„Połączenie byłoby dla mnie bardzo dobrą ofertą. Jedyną wadą, jaką dostrzegamy, są kłótnie Mediatela z Telekomunikacją Polską” – mówi w wypowiedzi dla „Parkietu” Andrzej Bińkowski, prezes DR i dodaje: „Te rozmowy cały czas się toczą. Nie są bardzo zaawansowane, ale dostaliśmy propozycję ze strony Mediatela, aby rozmawiać o połączeniu. Myślę, że nasze organizacje dobrze by ze sobą współpracowały na poziomie operacyjnym i pracowniczym. Fakt, że Mediatel jest notowany, przyspieszyłby nasze plany rozwoju. Bylibyśmy nawet gotowi pomóc w sfinansowaniu ewentualnych zobowiązań wobec TP”.
„Chcemy z hurtu przejść na detal - mówi A. Bińkowski. Dodaje, że zachowując kontrolę nad DR, chciałby sprzedać nowym inwestorom papiery za ok. 30-40 mln zł. Na tyle szacuje koszty związane z realizacją strategii wejścia na rynek detaliczny. Jej ostateczne wdrożenie przewiduje w 2009 roku. Wartość całej firmy ocenia na 60 mln zł. Zdaniem A. Bińkowskiego, 25-28 mln zł to pieniądze potrzebne na rozwój organiczny, a pozostała kwota na ewentualne przejęcie.” – czytamy w „Parkiecie”.
„Początkowo najważniejszy ma być projekt WLR-owy z abonamentem i ofertą zryczałtowaną, potem internet. - Infrastruktura pod szybki dostęp do internetu będzie gotowa w I kw. 2008 r. - deklaruje prezes. Obecnie, jak mówi A. Bińkowski, Długie Rozmowy obsługują 5 tys. linii abonenckich, które w 2006 r. odpowiadały za 6-7 proc. przychodów firmy, które sięgnęły 77 mln zł. Grupa (razem z odkupioną od prezesa za 2 mln zł firmą Airtel Polska) wypracowała w tym czasie blisko 84 mln zł sprzedaży. Znakomitą większość przychodów przyniósł Długim Rozmowom hurtowy obrót ruchem telekomunikacyjnym.” – informuje „Parkiet”.
Więcej informacji na temat nowej spółki telekomunikacyjnej, która może pojawić się na GPW w dzisiejszym wydaniu „Parkietu”, w artykule Urszuli Zielińskiej pt. „Długie Rozmowy mogą wejść na giełdę samodzielnie albo łącząc się z Mediatelem”.
Źródło:
