Ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher napisała do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka w sprawie odstąpienia od przepisów, które miały zamknąć polski rynek dla firmy Uber - donosi "Fakt".

Dziennik dotarł do korespondencji, jaką miała skierować do ministra Adamczyka Georgette Mosbacher pod koniec października. 17 października resort infrastruktury skierował do komisji prawnej Rady Ministrów projekt ustawy o transporcie drogowym, w którym pojawiły się zapisy blokujące działalność Ubera w Polsce. Był to inny projekt niż ten, nad którym wcześniej pracowano i który opiniował Uber i taksówkarze.
Ambasador USA w swoim liście zażądała odstąpienia od projektu i zagroziła, że w przeciwnym razie może to zamrozić planowane inwestycje amerykańskie w Polsce.
– Potraktowała nas jak republikę bananową. Choć minister tłumaczył jej, że Uber działa bezprawnie w Polsce, była głucha na argumenty – mówił rozmówca "Faktu" z Kancelarii Premiera, które również dostało kopię listu. – Być może odbędzie się jeszcze jakaś gra pozorów, ale przed wyborami nic się nie wydarzy, bo nikt nie postawi się naszemu największemu sojusznikowi – dodaje.
List ambasador Mosbacher to nie pierwsza taka sytuacja od czasu objęcia przez nią urzędu. W listopadzie przesłała na ręce premiera Mateusza Morawieckiego list komentujący polskie śledztwo ws. środowisk neonazistowskich w Polsce oraz materiału telewizji TVN na ten temat. W liście Mosbacher wyraziła "głębokie zaniepokojenie niedawnymi zarzutami wysuwanymi przez przedstawicieli polskiego rządu wobec dziennikarzy i kierownictwa TVN i Discovery".
Pismo od ambasador otrzymał niedawno także minister zdrowia Łukasz Szumowski. Mosbacher wyrażała w nim zaniepokojenie prowadzoną przez resort polityką lekową. Chodziło o rzekomą możliwość „niesprawiedliwego potraktowania” firmy Roche/Genetech.
KWS
