Po poniedziałkowym rajdzie polska waluta pozostaje silna. Wtorkowy poranek przyniósł powrót kursu euro poniżej linii 4,50 zł. Złoty umocnił się pomimo słabych danych z polskiego przemysłu.


We wtorek o 9:25 kurs euro wynosił 4,4879 zł. Dzień wcześniej euro potaniało o 4 grosze i to pomimo tego, że dynamika produkcji przemysłowe odnotowała najsilniejszy spadek od niemal trzech lat, wyraźnie rozmijając się z i tak już pesymistycznymi oczekiwaniami ekonomistów.
- Złoty konsekwentnie walczy o złamanie bariery 4,50 za EUR. Lokalnie wydarzeniem dnia będzie publikacja danych o sprzedaży detalicznej. Naszym zdaniem jej dynamika w ujęciu rocznym nie spadła tak silnie jak zakłada konsensus, co może stanowić argument za niewielkim umocnieniem polskiej waluty - napisali w raporcie ekonomiści Banku Millennium.
ReklamaStabilna pozostaje sytuacja na najważniejszej parze walutowej świata. Kurs EUR/USD notowany jest blisko najniższych poziomów od dwóch miesięcy, ale zmienność pozostaje stosunkowo niska. W rezultacie za dolara trzeba było zapłacić prawie 4,16 zł. To o 6 groszy mniej niż jeszcze w ubiegłym tygodniu, lecz wciąż powyżej tegorocznego minimum (4,1028 zł).
Frank szwajcarski wyceniany był na 4,6271 zł, czyli o pół grosza niżej niż dzień wcześniej. Helwecka waluta od początku kwietnia umacnia się względem euro. Siły franka jednak nie widzimy na polskim rynku walutowym, gdzie złoty zyskuje do euro mocniej niż frank.
KK