Lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne dały paliwa do wzrostów cenom akcji Starbucksa. Największa na świecie sieć kawiarnii wyceniana jest najwyżej w historii.
Wczoraj tematem numer jeden na amerykańskim parkiecie był wystrzał cen akcji Facebooka, dziś tę samą historię powtarza Starbucks. Wzrosty na walorach sieci kawiarni są wprawdzie nieco mniejsze, jednak obie rozpoznawalne na całym świecie firmy zaskoczyły rynek wynikami kwartalnymi.
W kończącym się 30 czerwca trzecim kwartale roku obrotowego Starbucks zarobił 417,8 mln dolarów (0,55 na akcję) wobec 333,1 mln dolarów (0,43) w ubiegłym roku i konsensusu na poziomie 0,52. Był to najlepszy III kwarał w wykonaniu spółki. Dobre wyniki przełożyły się na wzrost cen akcji Starbucksa. Na początku sesji walory spółki podrożały o ponad 7 proc. do najwyższego w historii poziomu 73 dolarów. Oznacza to, że w ciągu roku Starbucks pozwolił zarobić ponad 40 proc.
USA wciąż najważniejsze
Za dobrymi wynikami sieci kawiarni stoi przede wszystkim mocna pozycja firmy na krajowym rynku - sprzedaż w oddziałach działających przynajmniej rok wzrosły w ujęciu rocznym o 9 proc. W ubiegłym miesiącu Starbucks podniósł ceny niektórych produktów w amerykańskich placówkach oraz wprowadził nowe napoje energetyczne „Refresher”, a także sezonowe wersje Frappuccino.
- Jesteśmy niesamowicie dumni I zaskoczeni tym, że udało nam się osiągnąć wzrost rzędu 9 procent. Byłoby jednak nieodpowiedzialne, gdybym zapowiedział, że uda się nam to powtórzyć – powiedział prezes spółki Howard Schultz.
Dobre wyniki sprawiają, że największa na świecie sieć kawiarni chce jeszcze bardziej rozszerzyć działalność. Obecnie funkcjonuje 19 209 oddziałów Starbucksa, do których w przyszłym roku dołączyć ma kolejne 1400. Połowa nowych kawiarni uruchomiona zostanie w Azji, 600 w obu Amerykach, a tylko 100 w Europie, Afryce i na Bliskim Wschodzie. Starbucks będzie się więc rozwijał tam, gdzie idzie mu najlepiej – w minionym kwartale Stary Kontynent odpowiadał jedynie za 1,3% zysków, podczas gdy udział Azji wzrósł do 11,9%.
/mz
