REKLAMA
WAKACJE NA GIEŁDZIE

PiS wykończy umowy-zlecenia

Łukasz Piechowiak2016-01-21 06:00główny ekonomista Bankier.pl
publikacja
2016-01-21 06:00

Resort pracy chce, by od lipca 2016 roku obowiązywała minimalna stawka godzinowa na umowach-zleceniach w wysokości 12 zł brutto. Zwiększy też uprawnienia Państwowej Inspekcji Pracy oraz wprowadzi zmiany w zakresie płacy minimalnej obowiązującej w przypadku umów o pracę – nie będzie obniżonej stawki w pierwszym roku pracy zatrudnionego.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ostro bierze się do pracy. Na pierwszy front idą umowy-zlecenia, gdzie już od lipca ma obowiązywać stawka godzinowa w wysokości 12 zł brutto (8,73 zł netto) niezależnie od sposobu ustalania wynagrodzenia (nie będzie miało znaczenia, czy umowa rozliczana jest godzinowo, tygodniowo czy miesięcznie).

fot. timscottrom / / YAY Foto

Najtańsza umowa-zlecenie będzie droższa od płacy minimalnej

W efekcie pracownik zatrudniony na umowie-zleceniu niebędący osobą uczącą się, będzie droższy dla pracodawcy na minimalnej stawce godzinowej, niż gdyby zatrudnił go na podstawie umowy o pracę za pensję minimalną.

Biorąc pod uwagę, że w miesiącu etatowiec przeciętnie przepracowuje 176 godzin, to minimalna kwota na umowie-zleceniu przy stawce 12 zł za godzinę wyniesie 2112 zł brutto. To o 262 zł brutto więcej niż w przypadku płacy minimalnej, która od stycznia 2016 roku wynosi 1850 zł brutto (1356 zł netto).  

Całkowity koszt pracodawcy w przypadku płacy minimalnej wynosi 2233 zł.
W przypadku umów-zleceń będzie to 2549 zł.

Kłopot w tym, że w ramach nowych regulacji zarówno pracodawcy, jak i pracownicy, będą musieli sporządzać i składać dokładne raporty o czasie pracy. To dodatkowe kosztowne obciążenie, którego – tak naprawdę – prawdziwym celem jest zniechęcenie obu stron do zawierania umów-zleceń.

Nowe uprawnienia Państwowej Inspekcji Pracy

Jednocześnie Państwowa Inspekcja Pracy ma zyskać dodatkowe uprawnienia - m.in. możliwość kontrolowania przedsiębiorców bez zapowiedzi, w tym szczególne instrumenty umożliwiające weryfikację legalności zawarcia umowy cywilnoprawnej ze zleceniobiorcą, a także instrumenty w zakresie kontroli przestrzegania przepisów o minimalnej stawce godzinowej. Prawdopodobnie wzrosną też kary dla przedsiębiorców zatrudniających na czarno lub korzystających z niewłaściwej formy zatrudnienia. Dodatkowo inspektorzy mogą zyskać nowy przywilej – nakazać natychmiastową zamianę umowy-zlecenia na umowę o pracę.

Resort chce też wykreślić z Kodeksu pracy przepis o obniżonej do 80% stawce minimalnego wynagrodzenia w pierwszym roku pracy zatrudnionego.

W Polsce na podstawie umów cywilnoprawnych pracuje ok. 1,3 mln osób. Największy udział tego typu kontraktów występuje w branży usługowej, gdzie dochodzi do 10%. W pozostałych branżach, jak wynika z raportu NBP, jest to „relatywnie rzadka forma kontraktu”. Równocześnie analitycy zwracają uwagę, że duży problem na polskim rynku pracy stanowi szara strefa (do 20% rynku), gdzie często ludzie pracują bez żadnej umowy lub na podstawie fikcyjnych kontraktów (płaca minimalna plus wypłata do ręki).

Minimalna stawka godzinowa na umowach-zleceniach może zniechęcić do zawierania tego typu kontraktów na rzecz umów o pracę. Jednak niewykluczone, że część pracujących na podstawie kontraktów cywilnoprawnych osób przejdzie do szarej strefy. Można przypuszczać, że dojdzie także do manipulacji czasem pracy – zważywszy na to ryzyko mają zostać rozszerzone uprawnienia PIP-u, ale od teorii do praktyki zawsze jest daleka droga.

Nie wiadomo, w jaki sposób resort pracy chce rozwiązać problem stosowania umów o dzieło.

O zwiększeniu uprawnień kontrolnych PIP-u mówiono od dawna i tę zmianę można ocenić pozytywnie. Zapowiedziane kontrole to nieskuteczne kontrole. Bardziej chodzi o zwiększenie autorytetu inspektorów, jednak nie można wykluczyć, że uprawnienia te będą nadużywane lub - co gorsza - inspektorzy, wzorem innych służb podatkowych i kontrolnych, będą mieli do wykonania plany w zakresie ogólnej wartości wystawionych mandatów. To byłoby niedopuszczalne.

Czy to dobre zmiany?

Problem umów-zleceń w Polsce przez lata był bagatelizowany przez władzę. Zmiany są potrzebne, lud się tego domaga. Jednak nie jestem pewien, czy propozycje resortu pracy dotyczące minimalnej stawki godzinowej za bardzo nie komplikują sprawy. Być może wystarczyłoby tylko zwiększenie uprawnień kontrolnych Państwowej Inspekcji Pracy w zakresie legalności zatrudnienia.

W mojej opinii, nie chodzi o to, by zniechęcać pracodawców (i pracowników) do umów cywilnoprawnych poprzez zwiększanie ich kosztów, ale zachęcać do umów o pracę poprzez stopniowe zmniejszanie obciążeń podatkowych zawartych w wynagrodzeniu - nie da się tego skutecznie osiągnąć bez obniżenia klina podatkowego. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby stosować oba mechanizmy równocześnie.  

W ramach ciekawostki można dodać, że gdyby Polacy pracujący w szarej strefie wykazywaliby organom podatkowym swoje rzeczywiste dochody, to prawdopodobnie liczba potencjalnych świadczeniobiorców zapowiadanego dodatku na pierwsze dziecko uległaby radykalnemu obniżeniu - przeciętna płaca w małej firmie do 9 pracowników (1,2 mln wykazanych pracowników) wynosi 1,6 tys. zł netto.

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (106)

dodaj komentarz
~Karol
Pytanie czy to w jakimś stopniu dotyka serwisów dla freelancerów, takich jak http://oferia.pl/ ? Nie jestem pewien, czy zawierane tam umowy działają na zasadach standarowej umowy-zlecenia, ale wydaje mi się, że nie. Ktoś się orientuje? Bo właśnie rozważam rezygnację z etatu na rzecz 'samozatrudnienia'.
~on81
Czytam komentarze i oczom nie wierzę. Jacy krwiopijcy z tych przedsiębiorców. Do pracy zmuszają, oczekują punktualności i jeszcze płacić po 10000 nie chcą. Mam propozycję... załóż jeden z drugim firmę, płać VAT, PIT, ZUS itp. Później płać pracownikom po 8000. Takie cuda to tylko w firmach państwowych choć i one ledwo zipia. Większych Czytam komentarze i oczom nie wierzę. Jacy krwiopijcy z tych przedsiębiorców. Do pracy zmuszają, oczekują punktualności i jeszcze płacić po 10000 nie chcą. Mam propozycję... załóż jeden z drugim firmę, płać VAT, PIT, ZUS itp. Później płać pracownikom po 8000. Takie cuda to tylko w firmach państwowych choć i one ledwo zipia. Większych bzdur nie czytałem. Efekt będzie taki, że o pracę będzie trudniej.
~alicja
to jak teraz mam 10 zł netto na umowe zlecenie to na umowe o pracę będę miała 8 zł?no po prostu świetnie.pensja mniejsza o ok 400 zł.praca ta sama
~Ktoś
teraz tak a jak do emeryturki przypadkiem dożyjesz to będziesz narzekał że 500 a nie 1500. I to jest właśnie problem - myślimy tu i teraz a na przyszłość już nie
~ja
Czyli dobrze rozumiem, że student (osoba ucząca się) skorzysta na tym najwięcej, ponieważ kwota 12 zł jest kwotą brutto, a przecież od studentów nie odprowadza się składek. Dla "normalnego" pracownika kwota netto będzie wynosiła 8,73 zł, a dla studenta 10,27. Czyli osoby o mniejszym stażu, które nie zdobyły jeszcze wykształcenia Czyli dobrze rozumiem, że student (osoba ucząca się) skorzysta na tym najwięcej, ponieważ kwota 12 zł jest kwotą brutto, a przecież od studentów nie odprowadza się składek. Dla "normalnego" pracownika kwota netto będzie wynosiła 8,73 zł, a dla studenta 10,27. Czyli osoby o mniejszym stażu, które nie zdobyły jeszcze wykształcenia będą miały lepszą stawkę niż osoby, które pis chce chronić, czyli np. ochroniarzy lub serwis sprzątający - rzeczywiście super dla nich, że wprowadzili obowiązkowe składki zus. Teraz dzięki obowiązkowemu 12 zł/h studenci wiwatują, a inni niekoniecznie, bo bez obowiązkowego ozusowania mieliby w kieszeni więcej wynagrodzenia, a tak więcej otrzyma przede wszystkim państwo. Z ich perspektywy - sprytnie rozegrane. Wszystko robią z myślą o uciskanych Polakach, ale jednocześnie więcej kasy do budżetu poleci, żeby mogli zrobić jeszcze więcej dobrego z programem 500+. Mam firmę, w której pracują 2 studentki i ja. Zarabiam na utrzymanie firmy, na pensje i niewiele zostaje dla mnie. Jeśli będę musiała płacić 10,27 za godzinę netto, to bardziej mi się będzie opłacało zamknąć firmę i pracować gdzieś na najniższej śmieciówce. Będę zarabiała tyle samo, ale chociaż stresu brak, czy aby na pewno przez cały miesiąc zarobię na wszystkie koszty. Rzeczywiście lepiej - 2 dziewczyny tracą pracę, a ja przechodzę na śmieciówkę, bo bardziej mi się to opłaca niż prowadzenie małej firmy. Taki efekt ma odnieść ustawa?
~przemAS76
Tylko ze nie kazde wynagrodzenie przy umowa zlecenie jest ustalane godzinowo!!!
i co w takim przypadku?
~pracodawca
No cóż, pracownicy stracą a nawet mogą szykować się do kolejek w Urzędach Pracy i MOPSach. Ale to też ma swoje uroki, więcej nowych znajomości, dużo wolnego czasu....
~bronx
Lud się tego domaga? Szanowny autorze, z jakiego poziomu Pan patrzy na ludzi, którzy nie prowadzą własnego interesu?
~Marian
To skandal żeby pracodawcy płacili ludziom pracy tak niską stawkę 12 złotych, powinno być minimum 20. Ale poprzednie rządy były jeszcze bardziej krwoiżercze.
~ewa odpowiada ~Marian
Zostań na miesiąc pracodawcą. Zapąłć swoim pracownikom po 20 zł/godzinę. Od tego ZUS, podatek i inne duperele. Policz sobie...

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki