Struktura aktywów OFE na koniec listopada
Struktura aktywów OFE na koniec listopada
Według szacunkowych obliczeń przeze mnie przeprowadzonych w listopadzie fundusze emerytalne dokonały zakupu nowych akcji na kwotę około 84 milionów złotych. Wartość ta jest saldem, gdyż w tym samym czasie jedne akcje mogły być sprzedawane a inne dokupywane. W każdym razie per saldo listopad zamknął się zwiększeniem ilości posiadanych akcji o wartości 84 miliona złotych. W ponad dwuletniej historii tylko kwiecień 2000 roku był miesiącem o mniejszych zakupach akcji. Być może z jednej strony OFE uznały, iż w październiku przesadziły z zakupami i postanowiły teraz nieco ograniczyć swe inwestycje na rynku akcji. Co ciekawe spośród największych funduszy Commercial Union oraz Nationale Nederlanden częściej kupowały niż sprzedawały akcje. PZU oraz AIG tradycyjnie już odchudzały swe portfele z akcji. W ten sposób tylko nieco ponad 10% pieniędzy otrzymanych od ZUS w listopadzie powędrowało na parkiet giełdowy.
Po raz kolejny okazało się, jak bardzo dwaj najwięksi rywale (OFE CU i OFE NN) pilnują siebie nawzajem. W poprzednim miesiącu Commercial Union zdystansował swych konkurentów, kiedy to był głównym kupującym akcje. W listopadzie jego zmiennikiem okazał się Nationale Nederlanden. Z zamieszczonej tabeli wynika, że na koniec listopada aktywa ogółem OFE wynosiły już prawie 18,5 miliarda złotych, z czego w akcjach ulokowane było 4,8 miliard złotych, co stanowi prawie 26% aktywów. Nadal na pierwszym miejscu pod względem wielkości aktywów plasuje Commercial Union a za nim Nationale Nederlanden, PZU i AIG. Wymienione cztery fundusze dysponują łącznie 74% aktywów wszystkich OFE razem wziętych. W przypadku OFE CU oraz OFE NN na uwagę zasługuje podobny procentowy udział akcji w ich portfelach, o czym wspominałem na wstępie. Mniej optymistycznie spogląda w stronę akcji OFE PZU, który tylko 1/4 swych aktywów ulokował w tych papierach. Jeszcze ostrożniejszy jest OFE AIG, ale tutaj nie ma się co dziwić. Groźba dopłacenia do interesu ze strony tego funduszu podziałała jak kubeł zimnej wody na głowę.
Jeśli dokonamy porównania struktury aktywów według stanu na koniec października oraz listopada i jeśli uwzględnimy procentową zmianę cen akcji w ciągu ostatniego miesiąca i jeśli na dodatek nałożymy na to wielkość przelanych z ZUS na konta OFE pieniędzy, to otrzymamy szacunkowe informacje na temat wspomnianego salda kupno/sprzedaż nowych akcji, zysku z akcji wcześniej posiadanych oraz zysku z papierów dłużnych. A tutaj widać wyraźnie, że prawie wszystkie średnie i małe fundusze opróżniały w listopadzie swe portfele z akcji. Rekordzistami pod tym względem były PEKAO Alliance oraz Kredyt Bank, dla których udział akcji w portfelu zmalał o ponad 10% w porównaniu z poprzednim miesiącem.
Zapewne właśnie to ostrożniejsze zachowanie funduszy oraz nadal malejący napływ gotówki z ZUS spowodował osłabienie koniunktury i trendu rosnącego zapoczątkowanego w październiku.
Kto wie, czy oczekiwany efekt stycznia-grudnia nie odbył się właśnie w październiku. Co roku termin wzrostów cen akcji przesuwa się coraz bardziej do tyłu. Rok temu było to w listopadzie, dwa lata temu w grudniu. A w obecnym roku chyba właśnie w październiku.
Spójrzmy jeszcze na wykres indeksu IFE-10. W pierwszych dniach grudnia indeks ten ustabilizował się na wysokości 1300 punktów w ciągu minionych 26 miesięcy średnia zmiana jednostek uczestnictwa OFE wyniosła 30%, a po przeliczeniu tego na roczną (365 dniową) stopę zwrotu otrzymamy wynik 14,088%.
Na zakończenie bardzo ciekawa informacja na temat wpływu obecnego krachu na akcjach Elektrimu na wynik inwestycyjny funduszy. Mogę jedynie zgadywać jak dużo akcji tej firmy znajdowało się lub jeszcze nadal znajduje w portfelach funduszy. Jeśli spojrzymy na liczbę akcji Elektrimu wykazanych w sprawozdaniach półrocznych OFE, to otrzymamy ponad 3 miliony sztuk tych papierów i stanowiło to około 3% wszystkich aktywów OFE w tamtym dniu. Sądzę, że w ciągu kolejnych miesięcy większość OFE dokupowała systematycznie taniejące akcje tej korporacji. Jeśli założyć, ze tuż przed krachem udział akcji w portfelach OFE był podobny do tego z 30 czerwca (około 3%), to na koniec listopada w rękach funduszy mogły się znajdować akcje o wartości 600 milionów złotych. To co się działo potem przypominało wielką panikę dużych inwestorów, którym po prostu puściły nerwy. I nie ma się co dziwić. Każdy by się wystraszył, gdyby z jego portfela znikło nagle 300 milionów złotych.
Niestety dokładniejsze obliczenia będę mógł wykonać dopiero za kilka dni, gdy OFE podadzą do wiadomości dzienne wyceny swych jednostek w dniach największego spadku ceny akcji Elektrimu. Jeśli któryś z funduszy nadal posiada duży pakiet tych akcji, to będzie to widoczne po proporcjonalnie większym spadku wartości ich jednostek uczestnictwa. Jeśli zaś któryś z OFE sprzedał wcześniej cały pakiet akcji, to teraz jego jednostka uczestnictwa nie powinna spaść mocniej niż 1/4 zmiany indeksu WIG. Za parę dni będę wszystko wiedział. Ciekawy jestem, czy jest taki fundusz, który nie ucierpiał w wyniku załamania cen akcji Elektrimu. I kto by pomyślał, iż renomowana firma przysporzy takich kłopotów funduszom a nam przyszłym emerytom zmniejszy szansę na godziwe emerytury...
Jacek Maliszewski





















































