Jesteśmy drugim na świecie eksporterem materacy. Ustępujemy tylko Chińczykom, wyprzedzamy Duńczyków, Belgów i Włochów.


Polska materacami… nie, nie leży, ale stoi. Ze statystyk wynika, że znajdujemy się w europejskiej czołówce pod względem produkcji. Według GUS, jesteśmy też sporym eksporterem. W 2014 r. sprzedaliśmy za granicę materace warte 2,14 mld zł. Dane za pierwsze półrocze 2015 r. (1075 mln zł) potwierdzają, że w 2015 r. nie powinno być problemu z utrzymaniem tego wyniku.
— Cały czas inwestujemy, a materace Relaksu 2014 trafiają m.in. do Niemiec, Skandynawii, na Litwę i Białoruś. Rynek jest bardzo perspektywiczny — mówi Maciej Kupis, product manager chojnickiej Fabryki Materacy Relaks.
Na podium
Polska jako potęga meblarska znalazła się pod lupą zachodnich firm oraz analityków rynku. Z raportu Word Furniture — International Market Review wynika, że światowy rynek materacy w 2014 r. był wart około 3,5 mld USD. Według tej analizy, Polska jest ich drugim eksporterem (po Chinach, które pozycję lidera zajmują od 2012 r.).
Na kolejnych miejscach znajdują się Dania, Belgia oraz Włochy. Choć Polsce daleko do konsumpcji na poziomie Chin, Niemiec i Francji, zostaliśmy zauważeni jako ten rynek, który notuje bardzo wysokie dynamiki wzrostu. Obecnie głównym odbiorcą wyprodukowanych w Polsce materacy są Niemcy, które w 2014 r. zamówiły produkty warte 679 mln zł.
Następne w kolejce są Szwecja (204 mln zł), Francja (146 mln zł) oraz Holandia (131 mln zł). Mniejsze zakupy, ale z roku na rok wartościowo coraz większe, robią też klienci z Bliskiego Wschodu. Większość sprzedaży eksportowej generują materace z gumy oraz tworzyw sztucznych, choć, co warto zauważyć, coraz popularniejsze stają się materace wykonane z naturalnych składników. Ich sprzedaż za granicę zwiększyła się z 438 mln zł w 2011 r. do 801 mln zł w 2014 r.
Czytaj więcej w "Pulsie Biznesu"
























































