Niskie ceny ustalone przez stacje przy hipermarketach oddziałują na cały rynek. Benzyna tanieje także na stacjach konkurencji, w przeciwnym wypadku nie miałyby one klientów. Jest tak nie tylko w Zielonej Górze, ale m.in. także w Łodzi i Poznaniu.
W Polsce działa 6700 stacji benzynowych. W ubiegłym roku tylko 40 należało do hipermarketów. W tym liczba ta wzrosła do 100. Eksperci z Polskiej Izby Paliw Płynnych prognozują, że w ciągu ośmiu-dziewięciu lat stacje przy hipermarketach opanują połowę polskiego rynku.
Hipermarkety mogą sobie pozwalać na sprzedawanie taniego paliwa, ponieważ nie ono jest dla nich podstawowym źródłem dochodów. Tanie paliwo ma jedynie przyciągać klientów do hipermarketów. Dlatego mogą sobie pozwolić na bardzo niskie a nawet zerowe marże.
Drobna konkurencja działająca w pobliżu hipermarketów posiadających stacje już została wykończona. Specjaliści zwracają jednak uwagę, że obecna korzyć klienta nie musi trwać wiecznie. Gdy hipermarkety opanują połowę rynku i nie będą miały żadnej bliskiej konkurencji, będą mogły zwiększyć swoje marże. Tak stało się we Francji.
Polskie koncerny paliwowe już rozpoczęły walkę z nowym zagrożeniem. Odpowiedzią PKN Orlen mają być tzw. stacje ekonomiczne, gdzie nie będzie wielkich sklepów, będące w gorszych lokalizacjach, ale dzięki temu mające niższe koszty i ceny.
M.D.
Na podstawie: „Gazeta Wyborcza”
Leszek Kostrzewski, „Benzyna za 3,59 zł? – Tak, to możliwe na stacjach przy dużych sklepach”
Źródło:
