REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

"Białe plamy" w planie pomocy dla kredytobiorców. Wskazujemy, w których miejscach kryją się zagadki

Michał Kisiel2022-04-26 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2022-04-26 06:00

25 kwietnia premier Morawiecki zaprezentował plan pomocy dla spłacających kredyty hipoteczne. Przedstawione założenia pozbawione są jednak istotnych szczegółów. Wskazujemy, w których miejscach kryją się zagadki.

"Białe plamy" w planie pomocy dla kredytobiorców. Wskazujemy, w których miejscach kryją się zagadki
"Białe plamy" w planie pomocy dla kredytobiorców. Wskazujemy, w których miejscach kryją się zagadki
fot. MJgraphics / / Shutterstock

Plan na „trudny czas podwyższonych stóp procentowych” – tak został określony 4-punktowy program wsparcia dla kredytobiorców zaprezentowany podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego przez szefa rządu. W praktyce ma on postać kilku slajdów i paru akapitów opublikowanych na stronach internetowych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zabrakło technicznych szczegółów - nie ma na razie mowy o projektach zmian w aktach prawnych czy ocenie ich wpływu na otoczenie. Próba analizy rozwiązań z punktu widzenia kredytobiorcy przypomina zatem wróżenie z fusów.

Czy będą zmiany w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców?

Najmniej zagadkowym elementem planu wydaje się „Filar 2”, czyli wsparcie dla kredytobiorców, którzy przejściowo będą mieli kłopoty z regulowaniem swoich zobowiązań. Premier w wystąpieniu zarysował najważniejsze składowe schematu Funduszu Wsparcia Kredytobiorców istniejącego od 2016 r. Można było odnieść mylne wrażenie, że to nowość, chociaż wymienione zasady działania odnosiły się wprost do instrumentu o kilkuletniej już historii.

Przypomnijmy, że o wsparcie z FWK starać się mogą osoby, które:

  • posiadają status bezrobotnego
  • lub ponoszą miesięczne koszty obsługi kredytu w wysokości przekraczającej 50 proc. dochodów osiąganych miesięcznie przez gospodarstwo domowe,
  • lub po opłaceniu raty kredytu mają do dyspozycji miesięcznie mniej niż 1552 zł (dla singli) lub 1200 zł na osobę (w gospodarstwach wieloosobowych).

Wsparcie polega na wypłacaniu co miesiąc na rachunek banku-kredytodawcy kwoty maksymalnie 2 tys. zł przez maksymalnie 3 lata. Dwa lata po wypłacie ostatniej transzy wsparcia zaczyna się spłacać zobowiązanie w równych nieoprocentowanych ratach. Po terminowej spłacie 100 rat pozostałe 44 raty mogą zostać umorzone.

W wystąpieniu premiera wspomniano o dodatkowym zasileniu Funduszu Wsparcia Kredytobiorców przez banki. Do tej pory wpływały do niego składki obliczane w oparciu o wielkość portfela kredytowego dotkniętego opóźnieniami w spłatach. Zmieni się zatem zapewne mechanizm finansowania FWK. Czy zmiany dotkną także warunków skorzystania ze wsparcia przez kredytobiorców? To zagadnienie to „biała plama” w planie. Można tylko spekulować, że obniżenie wymogów pozwoliłoby na poszerzenie dostępu do wzmocnionego finansowo funduszu.

Wakacje kredytowe, ale na jakich zasadach?

Rząd proponuje "tzw. wakacje kredytowe w roku 2022 i 2023 dla wszystkich kredytobiorców, którzy będą mieli trudność w spięciu budżetów domowych", poinformował w swoim wystąpieniu premier. W tym zdaniu pojawiła się kolejna zagadka – czy przerwę w spłacie kredytu będą mogli wykorzystać wszyscy kredytobiorcy? Mogło się wydawać, że będzie to rozwiązanie skierowane do ograniczonej grupy borykających się z finansowymi kłopotami. W opublikowanym nieco później komunikacie KPRM znalazła się jednak inna zapowiedź. „Rozwiązanie będzie dostępne dla wszystkich kredytobiorców mających kredyty w złotówkach” – czytamy w dokumencie, który zapewne rozczaruje frankowców.

Niejasno prezentuje się także kwestia technicznych szczegółów możliwego przesunięcia spłaty. Wiadomo, że w 2022 i 2023 roku w każdym z kwartałów będzie można odroczyć spłatę jednej raty. „Łącznie w tym okresie będzie to 8 rat kredytowych” - wskazał premier, chociaż mamy drugi kwartał 2022 roku, a kredytobiorcy uregulowali już zapewne kwietniowe płatności.

W jaki sposób działać będzie odroczenie spłaty? Tu również zdani jesteśmy na domysły. Prawdopodobnie po złożeniu wniosku w banku wydłużony zostanie okres spłaty, podobnie jak miało to miejsce w tzw. ustawowych wakacjach kredytowych podczas pandemii. Podczas prezentacji podkreślono, że w okresie zawieszenia spłaty nie będą naliczane odsetki. Można się tylko domyślać, że wzorem „wakacji covidowych”, chodzi tu:

  • po pierwsze – o zawieszenie pełnej raty (brak płatności odsetek),
  • a po drugie – o odsetki, które mogłyby zostać naliczone za czas, o który wydłużono spłatę.

Kredytobiorców rozważających skorzystanie z tej opcji może także zainteresować kilka bardziej szczegółowych kwestii, np. konieczność opłacania w międzyczasie składek ubezpieczeniowych (w wakacjach „covidowych” płaconych na bieżąco) czy odnotowywanie w bazach BIK informacji o odroczeniu spłat.

Co zamiast WIBOR-u?

„Od 1 stycznia 2023 r., razem z regulatorem rynku, ale przede wszystkim we współpracy z Sejmem, narzucimy obowiązek posługiwania się inną niż WIBOR, transparentną stawką pochodzącą z rynku międzybankowego depozytów overnight” – zapowiedział szef rządu. Ten element pakietu zelektryzował obserwatorów rynku finansowego w Polsce. Zaledwie kilkoma zdaniami, bez żadnych szczegółów, premier dotknął kwestii wskaźnika, na którym oparto przecież nie tylko kredyty hipoteczne o zmiennym oprocentowaniu. Wydaje się jednak, że „nowy WIBOR” ma znaleźć zastosowanie wyłącznie na rynku hipotek.

Nieco światła na problem rzucił Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Jeśli nie uda się opracować nowego wskaźnika, to stosowana ma być stawka POLONIA bazująca na średnim ważonym oprocentowaniu transakcji jednodniowych na rynku międzybankowym.

Dla kredytobiorców oznaczać to będzie obniżenie jednego ze składników zmiennego oprocentowania. Zmiana będzie odczuwalna (WIBOR 3M znajduje się na poziomie 5,74 proc., ostatni odczyt POLONIA – 4,1 proc.). Przykładowo dla kredytu na 450 tys. zł na 25 lat z marżą 2,3 pp.:

  • rata oparta na WIBOR 3M wynosiłaby 3485 zł,
  • rata oparta na stawce POLONIA wyniosłaby 3010 zł.

Przejście na nowy wskaźnik można porównać z „cofnięciem” zegara o 2-3 podwyżki stóp procentowych. Nie ma jednak mowy o zamrożeniu stawki – konstrukcja oprocentowania zmiennego pozostaje niezmieniona. Raty będą mogły nadal rosnąć, a na perspektywę obniżki stóp (gdy nadejdzie taki moment) zareagują później niż uwzględniający dłuższy horyzont wskaźnik trzymiesięczny.

Największa zagadka – co klienci będą mieli z nowego funduszu?

Czwarty filar programu to „dodatkowy mechanizm odporności systemu – Fundusz Pomocy” i jednocześnie najbardziej tajemnicza konstrukcja. W materiałach KPRM wskazano, że zwiększy on ochronę klientów banków i odporność systemu bankowego. Co się kryje za tym pomysłem? Czy powstanie twór na miarę Funduszu Sprawiedliwości? Czy to tylko nieco zakamuflowana forma opodatkowania sektora bankowego? Na szczegóły będziemy musieli zaczekać.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (36)

dodaj komentarz
jsunday
Czy jelonki nieruchomościowe nadal cieszą się z tego, że lokaty wzrosną? ;-))))
jan888
Największą zagadką jest to, czy te pomysły są zgodne z konstytucją i obowiązującym prawem. Dlaczego banki miałyby zgadzać się na niekorzystne dla nich zmiany istniejących umów kredytowych - jest to jawne działanie państwa na ich niekorzyść.
go_ral
akurat WIBOR to jest jedna z najbardziej patologicznych rzeczy jaka istnieje na rynku bankowym. dobrze ze chca to zmienic. smutne ze musielismy czekac az do powaznego kryzysu zanim ktos sie tym bandytyzmem zajal
tomkooo
moze doplacmy tez tym co na gieldzie nie trafili z inwestycjami - czemu nie ? mozna zalozyc ze grali na gieldzie, zeby kupic mieszkanie za zarobione pieniadze ;)
innowierca
A co z tymi ktorzy kupili 2 mieszkanie jako inwestycje w kredycie 50/50
i pozbyli sie wszystkich oszczednosci, wplacajac polowe wartosci mieszkania.
Miala byc minimalny zwrot 2-3% rocznie z inwestycji. Pomimo stosunkowo niskiej raty przy zakupie, pod koniec roku rata bedzie podwojna. Jezeli jest najemca, to podniesienie czynszu
A co z tymi ktorzy kupili 2 mieszkanie jako inwestycje w kredycie 50/50
i pozbyli sie wszystkich oszczednosci, wplacajac polowe wartosci mieszkania.
Miala byc minimalny zwrot 2-3% rocznie z inwestycji. Pomimo stosunkowo niskiej raty przy zakupie, pod koniec roku rata bedzie podwojna. Jezeli jest najemca, to podniesienie czynszu o 100% oznacza wyprowadzke najemcy na 100% w ciagu miesiaca. Do 3 lat czynsz najemcy to odzysk kosztu dokonczenia stanu deweloperskiego, czyli zaden zysk a dopiero po tym czasie najemca zaczyna splacac
za nas rate do banku. No ladna inwestycja koledzy sprzedawcy. Tu 2 % straty to moze byc nawet z najemca przez pierwsze lata. A jakby cos nie trybilo z lokatorem, co dosc czesto sie zdarza, to lepiej nie myslec. Inflacja 11% to nawet o przeniesieniu wartosci nie ma co marzyc. A koszta a czas spedzony przy inwestycji??
Kasa zamrozona na 10 lat, zeby wyjsc na ZERO. Inwestycja jak garb na plecach.
jpelerj
W sumie ten wskażnik Polonia i tak jest ustalany przez banki, bo to O/N i banki do pewnego stopnia moga nim sterować. Teraz pieniądz jest tani, depozyty prawie darmowe, ale ciekawie będzie, jak wzrosną stawki depozytów.
prywaciasz
Socjalizm - ustrój w którym dzielnie przezwycięża się z problemy nie znane w innych ustrojach :)
marekpoznan
Pytanie zasadnicze, czy sejm albo rząd ma uprawnienia do ingerencji w 2.5miliona umów kredytowych! I wiadome jest że banki oraz akcjonariusze stracą na tym ruchu ogromne pieniądze.
A co jeśli się wskaźniki odwrócą i np za rok ten wybrany przez rząd będzie wyższy od poprzedniego WIBORu? Co wtedy? Biuro Centralnego Planowania znów
Pytanie zasadnicze, czy sejm albo rząd ma uprawnienia do ingerencji w 2.5miliona umów kredytowych! I wiadome jest że banki oraz akcjonariusze stracą na tym ruchu ogromne pieniądze.
A co jeśli się wskaźniki odwrócą i np za rok ten wybrany przez rząd będzie wyższy od poprzedniego WIBORu? Co wtedy? Biuro Centralnego Planowania znów zmieni 2.5 miliona umów?
ja-gna
skoro KE mogła zmienić LIBOR na SARON i nie wymagalo to aneksowania, to czemu z WIBORem nie mozna tego załatwić?

Tu nie chodzi o wysokość WIBORu.
WIBOR nie odzwierciedla kosztu pieniądza na rynku międzybankowym, bo transakcji ktore sa uwzględniane jest bardzo mało, więc banki deklarują kwoty na zasadzie co by było gdyby.
skoro KE mogła zmienić LIBOR na SARON i nie wymagalo to aneksowania, to czemu z WIBORem nie mozna tego załatwić?

Tu nie chodzi o wysokość WIBORu.
WIBOR nie odzwierciedla kosztu pieniądza na rynku międzybankowym, bo transakcji ktore sa uwzględniane jest bardzo mało, więc banki deklarują kwoty na zasadzie co by było gdyby...

Stawki referencyjne powinny być obliczane na podstawie rzeczywistych transakcji między bankami, a nie deklaratywnych kwotowań.
ominbus odpowiada ja-gna
Jeszcze nie wiadomo jak się skończy sprawa saronu. W umowach jest jasny zapis- wszelkie zmiany w niniejszej umowie wymagają aneksu. Bez aneksu podpisanego przez klienta zmiana w umowie jest bezprawna

Powiązane: Mieszkanie na kredyt

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki