REKLAMA
DZIEŃ UE

Masłowska (RPP): Jednocyfrowa inflacja możliwa na koniec roku

2023-05-29 07:09, akt.2023-05-29 10:37
publikacja
2023-05-29 07:09
aktualizacja
2023-05-29 10:37

Pod koniec roku możemy się spodziewać jednocyfrowej inflacji - powiedziała poniedziałkowemu magazynowi "Polska. Metropolia Warszawska" Gabriela Masłowska, członek Rady Polityki Pieniężnej. Warunkiem jest, by "sytuacja gospodarcza i poziom presji inflacyjnej kształtował tak jak to widzimy dzisiaj" - dodała. Za to zagadką pozostaje czy jest jeszcze za wcześnie na obniżki stóp czy nie - wyraziła w tej sprawie dwa odmienne zdania.

Masłowska (RPP): Jednocyfrowa inflacja możliwa na koniec roku
Masłowska (RPP): Jednocyfrowa inflacja możliwa na koniec roku
/ Sejm RP

Masłowska pytana o poziom inflacji w Polsce wskazała, że "według marcowej projekcji NBP proces obniżania się inflacji w kolejnych kwartałach będzie systematyczny".

"W czwartym kwartale br. powinna już być jednocyfrowa, do celu inflacyjnego, który wynosi 2,5 proc. +/- 1 proc. dojdziemy w 2025 r., pod warunkiem, że nie pojawią się nowe zdarzenia w gospodarce polskiej i światowej, których w obecnym czasie nie da się przewidzieć" - oceniła.

Według Masłowskiej, najsilniej na obniżenie inflacji w kwietniu tego roku wpłynęła niższa dynamika wzrostu cen żywności, napojów bezalkoholowych oraz cen energii - głównie gazu. Dodała, że ustępują też zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw

Reklama

Wśród kolejnych czynników dezinflacyjnych Masłowska wymieniła osłabienie aktywności gospodarczej w otoczeniu polskiej gospodarki - przy tym wskazała na tempo wzrostu w strefie euro w I kwartale 2023 r., które, jak tłumaczyła, zbliżone było do zera. "Także w Polsce dynamika PKB obniża się z 5,1 proc. w 2022 do - przewidywanego w projekcji marcowej NBP - 0,9 proc. w 2023" - dodała. "Niższe tempo wzrostu gospodarczego to mniejszy popyt konsumpcyjny i inwestycyjny, co hamuje wzrost cen" - zauważyła.

Czy 10% ma znaczenie? Czyli o inflacyjnej propagandzie słów kilka

W polityczno-ekonomicznym światku od kilku miesięcy toczy się dyskusja na temat tego, kiedy inflacja CPI w Polsce spadnie poniżej 10%. Sądzę, że ta debata jest nie tylko bezcelowa, ale wręcz przede wszystkim szkodliwa dla życia gospodarczego kraju.

Masłowska: Na razie jest za wcześnie, by mówić o obniżce stóp procentowych

Dopytywana o znaczenie eskalacji wojny w Ukrainie na poziom inflacji odpowiedziała, że obok pandemii COVID-19 była to druga z najważniejszych przyczyn wzrostu inflacji w Polsce i na świecie. "Wojna spowodowała ogromne zaburzenia i niepewność w sektorze energetycznym i żywnościowym. Szantaż ze strony Rosji i sankcje wobec niej spowodowały perturbacje w dostawach i windowanie cen. Zakończenie agresji rosyjskiej ustabilizowałoby sytuację w Europie pod każdym względem" - zaznaczyła Masłowska.

Odnosząc się do zarzutów, że Rada Polityki Pieniężnej nie podniosła stóp procentowych powyżej 6,75 proc. oceniła, że trudno byłoby sobie wyobrazić skutki takiej decyzji. "Już dzisiaj przy stopie 6,75 proc. Polacy mają trudności ze spłatą rat kredytów. Spowodowałoby to zadłużenie obywateli, firm, spadek produkcji, inwestycji, zatrudnienia, upadłość firm i załamanie gospodarki" - podkreśliła.

Jednocześnie Masłowska zaznaczyła, że na razie jest za wcześnie, by mówić o obniżce stóp procentowych. Jak tłumaczyła w rozmowie z "Polska. Metropolia Warszawska", najpierw RPP musi mieć pewność, że tendencja spadku inflacji utrzyma się dłużej i że zbliża się do celu NBP.

Na obniżki stóp za wcześnie, a może jednak nie?

Nieco inną opinię Gabriela Masłowska wyraziła w artykule dla Radia Maryja. Prawdopodobieństwo rozpoczęcia w tym roku fazy obniżek stóp procentowych w Polsce staje się coraz większe, czemu pomaga umocnienie złotego - napisała.

" (...) W kolejnych miesiącach można spodziewać się dalszego spadku inflacji konsumpcyjnej, która pod koniec tego roku powinna spaść do poziomu niższego od 10 procent. Przewidywany, dalszy, dość wysoce prawdopodobny spadek presji inflacyjnej otwiera drogę do podejmowania coraz bardziej intensywnych rozważań o potrzebie redukcji stóp procentowych. Generalnie rzecz biorąc sądzę, że prawdopodobieństwo rozpoczęcia w tym roku fazy obniżek stóp procentowych w Polsce staje się coraz większe. Warto zwrócić uwagę na to, że trwające od połowy października 2022 r. umocnienie złotego, zarówno w stosunku do dolara amerykańskiego, jak również w stosunku do euro prowadzi do skutków antyinflacyjnych. Dzięki temu moment, w którym nastąpi 'pierwsza obniżka' pojawi się zapewne wcześniej, niż gdyby kurs złotego w okresie ostatnich kilku miesięcy słabł" - napisała Masłowska.

ak/ par/

Źródło:PAP
Tematy
Im więcej latasz, tym więcej zyskujesz!

Im więcej latasz, tym więcej zyskujesz!

Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
bha
Oby jak najszybciej bo stopki % mają od ponad 1,5 roku szczególnie na sekretnie wysoko dojną cenowo inflację w detalu mają one taki wpływ na najwyższą detaliczną inflację jak zeszłoroczny deszcz, śnieg itd. Niestety
daniel_1
Czarny scenariusz jest taki, że PiS przed wyborami zetnie stopy procentowe!!!!
Po wyborach trzymajcie się- bo inflacja wystrzeli pod niebiosa a PLN będzie szmatławą walutą.
akrystian
Złotówce najlepiej by zrobiło jakbyście z prezesem przestali gadać. Bo co otworzycie usta to spada.
friedens
Premier Tusk i niezależne, działające zgodnie z Konstytucją NBP oraz RPP dwa razy walczyli z wysoką inflacją: w 2007 i 2011 roku. Zbili ją ja za każdym razem do poziomu celu inflacyjnego szybko, w kilka miesięcy. Czemu nominaci PiS i kumpel Kaczyńskiego Glapiński walczą z nią wybitnie nieskutecznie od 2019 roku, gdy zaczęła przekraczać Premier Tusk i niezależne, działające zgodnie z Konstytucją NBP oraz RPP dwa razy walczyli z wysoką inflacją: w 2007 i 2011 roku. Zbili ją ja za każdym razem do poziomu celu inflacyjnego szybko, w kilka miesięcy. Czemu nominaci PiS i kumpel Kaczyńskiego Glapiński walczą z nią wybitnie nieskutecznie od 2019 roku, gdy zaczęła przekraczać cel inflacyjny? Skąd ta indolencja, imposybilizm niewiedza i niekompetencja? Czy oni sobie - za przeproszeniem - jaja robią? Za co biorą gigantyczną kasę z naszych podatków? Czemu nie podadzą się do dymisji, skoro nie potrafią szybko i skutecznie doprowadzić inflację do celu inflacyjnego, wskazanego w Ustawie o NBP? Co to w ogóle jest?
kaczyslaw_
Dzięki temu podatkowi jaszczembia mają dużo większe wpływy podatkowe, a pinokio może pociskać betonowemu elektoratowi bzdury, że uszczelnił VAT.
tomkooo
to co jest teraz to jest panstwo mafijne, wszystkie instytucje panstwowe sa centralnie sterowane i nie dzialaja jak nalezy - mozna krasc ile sie chce i nie ponosic zadnych konsekwencji
faramir_z_gondoru
Jaka dymisja? Masa pisowskich nieuków dorwała się do koryta i nie da się tak łatwo wykopać z tych lukratywnych posadek. Liczy się tylko kasa i wpływy. Do rezygnacji ze stanowiska potrzebny jest honor, zjawisko w PIS niewystępujące. Zobacz w jakich mediach ta średnio rozgarnięta pani się wypowiada. Albo w Radiu Maryja albo w niszowej Jaka dymisja? Masa pisowskich nieuków dorwała się do koryta i nie da się tak łatwo wykopać z tych lukratywnych posadek. Liczy się tylko kasa i wpływy. Do rezygnacji ze stanowiska potrzebny jest honor, zjawisko w PIS niewystępujące. Zobacz w jakich mediach ta średnio rozgarnięta pani się wypowiada. Albo w Radiu Maryja albo w niszowej pisowskiej gazecie. W każdej branżowej gazecie byłaby zmiażdżona pytaniami po pierwszym akapicie. I co miałaby odpowiedzieć, jak całe życie była "działaczką PIS" i o ekonomii nie ma bladego pojęcia?

Powiązane: Polityka pieniężna

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki