Ministrowie UE dyskutując na posiedzeniu w Brukseli o stanie praworządności na Węgrzech, nie poruszyli tematu udzielenia przez ten kraj azylu politycznego byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu. "To sprawa bilateralna między Polską a Węgrami" - ocenił minister ds. UE Adam Szłapka.
Jednym z tematów wtorkowego posiedzenia unijnych ministrów ds. europejskich i UE w Brukseli - pierwszego pod przewodnictwem polskiej prezydencji - było doroczne sprawozdanie dotyczące stanu praworządności w Unii. Politycy dyskutowali o sytuacji na Węgrzech, w Rumunii, Słowenii i Portugalii.
Zapytany przez dziennikarzy na konferencji prasowej po posiedzeniu, minister ds. UE Adam Szłapka, który przewodniczył obradom, zaprzeczył, jakoby w trakcie rozmów poruszono temat udzielenia przez premiera Viktora Orbana azylu politycznego byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu pomimo wydanego za nim europejskiego nakazu aresztowania.
Polityk powiedział, że w odniesieniu do Węgier ministrowie mówili o pewnych obawach związanych w praworządnością w tym kraju, zwłaszcza w kontekście wolności mediów, organizacji społeczeństwa obywatelskiego czy zmian w sądownictwie. "Ta konkretna sprawa (Romanowskiego) nie była natomiast omawiana, bo jest to głównie sprawa bilateralna między Polską a Węgrami" - powiedział Szłapka.
Biorący udział posiedzeniu komisarz UE ds. praworządności Michael McGrath powiedział na konferencji, że KE monitoruje wprowadzanie reform przez państwa członkowskie oraz wdrażanie przez nie zaleceń zawartych w rocznych sprawozdaniach dotyczących praworządności.
Wobec Węgier toczy się aktualnie procedura z art. 7 Traktatu o Funkcjonowaniu UE, a Komisja Europejska jeszcze w ub.r. zamroziła 20 mld euro z węgierskiej puli funduszy unijnych - chodzi tu zarówno fundusze spójnościowe, jak i węgierskie KPO - za nieprzestrzeganie praworządności.
Komisarz McGrath zapewnił jednak we wtorek, że Komisja Europejska jest otwarta na dialog z Węgrami. "Nie chcemy być postrzegani jako instytucja blokująca fundusze. Przeciwnie, chcemy, żeby środki do których uprawnione są państwa członkowskie, do nich trafiały i żeby obywatele korzystali z tych funduszy" - zapewnił McGrath dodając jednak, że państwa korzystające z pieniędzy z kasy Unii muszą spełniać jej wymogi praworządnościowe.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)
jowi/ bst/ lm/
