu gospodarczego.



To zjawisko najlepiej ilustruje porównanie przeciętnego wynagrodzenia do kosztu wyprodukowania 1 metra kwadratowego mieszkania oraz przeciętnej ceny transakcyjnej 1 metra kwadratowego mieszkania. Na początku 2006 roku polski pracownik za jedno wynagrodzenie brutto mógł zapłacić niemal 80 proc. ceny 1 metra kwadratowego mieszkania. W 2010 roku stać go było jedynie na niecałe 60 proc. wartości 1 metra kwadratowego. Podobny regres obserwujemy w przypadku strony kosztowej. W 2006 roku jedno wynagrodzenie wystarczało na wyprodukowanie 1 metra kwadratowego budynku mieszkalnego. Obecnie ta relacja kształtuje się na poziomie nieco ponad 70 proc.

Przeciętne wynagrodzenie w stosunku do ceny transakcyjnej 1 metra kwadratowego oraz ceny 1 metra kwadratowego budynku mieszkalnego Źródło: Bankier.pl na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego oraz raportu AMRON–SARFiN 2/2010

Niby rozwój, ale jednak regres

Mieszkania nie są produktem nieodróżnialnym. Z tego powodu trudno porównywać koszty budowy i podaż mieszkań, stosując szerokie agregaty dotyczące całego polskiego rynku. Koszt wybudowania budynku zależy od wielu czynników. Podobnie jest z cenami transakcyjnymi, które są bardzo zróżnicowane zależnie od poszczególnych miast (różnica cen transakcyjnych między Warszawą a Katowicami sięga 4 800 złotych).

Mimo powyższych trudności z analizy płyną niepokojące wnioski. Pierwszym jest wzrost kosztów budowania mieszkań. Wzrost ten jest nieproporcjonalnie duży w stosunku do dynamiki kosztów na innych rynkach. Stąd wynika, że mimo wzrostu podaży mieszkań polski rynek nieruchomości staje się coraz mniej efektywny i potrzebuje coraz większych nakładów pieniężnych. Co więcej, siła nabywcza Polaków na tym rynku z roku na rok jest coraz mniejsza.



Mimo wzrostu gospodarczego rynek nieruchomości rozwija się na niezdrowych i niestabilnych zasadach. Presja rosnących kosztów jest coraz większym wyzwaniem dla deweloperów. Bez programu Rodzina na swoim ceny rynkowe zostałyby szybko obniżone, a firmy z wysokimi kosztami ogłosiłyby bankructwo. Rządowe wsparcie dla branży nie będzie trwać wiecznie i gdy zostanie przerwane, zakończy się ożywienie na polskim rynku nieruchomości.

Piotr Lonczak
Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl

[1] Przeciętna cena transakcyjna została wyliczona na podstawie raportu AMRON–SARFiN 2/2010 zawierającego zestawienie przeciętnych cen dla ośmiu największych miast w Polsce. Przeciętna cena 1 metra kwadratowego budynku mieszkalnego odpowiada kosztowi wybudowania, jaki przedstawia Główny Urząd Statystyczny na podstawie danych od deweloperów.

Źródło:

Do pobrania

załącznikpngzałącznikpngzałącznikpngzałącznikpng
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (11)

dodaj komentarz
~ps
jest bardzo prawdopodobne ze koszty budowy budynkow mieszkalnych wcale nie rosna tak szybko jak to zostalo pokazane na wykresie na podstawie danych GUS. Informacje o kosztach przekazuja do Gusu developerzy w ktorych interesie jest ich zawyzenie bo to od nich liczy sie poziom ceny uprawniajacej do korzystania z rzadowego programu RnS
~KZ
Bardzo ciekawy artykuł. Pozwoliłam sobie dać do niego link na stronie mojego portalu www.expertnieruchomosci.pl na Facebooku. Mam nadzieję, że rozpocznie się pod nim ciekawa dyskusja.
~mikck
Zgadzam się z poprzednikami. Niestety Państwo Polskie biorąc pod uwagę limity na RnS sugeruje się tym co deweloperzy powiedzą. A oni zawyżają koszty budowy jakieś 30-40%. I dlatego widełki są tak wysoko ustawione. Na szczęście ludzie zaczynają już trochę myśleć racjonalniej i przestają wierzyć w mit że na nieruchomości się nigdy Zgadzam się z poprzednikami. Niestety Państwo Polskie biorąc pod uwagę limity na RnS sugeruje się tym co deweloperzy powiedzą. A oni zawyżają koszty budowy jakieś 30-40%. I dlatego widełki są tak wysoko ustawione. Na szczęście ludzie zaczynają już trochę myśleć racjonalniej i przestają wierzyć w mit że na nieruchomości się nigdy nie straci. I tak uważam że jesteśmy zbyt naiwnym narodem by ceny tak szybko jak co niektórzy piszą spadły...Ok 20% rynek powinien sam zweryfikować...na przestrzeni góra 2 lat...Warto się powoli rozglądać za nieruchomościami wystawionymi pod młotek...Pozdr
~zdecydowany
@niezdecydowany
Jeśli znajdziesz mieszkanie 2-pokojowe za 220 tys. zł i będzie ono w przyzwoitej lokalizacji - co chyba się wyklucza? - to warto. Nawet jeśli nie będzie przynosiło zysku netto w trakcie użytkowania, to i tak jesteś do przodu o nieruchomość. Możesz też za jakiś czas sprzedać nieruchomość za te 220 tys. Będziesz
@niezdecydowany
Jeśli znajdziesz mieszkanie 2-pokojowe za 220 tys. zł i będzie ono w przyzwoitej lokalizacji - co chyba się wyklucza? - to warto. Nawet jeśli nie będzie przynosiło zysku netto w trakcie użytkowania, to i tak jesteś do przodu o nieruchomość. Możesz też za jakiś czas sprzedać nieruchomość za te 220 tys. Będziesz miał na spłatę pozostałej części kredytu, a różnicę zainkasujesz do kieszeni...
~pikpok25
i już wiadomo dlaczego nie warto czytać tego tekstu...

podany koszt budowy to fikcja
~krzysiek
zgadza się, NBP w swoim raporcie o rynku nieruchomości prezentuje zaskakująco inne liczby, tam koszty wybudowania metra rosną niewiele. jak ktoś nie radzi sobie na tym rynku, to kto mu każe na nim działać? może w innych branżach pseudodeweloperzy by się sprawdzili lepiej (np sprzedaż warzyw na targu)
~cyklotron
bardzo ciekawy i dający do myślenia artykuł
~tropiciel klik
PYTAMY: kto rozliczy platformeski rząd z wielkiego przekrętu na koszt podatnika pt. "rodzina na swoim" (czytaj: deweloperzy na swoim)??? poszło wiele miliardów na to żeby deweloperskie kliki nie obniżyły cen zgodnie z regułami rynku. to jest kolejna miliardowa afera za czasów tego dennego rządu!!!
~xXx
pis tez powinni z tego rozliczyc

Powiązane: Nieruchomości

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki