Z dolnośląskiego oddziału PCK, którym kierowali politycy PiS, wyprowadzano nie tylko pieniądze, ale także przekazywane dla ubogich jedzenie - napisała "Gazeta Wyborcza".
Śledczy nie mogą doliczyć się 46 ton darów. Wg świadka rozdawano je przy okazji kampanii wyborczej polityków PiS" - czytamy "GW". W rozmowie z gazetą, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus powiedziała, że w sprawie tej "w najbliższym czasie" zostanie przesłuchana Anna Zalewska.
Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że w latach 2014-17 pracownicy dolnośląskiego oddziału PCK werbowani przez Jerzego G. (byłego dyrektora organizacji oraz radnego obecnej kadencji sejmiku wojewódzkiego), kradli odzież z kontenerów przeznaczoną dla najuboższych, a następnie - za pośrednictwem firmy zarejestrowanej na "słupa" - sprzedawali je w zaprzyjaźnionych hurtowniach i lumpeksach. Gazeta podaje, że część pozyskanych w ten sposób pieniędzy, była przeznaczana na kampanie wyborcze polityków partii rządzącej, m.in. b. posła PiS Piotra Babiarza i minister edukacji Anny Zalewskiej.
W marcu ub.r. lider PO Grzegorz Schetyna na konferencji prasowej w Warszawie powiedział, że "wszystkie tropy, wszystkie ślady prowadzą do zaangażowania PiS w okradanie PCK i finansowanie kampanii wyborczych PiS z pieniędzy PCK", a "w wielu tych enuncjacjach pojawia się nazwisko minister Anny Zalewskiej". W odpowiedzi Zalewska nazwała kłamstwem sugestie, jakoby mogła być zamieszana w "aferę wyłudzania pieniędzy z PCK".
W środę dopytywany o tę sprawę był Donald Tusk, który udzielił wywiadu Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej. "Uderzyło mnie to, co przeczytałem, chociaż sprawa jest znana przecież od wielu miesięcy, czyli ta sprawa Polskiego Czerwonego Krzyża". "Jeśli jest prawdą to, o czym wszyscy piszą i mówią, że politycy PiS-u rozkradli żywność, ubrania - to, co Polski Czerwony Krzyż zbierał dla ubogich i bezdomnych, i używali tych dóbr w swojej kampanii wyborczej - powiem szczerze, to się nie mieści w głowie. Może nie jest to jakiś wydarzenie istotne w sensie politycznym, ale dla mnie jest to taki chyba najbardziej dotkliwy przykład tego, jak bardzo zdeprawowane są elity rządzące dzisiaj w Polsce i że to jest przekroczenie wszystkich granic, jakie ja sobie w ogóle mogłem wyobrazić" - powiedział Tusk.
(PAP)
autor: Mateusz Roszak, Karol Kostrzewa
mro/ kos/ godl/






















































