Osoby chcące prowadzić biuro rachunkowe nie będą musiały posiadać żadnych certyfikatów. Obecnie w Polsce prawie 100 tys. osób zajmuje się usługowym prowadzeniem ksiąg rachunkowych. Po wejściu ustawy w życie, tą profesją będzie mógł się zajmować każdy komu zaufa klient.
W tej sprawie zdania ekspertów są podzielone. Z jednej strony istnieje niebezpieczeństwo „wysypu” amatorskich biur rachunkowych, które nigdy nie powinny wykonywać tego typu usług. Z kolei inni twierdzą, że w końcu skończy się fikcja pracy w biurach rachunkowych, gdzie często osoby z licencją i tak całą pracę cedują na pracowników, którzy nie posiadają odpowiednich uprawnień.
Fikcja licencjonowanych zawodów
W podobnym tonie wypowiadają się eksperci w sprawie licencji maklerów papierów wartościowych i giełd towarowych. Tutaj sprawa jest mniej skomplikowana, bo do pracy w biurach i domach maklerskich i tak zatrudniani będą najlepsi. Niewykluczone, że branża wprowadzi odpowiednie testy kompetencji lub certyfikaty, które będą pełnić funkcję likwidowanych licencji.
Pozostałe 9 zawodów ulegnie częściowej deregulacji. Dotyczy to m.in. doradców podatkowych, aktuariuszy, agentów celnych i ubezpieczeniowych, biegłych rewidentów i brokerów ubezpieczeniowych. W ich wypadku poluzowane mają być kryteria dostępu do zawodu lub czynności, które podlegają koncesją.
Głosy ekspertów są podzielone. Niemniej większość jest zgodna, że zmiany idą w dobrym kierunku. O tym, że są potrzebne może świadczyć fakt, że rocznie na studia ekonomiczne udaje się dziesiątki tysięcy ludzi. W objętych planowaną deregulacją zawodach pracuje niecałe 200 tys. osób.
Łukasz Piechowiak
Bankier.pl
l.piechowiak@bankier.pl























































