REKLAMA

Dziemianowicz-Bąk: Trzeba skrócić czas pracy Polek i Polaków

2025-04-28 12:22, akt.2025-04-29 09:30
publikacja
2025-04-28 12:22
aktualizacja
2025-04-29 09:30

W ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej będzie działał specjalny zespół do koordynowania i monitorowania pilotażu dla przedsiębiorców w sprawie skrócenia czasu pracy – poinformowała we wtorek szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Dziemianowicz-Bąk: Trzeba skrócić czas pracy Polek i Polaków
Dziemianowicz-Bąk: Trzeba skrócić czas pracy Polek i Polaków
fot. Attila Husejnow / / FORUM

We wtorek w radiu RMF FM minister Rodziny Pracy i Polityki Społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, odniosła się do zapowiedzianego przez nią dzień wcześniej dobrowolnego pilotażowego programu mającego na celu skrócenie czasu pracy. Poinformowała, że w ramach tego pilotażu w podległym jej resorcie będzie działał specjalny zespół do koordynowania i monitorowania efektów pilotażu.

W poniedziałek Dziemianowicz-Bąk podczas debaty „Skrócony czas pracy – to się dzieje!” zapowiedziała wprowadzenie dobrowolnego pilotażu dla pracodawców, który ma być skierowany m.in. do przedsiębiorstw, jednostek samorządowych, fundacji i związków zawodowych.

Podstawowym warunkiem udziału w programie będzie zagwarantowanie tego samego wynagrodzenia pracownikom. Testowane będą różne modele skrócenia czasu pracy, np. redukcja godzin pracy w określonych dniach albo redukcja dni pracy w tygodniu. W pierwszym roku działania na pilotaż ma zostać przeznaczone 10 mln zł z Funduszu Pracy. Szczegóły programu mają zostać podane do końca czerwca.

Skrócenie czasu pracy to pożądany przez Polaków warunek, ale wyłącznie przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia - powiedziała szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Zapowiedziała dobrowolny pilotaż dla różnego rodzaju pracodawców. Jego szczegóły mają zostać podane do końca czerwca.

Szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiedziała pilotaż krótszego czasu pracy podczas debaty "Skrócony czas pracy - to się dzieje!".

"Najwyższy czas skrócić czas pracy Polek i Polaków, oczywiście przy zachowaniu tego samego poziomu wynagrodzeń" - powiedziała Dziemianowicz-Bąk.

Zmianę poprzedzić ma dobrowolny pilotaż dla różnych pracodawców. "To będzie pierwszy pilotaż skróconego czasu pracy w naszej części Europy" - zaznaczyła. Ma być skierowany m.in. do przedsiębiorstw, jednostek samorządowych, fundacji i związków zawodowych. Podstawowym warunkiem udziału w programie będzie zagwarantowanie tego samego wynagrodzenia pracownikom. Testowane będą różne modele skrócenia czasu pracy, np. redukcja godzin pracy w określonych dniach albo redukcja dni pracy w tygodniu.

Najpierw 10 mln złotych na pilotaż

W pierwszym roku na pilotaż zostanie przeznaczone 10 mln zł z Funduszu Pracy. "Jeśli nasz program będzie cieszyć się większym zainteresowaniem, jeżeli zyska na popularności, to w kolejnym roku jesteśmy gotowi na zwiększenie finansowania" - zapowiedziała szefowa MRPiPS. Poinformowała, że szczegóły pilotażu zostaną ogłoszone do końca czerwca. Ma ruszyć od nowego roku.

Decyzję o wdrożeniu programu Dziemianowicz-Bąk uzasadniła dotychczasowymi analizami przeprowadzonymi przez resort pracy, z których wynika m.in., że krótszy niż ośmiogodzinny czas pracy przekłada się na lepszy stan zdrowia pracowników, mniejsze ryzyko wypalenia zawodowego, ograniczenie absencji chorobowych i rzadsze błędy przy pracy. "Skrócony czas pracy nie wpływa negatywnie na wyniki finansowe przedsiębiorstw" - zaznaczyła ministra.

Podkreśliła, że skrócenie czasu pracy to pożądany przez Polaków warunek, ale wyłącznie przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. Zaznaczyła, że obecnie ponad 60 proc. badanych deklaruje poparcie dla takiej zmiany.

"Z naszych analiz wynika, że do skrócenia czasu pracy prowadzą różne ścieżki - można zredukować liczbę godzin w określonym dniu pracy, można rozłożyć to na wiele dni i skrócić tygodniowy wymiar godzin pracy, można zredukować dni pracy, ale można także efektywnie wydłużać okresy urlopów tak, żeby w większej skali skrócić efektywnie czas pracy" - wskazała szefowa MRPiPS.

Polskie firmy już to robią 

Prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki podkreślił, że na zmiany w czasie pracy Polki i Polacy czekają już 100 lat. "Uważam, że po 35 latach boomu gospodarczego, który dzieje się na naszych oczach czas najwyższy, by ponad 15 milionów Polek i Polaków, którzy żyją z umów o pracę, zaczęli z tego dobrobytu korzystać" - powiedział Kukucki.

Wyraził przekonanie, że równowaga życia zawodowego i życia prywatnego to jeden z elementów, który może przyczynić się do zmiany niekorzystnego trendu demograficznego.

Kukucki przypomniał, że we Włocławku rozwiązania te zaczęły być wprowadzane w zeszłym roku. Zmiany te - jak powiedział - wdrożono m.in. w urzędzie miasta, ośrodkach sportu i instytucjach kultury. "Dzisiaj we Włocławku z dobrodziejstw 35-godzinnego tygodnia pracy cieszy się kilka tysięcy osób" - podkreślił.

O zaletach skróconego czasu pracy powiedział też prezes zarządu Herbapol Poznań S.A. Tomasz Kaczmarek. Wskazał, że taki model pracy przyczyni się przyszłościowo do konkurencyjności firmy. "Pracownik na tej zmianie może tylko zyskać" - powiedział.

Zaznaczył, że zmiany w firmie były wprowadzane stopniowo - najpierw pracownicy mieli jeden dzień wolny w miesiącu. "Robiliśmy ewolucję, a nie rewolucję" - dodał. "Na dzień dzisiejszy Herbapol Poznań i wszyscy pracownicy, niezależnie od stażu pracy, niezależnie od zajmowanego stanowiska i niezależnie od tego, czy są pracownikiem fizycznym czy umysłowym mają pełnopłatny co drugi piątek wolny, bez żadnych ograniczeń" - powiedział Kaczmarek.

Zwrócił uwagę, że badania tego rozwiązania wykazały m.in. zwiększenie zaangażowania pracowników, ich mniejszą rotację i spadek absencji.(PAP)

kkr/ akar/ agz/ jpn/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (46)

dodaj komentarz
prawdziwynierobot
"Dziemianowicz-Bąk: Trzeba skrócić czas pracy Polek i Polaków"
Zastanawiam się, których tych Polaków i Polki ma na myśli Pani Minisra
katzpodola
Mózg ten pani pracuje tylko dwa dni w tygodniu i żyje. To jest fenomen na skalę rządu Tuska
bt5
W Polsce po I wojnie wprowadzono jako w zasadzie ewenement 8 godzinny dzień pracy i ile było płaczu. Przez wieki wydajność produkcji była średnio 15 - krotnie mniejsza niż dziś a i tak walczono z nadprodukcja mnożąc swieta kościelne i zakazując pracy po zmroku. Obecnie w 90% procentach krajów jest kryzys zadłużenia i czy komu się W Polsce po I wojnie wprowadzono jako w zasadzie ewenement 8 godzinny dzień pracy i ile było płaczu. Przez wieki wydajność produkcji była średnio 15 - krotnie mniejsza niż dziś a i tak walczono z nadprodukcja mnożąc swieta kościelne i zakazując pracy po zmroku. Obecnie w 90% procentach krajów jest kryzys zadłużenia i czy komu się podoba czy nie nue da się dalej utrzymywać keynesowskiego systemu nadprodukcji na długu. Albo dzielenie się pracą albo będzie wielkie bezrobocie.
prawnuk
z tymi 8godzinami po wojnie, to jak z demokratyczną sanacją.
Może faszyści od Piłsudskiego pracowali 8 godzin, albo bandyci w Berezie.
Normalnie pracowało sie 12 godzin i całowało chlebodawcę tam gdzie sobie życzył
prawdziwynierobot odpowiada prawnuk
mówisz tak, jakbyś tam był i faktycznie całował tych ludzi, tam gdzie sobie tego życzyli
einstachu
Ze też ktoś taki wypowiada się w mojej sprawie.... Mam nadzieję, że 18 maja zacznie się usuwanie tych żałosnych postaci.
bullman
Jestem za a nawet bardziej.Środa ,Srodunia mi się marzy
bha
Jeśli wydajność pozostanie ta sama to w czym problem by wynagrodzenia, pensje stawki pozostały te same??? przy pewnie większych oszędnościach firm choćby mniejszym zużyciu na prądzie!.
prawdziwynierobot
ty tak na poważnie? odpowiedz sobie sam na pytanie, czy zmniejszając czas pracy wydajność może pozostać taka sama? ale tak szczerze.

...że też ludzie łykają takie dyrdymały i w nie wierzą
inwestor.pl
Czy twoim zdaniem po pierwszej nielogicznej wypowiedzi każdy minister powinien być natychmiast zdymisjonowany?

Zielony - TAK
Czerwony - NIE

(SONDA)

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki