Zadziałała stara prawidłowość. Zielono na GPW

Od Azji, przez Europę, po Amerykę - na światowych giełdach przeważała dziś zieleń. Dobre nastroje dotarły także na Książęcą, gdzie indeksy mają za sobą naprawdę udany początek tygodnia. Wydaje się, że na GPW po raz kolejny zadziałała stara prawidłowość.

Inwestorzy giełdowi po raz kolejny pokazali, że nie boją się politycznego kryzysu w Niemczech. To, co wywołuje spore ruchy na walutach, na notowania indeksów nie ma aż takiego wpływu. Wczoraj pod koniec giełdowej sesji pojawiła się deklaracja Angeli Merkel, która przyznała, że od rządu mniejszościowego woli wcześniejsze wybory. Rozwiązanie to ma sporo wad, o których pisaliśmy tutaj. Dziś jednak DAX znajdował się w czołówce europejskich indeksów. Wydaje się, że rynki są przekonane, że zamieszanie polityczne za Odrą nie wpłynie na niemiecką gospodarkę, a co za tym idzie nie przełoży się także i na kondycję firm notowanych we Frankfurcie.

Kroku DAX-owi starał się dzisiaj dorównywać polski WIG20. Rodzimy indeks blue chipów zyskał 0,85 proc. i była to dla niego trzecia wzrostowa sesja z rzędu. Słabiej poradziły sobie spółki małe i średnie - mWIG zyskał 0,19, a sWIG 0,16 proc. WIG zaś urósł o 0,61 proc.

Co istotne, dzisiejsze wzrosty miały miejsce przy zdecydowanie większych obrotach niż wczorajsze. W poniedziałek na szerokim rynku nie udało się nawet przekroczyć 800 mln zł, dziś było to już jednak 1,18 mld zł, co jest wynikiem bardzo dobrym. 

INI znów dał znak

Warto zwrócić uwagę także na jeszcze jedną rzecz. W czwartek po południu Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych opublikowało najnowsze wyniki Indeksu Nastroju Inwestorów. Odsetek niedźwiedzi, a więc osób przewidujących spadek indeksu WIG w perspektywie 6 miesięcy, wyniósł 59 proc. i był najwyższy w historii tego prowadzonego od przeszło sześciu lat badania.

Piszę o tym, ponieważ INI uznawany bywa za bardzo dobry wskaźnik kontrarny. Co to oznacza? Że gdy na rynku mocno rośnie odsetek niedźwiedzi, spodziewać się można wzrostów, ponieważ rynek jest wyprzedany. I na odwrót, ogromna przewaga byków może zwiastować korektę. Zależności tej nie należy oczywiście traktować jako złotej reguły pozwalającej "oszukać system", jednak już kilka razy w historii "zagrała" ona bardzo dobrze. Podobnie było i tym razem. Po publikacji rekordowo niedźwiedziego INI indeks WIG20 zyskał w trzy sesji 3,2 proc., WIG zaś 2,8 proc.

Pekao i KGHM liderami. Mazgaj w akcji

Dziś wśród blue chipów najmocniejsze wzrosty notowały akcje Pekao (+4,1 proc.) i KGHM-u (+3,1 proc.). Ponad 2-proc. wzrosty zanotowali także JSW oraz Tauron. Pod kreską znalazła się szóstka blue chipów, jednak tylko dwie spółki przekroczyły poziom 1 proc. spadków - mBank i PGNiG.

Na szerokim rynku gwałtownie rośli przedstawiciele branży modowej - Vistula (+7,7 proc.) i Gino Rossi (+17,8 proc.). W pierwszą zwiększył zaangażowanie Jerzy Mazgaj, druga zaś przed weekendem opublikowała wyniki. Jej dzisiejsze wzrosty to jednak przede wszystkim dobra postawa pod koniec sesji. Będąc przy Mazgaju, warto dodać, że sąd ogłosił upadłość Almy (-28,3 proc.) - spółki, którą milioner najpierw milioner, a później doprowadził do bankructwa. Nim statek zatonął, Mazgaj jednak uciekł i dalej realizuje swój cel budowy silnej pozycji w akcjonariacie Vistuli.

Adam Torchała Bankier.pl/ PAP Biznes

Źródło: