Hiszpania to po Francji kolejny kraj UE, który przedstawił wpływ koronawirusa na PKB. Mocno ujemna dynamika okazała się gorsza od oczekiwań. Prognozy na cały 2020 r. są bardzo negatywne.


Pierwszy kwartał 2020 r. hiszpańska gospodarka zamknęła dynamiką PKB na poziomie -5,2 proc. w ujęciu kwartalnym oraz -4,1 proc. w ujęciu rocznym.
To wyniki wyraźnie gorsze od oczekiwań analityków, którzy zakładali -4,4 proc. k/k i -3,2 proc. r/r. W ostatnim kwartale 2019 r. czwarta największa gospodarka strefy euro rosła w tempie 0,4 proc. k/k i 1,8 proc. r/r.
Koronawirusowa recesja zaczyna się od głębszego tąpnięcia PKB niż poprzedni kryzys. W pierwszym kwartale 2009 r. dynamika PKB sięgnęła „jedynie” -2,6 proc. w ujęciu kwartalnym.


W przeciwieństwie do Francji, w pierwszym kwartale 2020 r. Hiszpania formalnie nie weszła w recesję, definiowaną przez ekonomistów jako dwa następujące po sobie kwartały ujemnej dynamiki PKB. Zjawisko to po raz ostatni obserwowano w 2013 r.
W obliczu skali gospodarczego spustoszenia nie ma to jednak większego znaczenia, ponieważ wszelkie dane gospodarcze za drugi kwartał również będą o wiele gorsze niż rok wcześniej. Szczególnie źle może być w sektorach związanych z turystyką – trzeba pamiętać, że Hiszpania przyciąga rocznie ponad 80 mln odwiedzających, co jest najlepszym wynikiem na świecie.
Zgodnie z szacunkami analityków hiszpańskiego banku centralnego, z powodu kryzysu wywołanego przez epidemię Covid-19 wartość PKB Hiszpanii spadnie o 6,6-13,6 proc. Z szacunków Banco de Espana wynika również, że kryzys wywołany przez Covid-19 może podnieść bezrobocie w Hiszpanii z notowanych w marcu 13,7 proc. do 21,7 proc. Już teraz tamtejszy urząd statystyczny poinformował, że liczba przepracowanych godzin w pierwszym kwartale spadła o 5 proc.
Doniesienia z Francji i Hiszpanii otwierają europejską część przeglądu odczytów dynamiki PKB w naznaczonym koronawirusem pierwszym kwartale 2020 r., którą wcześniej zainaugurowali już Chińczycy czy Amerykanie. Jeszcze dziś poznamy analogiczne raporty ze strefy euro (11:00) oraz Włoch (12:00). Kolejna fala danych o PKB spłynie w drugiej dekadzie maja, za sprawą raportów z Wielkiej Brytanii i Norwegii (12 maja) oraz Niemiec, Polski, Czech i Węgier (15 maja).
Michał Żuławiński