
Ostatnie wypowiedzi premiera Morawieckiego pokazują, że jego przemiana w polityka powoli się dopełnia. Racjonalne podejście jest wypychane przez ładnie brzmiące polityczne frazesy, które z finansowego punktu widzenia ciężko logicznie zinterpretować.
Do tego ostatniego grona zaliczyć niewątpliwie należy wypowiedź dotyczącą dywidend spółek MSP. Oto premier sugeruje, aby te pieniądze przeznaczyć na inwestycje. Nie byłoby w tym niczego złego, państwo często nadmiernie drenowało swoje spółki, nie pozostawiając im wystarczających środków na realizację ambitnych celów, gdyby nie uzasadnienie, jakie wicepremier do teorii dopisuje.
Wskazuje on, że inni akcjonariusze są „już bogaci”, dlatego do nich pieniądze trafiać nie powinny. Z drugiej strony zyski spółek powinny w większym stopniu wspierać interesy państwa, a więc de facto innego akcjonariusza. Pan Morawiecki zapomina tutaj o podstawowym fakcie. W spółkach, o których mówi, państwo jest współwłaścicielem. Według prawa interesy wszystkich akcjonariuszy powinny być równe.
Warto również pamiętać, że to samo państwo wyprzedawało wcześniej udziały we wspomnianych spółkach, ściągając pieniądze inwestorów, których teraz chce ograć. W gronie kupujących znalazły się nie tylko zagraniczne firmy, ale także i przeciętni Kowalscy, którym akcje sprzedawano w ramach akcjonariatu obywatelskiego. Słowa ministra zinterpretować mogą oni tylko w jeden sposób: „fajnie, że kupiliście i daliście nam swoje pieniądze, ale niestety teraz dajcie nam spokój, bo my chcemy tu robić politykę”.
Niby wszyscy są udziałowcami na takich samych warunkach, jednak to państwo ma mieć przywilej. To, że inwestorów można w łatwy sposób ograć, pokazało ono już nie raz, m.in. w przypadku KGHM, gdzie część dywidendy zastąpił podatek od kopalin, którym nie trzeba się dzielić z rynkiem. Takie ruchy są nie tylko nie fair, ale także sprawiają, że następnym razem, gdy MSP będzie chciało wyprzedać część swoich udziałów, rynek może powiedzieć „wy róbcie sobie politykę, ale od naszych pieniędzy trzymajcie się z daleka”.
Powyższy tekst jest komentarzem do artykułu "Morawiecki: Niech dywidendy w większym stopniu wspomogą inwestycje".
