Obecny poziom zamówień grupy Mercor pozwala jej spokojnie patrzeć na najbliższe dwa kwartały. W dłuższej perspektywie stagnacja na rynku budowlanym może jednak odbić się na poziomie sprzedaży - ocenił wiceprezes Jakub Lipiński podczas środowej wideokonferencji.


"Zamówienia wyniosły ponad 302 mln zł w pierwszym półroczu (kwiecień-wrzesień 2022 r. - PAP) i sprzedaż także 302 mln zł, więc mimo wysokiej sprzedaży backlog nam nie spada. Jesteśmy ciągle na bezpiecznym poziomie, jeśli chodzi o przyszłe zamówienia do realizacji” - powiedział wiceprezes Jakub Lipiński.
"Widzimy co się dzieje na rynku budowlanym, nie udajemy, że żyjemy w bańce i że nie jesteśmy związani z rynkiem budowlanym, bo tak nie jest. Jesteśmy późnocykliczni, więc tak naprawdę te problemy rynku budowlanego, które się pojawiają docierają do nas z dosyć dużym opóźnieniem. Poziom zamówień, który mamy na dzisiaj pozwala nam spokojnie patrzeć powiedzmy na najbliższe dwa kwartały" - dodał.
Lipiński ocenił, że w dłuższej perspektywie Mercor jest jednak w dużej mierze uzależniony od koniunktury w budownictwie, szczególnie w budownictwie przemysłowym, ale na razie w zamówieniach tego jeszcze nie widać.
"Stagnacja na tym rynku na pewno odbije się na naszym poziomie sprzedaży. I tego się trochę obawiamy (...). Na razie tego w zamówieniach jeszcze nie widzimy. Ale cudów nie ma - jeśli budowlanka stanie, my również będziemy mieli mniej zamówień. Na szczęście jesteśmy późnocykliczni i podobnie jak przy covidzie mieliśmy czas, by się przygotować do słabszej koniunktury. W przypadku, gdy będziemy dostrzegali jakieś problemy na rynku, które się przełożą na poziom sprzedaży będziemy reagowali tak, by zminimalizować negatywny wpływ na naszą działalność" - powiedział wiceprezes.
Lipiński pytany o sytuację rosyjskiej spółki z grupy poinformował, że działa ona obecnie zupełnie autonomicznie.
"Gdy rozpoczęła się wojna w zasadzie skończyliśmy jakąkolwiek wymianę handlową z naszą spółką rosyjską i podmiotami na rynku rosyjskim, więc tej wymiany nie ma ani w jedną, ani w drugą stronę. Spółka zamawia i sprzedaje na swoim rynku (...). Część materiałów kupowała od nas, ale od lutego to się skończyło" - powiedział.
"Jedyne co, to chcemy otrzymać dywidendę od spółki rosyjskiej - to jest jedyna wymiana między nami" - dodał wiceprezes.
W raporcie Mercor podał, że w pierwszym półroczu przychody z rynku rosyjskiego stanowiły ok. 9,8 proc. udziału w całości przychodów i wyniosły ok. 29,5 mln zł.
Grupa Mercor działa w branży zabezpieczeń przeciwpożarowych. (PAP Biznes)
doa/ ana/