Sposób waloryzacji emerytur dla osób, które przed nowelizacją ustawy o emeryturach i rentach z FUS z 2021 r. przechodziły na emeryturę w czerwcu w latach 2009-2019 jest niezgodny z konstytucją - orzekł w środę Trybunał Konstytucyjny.


Trybunał orzekł w składzie pięciu sędziów. Rozprawie przewodniczył sędzia Stanisław Piotrowicz, a sprawozdawcą był sędzia Piotr Pszczółkowski. Orzeczenie zapadło jednogłośnie.
Wniosek w tej sprawie złożył do TK w 2022 r. Sąd Okręgowy w Elblągu. Pytanie elbląskiego sądu odnosiło się do sporu o tzw. emerytury czerwcowe osób urodzonych po 31 grudnia 1948 r., uprawnionych do emerytur z nowego systemu emerytalnego.
Jak bowiem wskazywano, złożenie wniosku o emeryturę w czerwcu skutkowało niższym wymiarem emerytury w porównaniu do takich wniosków złożonych w pozostałych jedenastu miesiącach roku. W przypadku ustalania wysokości emerytury w czerwcu danego roku, kwota składek poddana ostatniej waloryzacji rocznej nie podlegała dodatkowym waloryzacjom kwartalnym, gdyż została już zwaloryzowana rocznie za poprzedni rok od 1 czerwca roku, w którym zgłoszono wniosek o emeryturę.
W rezultacie emeryci, którzy przechodzili na emeryturę w czerwcu, mogli mieć świadczenie nawet o kilkaset złotych niższe niż pozostali.
Problem ten miała naprawić nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych uchwalona w 2021 r. Zgodnie z nią w przypadku ustalania wysokości emerytury w czerwcu danego roku waloryzacji składek dokonuje się w taki sam sposób, jak przy ustalaniu wysokości emerytury w maju danego roku, jeżeli jest to korzystniejsze dla ubezpieczonego. Tamta zmiana dotyczyła jednak tylko losu przyszłych emerytów - począwszy od 2021 r.
Kwestię emerytów czerwcowych z 2020 r. rozwiązano ustawą epizodyczną. Możliwość przeliczenia emerytur czerwcowych według nowych zasad nie objęła natomiast osób, które nabyły prawo do świadczenia w czerwcu od 2009 r. do 2019 r. Właśnie sprawę kobiety, która przeszła na emeryturę w czerwcu 2010 r., rozpatrywał sąd w Elblągu i zdecydował się finalnie na skierowanie pytania do TK.
Marszałek Sejmu o wyroku TK: krzywda tzw. czerwcowych emerytów była realna i trzeba było tę sprawę w jakiś sposób załatwić
Krzywda tzw. czerwcowych emerytów była realna i trzeba było tę sprawę w jakiś sposób załatwić - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia, odnosząc się do środowego wyroku TK w sprawie sposobu waloryzacji "emerytur czerwcowych".
"Proszę pozwolić mi w tej roli zająć pozycję marszałka Sejmu, a nie lidera ugrupowania politycznego" - dodał.
"W Polsce - mam nadzieję - za może 3 tygodnie będzie nowy rząd. Ten nowy rząd będzie musiał się do tych faktów odnieść" - przekazał.
Marszałek dodał, że jest "to rzeczywiście wymagające dla budżetu, ale trzeba pamiętać, że krzywda tych czerwcowych emerytów nie była nierealna. Ona była realna i trzeba było tę sprawę w jakiś sposób załatwić".
"Natomiast ja w tej chwili jestem w trochę innej roli i chciałbym poczekać, żeby komentarze polityczne w tej sprawie były jednak z ust liderów partii politycznych, klubów" - podsumował.
Autorka: Katarzyna Herbut
kh/ itm/
Ustawodawca był świadomy problemu "emerytur czerwcowych"
Ustawodawca przez wiele lat był świadomy istnienia usterek w mechanizmie waloryzacji kwartalnej "emerytur czerwcowych" i mimo to długo nie podejmował kroków naprawczych - powiedział w uzasadnieniu środowego wyroku TK sędzia Piotr Pszczółkowski.
Jak dodał sędzia TK można zatem powiedzieć, że ustawodawca "sam doprowadził do zwiększenia kosztów podjętego później działania, co starał się zniwelować przyznając możliwości przeliczania +emerytury czerwcowej+ w zasadzie dowolnie ograniczonej grupie uprawnionych".
"W ocenie TK takiego działania ustawodawcy nie da się uzasadnić potrzebą ochrony sprawiedliwości społecznej, raczej można je zakwalifikować jako sprzeczne z zasadą lojalności mającą zakotwiczenie w art. 2 Konstytucji RP" - mówił sędzia Pszczółkowski.
Podkreślił jednocześnie, że niezależnie od środowego wyroku Trybunału "w tym zakresie potrzebna jest pilna reakcja ustawodawcy".
ZUS: z wyroku mogłoby skorzystać prawie 100 tys. osób
Koszt przeliczenia świadczeń osobom, które przechodziły na emeryturę w czerwcu w latach 2009–2019, wyniósłby ok. 260–280 mln zł rocznie. Koszt wyrównań może wynieść nawet ok. 1,6 mld zł. Liczba uprawnionych to 97,3 tys. osób - przekazał PAP rzecznik ZUS Paweł Żebrowski.
Rzecznik ZUS pytany przez PAP o komentarz do wyroku poinformował, że koszt przeliczenia świadczeń osobom, które przechodziły na emeryturę w czerwcu w latach 2009–2019, wyniósłby ok. 260–280 mln zł rocznie. Dodał, że koszt wyrównań może wynieść nawet ok. 1,6 mld zł, liczba uprawnionych to 97,3 tys. osób.
"Zwracaliśmy uwagę na ten temat od kilku lat. Dzięki naszej inicjatywie od 2020 roku udało się wyeliminować ten problem. Wprowadzono rozwiązanie, zgodnie z którym w przypadku przyznawania emerytury w czerwcu jej wysokość ustala się analogicznie jak w maju, o ile takie rozwiązanie jest korzystniejsze dla ubezpieczonego" – podkreślił Żebrowski.
Jak zaznaczył, od wielu lat ZUS doradzał klientom, aby, jeśli to możliwe, nie przechodzili na emeryturę w czerwcu, lecz poczekali przynajmniej do lipca. "Nasze działania przynosiły efekty, ponieważ udało się znacznie ograniczyć skalę przechodzenia na emeryturę w tym miesiącu. Na przykład w latach 2018–2019 liczba osób, które przeszły na emeryturę w czerwcu, stanowiła ok. 1 proc. ogółu przyznanych w danym roku emerytur" – dodał rzecznik.
kkr/ itm/
autor: Marcin Jabłoński