Zapowiedzi ogromnych „pakietów fiskalnych” mających zastymulować gospodarki po wygaśnięciu epidemii koronawirusa przestraszyły inwestorów z rynku długu. Od kilku dni spadają ceny obligacji skarbowych. W szczególności dotyczy to Włoch.


Pierwszą reakcją inwestorów na pandemię Covid-19 była ucieczka od akcji i surowców w stronę obligacji skarbowych. Ceny tych papierów gwałtownie wzrosły, co przejawiało się spadkiem ich rentowności do historycznie niskich poziomów. Tyle, że w obecnych okolicznościach domniemane bezpieczeństwo państwowego długu może okazać się zdradliwe.
Jeszcze w zeszły poniedziałek rentowność 10-letnich obligacji rządu USA spadła do rekordowo niskiego poziomu 0,40%. Analogiczne papiery niemieckie tego samego dnia cechowały się absurdalną rentownością na poziomie -0,91% (tak, minus dziewięć dziesiątych procenta). Lecz od tego momentu rentowności zaczęły silnie rosnąć (czyli ceny obligacji spadały), pomimo rozpoczęcia gigantycznych programów skupu tych papierów (QE) przez Rezerwę Federalną i Europejski Bank Centralny.
Zobacz także
W środę rano rentowność amerykańskich 10-latek podniosła się do blisko 1,19%, tylko we wtorek rosnąc o 36 pb. 10-letnie,. Obligacje niemieckie osiągnęły rentowność -0,28%, dziś rano rosnąc o 15 pb.


Ale najbardziej dynamicznie sytuacja rozwija się we Włoszech – czyli w najbardziej dotkniętym epidemią kraju Europy. Dochodowość włoskich 10-latek wzrosła do 2,83%, zwyżkując w środę przed południem aż o 43 pb.! Jeszcze dwa tygodnie temu wynosiła ona ok. 1%. Zresztą rentowności rosną w miarę równo na całej długości włoskiej krzywej terminowej – nawet obligacje 2-letnie płacą prawie 2%.
Przeczytaj także
To wciąż poziomy bardzo niskie, ale jednak obrazujące rosnące zaniepokojenie inwestorów. Kraje Europy oraz Stany Zjednoczone już przed wybuchem pandemii Covid-19 były nadmiernie zadłużone. W kilku przypadkach dług publiczny przewyższał PKB. Planowana „stymulacyjna” ekspansja długu przy kurczącej się gospodarce grozi wystrzałem w stratosferę wskaźników długu do PKB. Istotnie rośnie więc ryzyko tego, że rządy nie będą w stanie regulować swoich zobowiązań z tytułu obligacji.
Nawet jeśli całą emisję nowego długu skupią banki centralne (na co się zapowiada przynajmniej w USA), to rentowności obligacji suwerennych wciąż mogą rosnąć (czyli ceny tych papierów będą spadać). Bezpośrednie monetyzowanie długu publicznego przez Fed czy EBC to tzw. helicopter money – czyli pieniądze zrzucane ludziom z przysłowiowego śmigłowca. W takich warunkach grozi nam bardzo mocny wzrost inflacji cenowej, który obniża przyszłą wartość pieniądza i prowadzi do wzrostu krótkoterminowych stóp procentowych. Przynajmniej tych ustalanych (jeszcze?) przez rynek.
[Aktualizacja 11:45] Według nieoficjalnych doniesień Bank Włoch rozpoczął interwencję na rynku długu, skupując włoskie obligacje skarbowe.
Krzysztof Kolany
