Telefon do banku w sprawie zmiany dostępu do konta był punktem zwrotnym w poszukiwaniach seryjnego zabójcy seniorek w Warszawie – informuje portal haloursynow.pl.


Telefon do Banku Millennium wykonała jedna z ofiar seryjnego mordercy – 73-latka, której ciało odnaleziono w mieszkaniu przy ul. Wąwozowej na warszawskim Ursynowie.
Jak precyzuje „Fakt”, powołując się na słowa mł. Insp. Roberta Szumiaty, rzecznika warszawskiej policji, w nocy z poniedziałku na wtorek (24/25 lutego) morderca zmusił kobietę, by zadzwoniła do banku i zmieniła dostęp do konta i tym samym ułatwiła przelew zgromadzonych na nim pieniędzy. Pracownica banku nabrała podejrzeń, gdy rozmowa nagle została przerwana oraz gdy okazało się, że chwilę wcześniej z konta kobiety wykonano kilka przelewów.
Pracownica powiadomiła policję, która udała się pod wskazany adres wraz z synem ofiary. Po wyważeniu mężczyzna próbował uciec przez balkon, skacząc z drugiego piętra.
W sprawie zatrzymani zostali dwaj mężczyźni: 43-letni Polak i 33-letni Ukrainiec, w którego mieszkaniu na warszawskim Bródnie znaleziono przedmioty, które pozwoliły odnaleźć ofiary wcześniejszych zbrodni.
Polak, który poszukiwany był wcześniej listem gończym, otrzymał zarzut zabójstwa kwalifikowanego w związku z dokonaniem rozboju. Ukraińcowi postawiono zarzut paserstwa przedmiotów, które zostały zabrane z mieszkania jednej z ofiar. Prokuratura postawiła mu także zarzut wzięcia udziału wspólnie i w porozumieniu w popełnieniu zabójstwa.
Obaj zajmowali się drobnymi naprawami, w tym hydrauliką i w ten sposób poznali swoje ofiary.
MKZ


















































