Prokuratura nie przesądza, czy będzie składała apelacje wobec uniewinnienia pięciorga aktywistów zaangażowanych w pomoc humanitarną na granicy z Białorusią, których oskarżyła o ułatwianie migrantom niezgodnego z prawem pobytu w Polsce. Decyzję podejmie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku.


Prokuratura Rejonowa w Hajnówce, która przygotowywała akt oskarżenia w tej sprawie i domagała się kar roku i czterech miesięcy więzienia dla każdej z osób, złożyła wniosek do miejscowego sądu rejonowego o pisemne uzasadnienie orzeczenia, które zapadło w poniedziałek; otwiera to jej drogę do zaskarżenia wyroku apelacją.
Sąd kończąc publikację wyroku zapowiedział, że sporządzenie uzasadnienia na piśmie może mu zająć kilka miesięcy.
- Złożenie takowego wniosku jest standardową procedurą w sytuacji wydania wyroku uniewinniającego i ma na celu zapoznanie się z argumentacją sądu odnośnie powodów, które legły u podstaw wydania orzeczenia tej treści - wynika z komunikatu prokuratury opublikowanego we wtorek na stronie internetowej Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
- Skierowanie wniosku o sporządzenie na piśmie i doręczenie uzasadnienia wyroku nie przesądza, czy zostanie wniesiona apelacja; decyzja w tym przedmiocie zostanie podjęta po zapoznaniu się ze sporządzonym przez sąd uzasadnieniem - poinformował, podpisany pod tym komunikatem, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej Łukasz Janyst.
Hajnowska prokuratura oskarżyła w tej sprawie pięć osób. Cztery z nich zostały zatrzymane, gdy przewoziły migrantów. Początkowo śledczy postawili im zarzuty pomocnictwa w marcu 2022 r. w nielegalnym przekraczaniu granicy polsko-białoruskiej przez Egipcjanina i rodzinę z Iraku.
Po dwuletnim śledztwie prokuratura zmieniła te zarzuty na ułatwianie migrantom, niezgodnego z prawem pobytu w Polsce i w takiej wersji do sądu trafił akt oskarżenia. Jedną osobę oskarżyła m.in. o to, że dostarczała migrantom jedzenie i ubrania, gdy ci przebywali w lesie. Miała też przekazywać im informacje przydatne w razie zatrzymania, udzielić schronienia i zapewnić odpoczynek. Pozostałe cztery o to, że przewoziły w głąb kraju tych cudzoziemców.
W poniedziałek Sąd Rejonowy w Hajnówce nieprawomocnie uniewinnił wszystkich oskarżonych od takiego zarzutu.
Uzasadniając wyrok sąd przedstawił analizę przepisu, na którym oparty jest akt oskarżenia. Chodzi o art. 264a par. 1 Kodeksu karnego, który penalizuje sytuację, gdy ktoś - w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej - umożliwia lub ułatwia innej osobie pobyt na terytorium RP wbrew przepisom.
Według prokuratury, korzyść osobistą uzyskali migranci, którym aktywiści pomagali. - Gdyby przyjąć taką konstrukcję rozumienia tej normy prawnej, to każdy obcokrajowiec, który dociera na terytorium Polski, na terytorium UE, osiąga korzyść osobistą, bo przecież tego chce, chce się tutaj znaleźć - mówił uzasadniając wyrok sędzia Adam Rodakowski.
Jak dodał, w takiej sytuacji każdy pomagający takiej osobie popełniałby przestępstwo. Odwołując się m.in. do doktryny i wykładni przepisów sędzia podkreślał, że aby mogło dojść do takiego przestępstwa (ułatwiania nielegalnego pobytu), jak opisała je prokuratura w akcie oskarżenia, korzyść (osobistą lub majątkową) musieliby uzyskać oskarżeni.
Sędzia mówił, że oskarżeni nie odnieśli takiej korzyści, a przynajmniej w sprawie nie ma dowodów, by tak się stało. Zwracał uwagę, że o ile były dowody, iż oskarżeni ułatwili pobyt w Polsce migrantom, to nie ma dowodów, że zrobili to dla korzyści osobistej czy majątkowej. Ocenił też, że nie ma w tej sprawie dowodów na przypisanie oskarżonym pomocnictwa do nielegalnego przekroczenia przez migrantów granicy. (PAP)
rof/ mark/