W ostatnich dniach zaskakująco dobre raporty z amerykańskiej gospodarki toczą walkę z niezwykle silnym europejskim przeciwnikiem. Nie jest to walka fair play, bo gdy temat greckich obligacji przygasł, pojawiły się włoskie 10-latki, a już dzisiaj reprezentantem europejskiej paniki została Hiszpania. Niestety w narożniku, w pełnej gotowości do walki czeka już Belgia i Francja.

Hiszpania sprzedała dzisiaj 10-letnie obligacje za ponad 3,5 mld EUR przy średniej rentowności na poziomie 6,975 proc. Gwałtowny skok kosztu finansowania Hiszpanów był oczekiwany, lecz nie spodziewano się, że nastąpi tak szybko. Przy poprzedniej aukcji hiszpańskich 10-latek średnia rentowność wyniosła 5,986 proc.
O 14:30 na rynku pojawi się raport o pozwoleniach wydanych na budowę domów za październik. Oczekuje się wyniku na poziomie 600 tys., czyli więcej niż 589 tys. miesiac wcześniej. Z kolei oczekuje się, że ilość rozpoczętych budów domów wyniesie 610 tys. wobec 658 tys. we wrześniu.
Także o 14:30 opublikowany zostanie raport dotyczący amerykańskiego rynku pracy. Zakłada się, że w zeszłym tygodniu przybyło 395 tys. nowych bezrobotnych - tydzień wcześniej było to 390 tys. Pół godziny po otwarciu sesji w USA pojawi się odczyt indeksu Fed z Filadelfii. Oczekuje się poprawy w rejonie Pensylwanii, New Jersey i Delaware z 8,7 punktów w październiku do 9 punktów w listopadzie.
Jeśli dane ponownie okażą się lepsze od oczekiwań, mogą dołączyć do niechlubnego grona: dobrych danych, lecz przygniecionych kiepskim sentymentem z Europy. Prawdopodobnie wobec konstruktywnej poprawy sytuacji w Europie, amerykańskie indeksy przypomniałyby sobie o niewykorzystanych szansach na wzrost. Niestety kryzys w Europie staje się coraz poważniejszy, a punkt kulminacyjny zbliża się szybkimi krokami.
Wydaje się, że jedynymi możliwościami w Europie są: pozwolić upaść bankrutom lub uczynić EBC europejską Rezerwą Federalną, która swobodnie może drukować euro - na co cały czas nie zgadzają się Niemcy - pytanie jak długo.
Kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy o godzinie 14:00 traciły po około 0,2 proc.
K.G.

























































