REKLAMA
BADANIE

Wall Street jednak w górę po słowach Powella

2023-02-07 22:38
publikacja
2023-02-07 22:38

Wtorkowa sesja na Wall Street zakończyła się solidnymi wzrostami głównych indeksów w reakcji na słowa prezesa Fed Jerome'a Powella, że inflacja w Stanach Zjednoczonych zaczyna spadać.

Wall Street jednak w górę po słowach Powella
Wall Street jednak w górę po słowach Powella
fot. Mikhail Leonov / / Shutterstock

Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 0,78 proc. i wyniósł 34.156,69 pkt. S&P 500 na koniec dnia wzrósł o 1,29 proc. i wyniósł 4.164,00 pkt. Nasdaq Composite poszedł w górę 0,76 proc. i zamknął sesję na poziomie 12.113,79 pkt.

- Proces dezinflacji w USA się rozpoczął, ale nadal musimy podnosić stopy procentowe, by mieć pewność, że inflacja powróci do 2-proc. celu - powiedział prezes Fedu Jerome Powell we wtorek podczas wystąpienia w Economic Club of Washington. Dodał, że jeśli dane pokażą, że inflacja jest wyższa, niż oczekuje Fed, będzie to oznaczać dalsze podwyżki stóp proc.

- Rzeczywistość jest taka, że reagujemy na dane. Jeśli więc nadal będziemy otrzymywać na przykład dobre raporty z rynku pracy lub raporty o wyższej inflacji, może się zdarzyć, że zrobimy więcej i podniesiemy stopy więcej, niż jest to wycenione na rynku - powiedział Powell.

- Musimy uzbroić się w cierpliwość. Uważamy, że będziemy musieli utrzymać stopy procentowe na restrykcyjnym poziomie przez pewien czas, zanim inflacja spadnie (...) Nasze przesłanie było takie, że ten proces prawdopodobnie zajmie trochę czasu. Nie będzie to działo się szybko. Prawdopodobnie będzie to wyboista droga i uważamy, że będziemy musieli dokonać dalszych podwyżek stóp procentowych, jak powiedzieliśmy, i uważamy, że przez pewien czas będziemy musieli utrzymać politykę monetarną na restrykcyjnym poziomie - dodał. Powell ocenił, że dezinflacja rozpoczęła się, ale ten proces zajmie trochę czasu.

- Na rynkach mamy teraz "ciszę po burzy" po "przetrawieniu" przez rynki decyzji banków centralnych w ubiegłym tygodniu, w tym Fed i EBC. W kalendarzu makro na ten tydzień nie ma zbyt wielu danych, więc rynek, co zrozumiałe, będzie mieć chwilę oddechu - powiedział James Atey, dyrektor inwestycyjny w Abrdn.

- Rynek jest w trybie ponownej oceny sytuacji i dlatego widzimy, że inwestorzy nieco się wycofują, zwłaszcza po raporcie o zatrudnieniu w USA za styczeń – powiedziała Sinead Colton Grant, szefowa ds. globalnych rozwiązań dla inwestorów w BNY Mellon Wealth Management.

Ekonomiści z Goldman Sachs stwierdzili, że ryzyko recesji w USA w ciągu kolejnych dwunastu miesięcy zmalało do 25 proc. z 35 proc. w poprzedniej prognozie, w związku z utrzymującym się silnym rynkiem pracy i oznakami poprawy nastrojów biznesowych.

- Wzmacniający się rynek pracy teoretycznie zmniejsza prawdopodobieństwo, że Rezerwa Federalna w najbliższym czasie wstrzyma podwyżki stóp procentowych. Fed musi zobaczyć, jak zarówno rynek pracy, jak i inflacja zaczną się ochładzać, zanim będzie mógł uzasadnić zmianę swojego stanowiska w sprawie stóp procentowych – powiedział Russ Mould, dyrektor inwestycyjny w AJ Bell.

- Rynek jest w trybie ponownej oceny sytuacji i dlatego widzimy, że inwestorzy nieco się wycofują, zwłaszcza po raporcie o zatrudnieniu w USA za styczeń – powiedział Sinead Colton Grant, szef ds. globalnych rozwiązań dla inwestorów w BNY Mellon Wealth Management.

Według strategów Citigroup kierowanych przez Chrisa Montagu, rośnie liczba niedźwiedzich zakładów na technologiczny Nasdaq 100, sygnalizując, że jego ostatnie wzrosty nie będą trwałe.

Deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych w grudniu wyniósł 67,4 mld USD wobec 61 mld USD deficytu miesiąc wcześniej, po korekcie z -61,5 mld USD. Analitycy spodziewali się deficytu na poziomie 68,5 mld USD.

Rentowność 10-letnich UST spadła o 1 pb. do 3,63 proc. Dochodowość 30-letnich rosła o 1 pb. do 3,68 proc. Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi -82 pb. Spread między amerykańskimi obligacjami 3-miesięcznymi a 10-letnimi wynosi obecnie -107 pb.

Na rynku ropy kontrakty na WTI na marzec są wyceniane po 75,14 USD za baryłkę, po wzroście o 3,18 proc., a kwietniowe futures na Brent zwyżkują o 2,62 proc. do 83,11 USD/b. (PAP Biznes)

pr/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
grzegorzkubik
No i idą powoli indeksy do szczytów. DAX może nawet przeskoczyć maximum.
mirek6504
Zaraz zaraz ,,czyli każdy miesiąc przynosi deficyt w handlu na poziomie 61-67 $ mld czyli rocznie to grubo ponad 700 mld $ deficytu ,,no to rzeczywiście są solidne wzrosty i historyczne szczyty
simonsoft8
sytuacja obligacji jest dość ciekawa, bo banki na wall st kupują dzisiaj akcje celem mazania inwestorów
plota
Czyżby FED przegrał partie "Cykora"?
peluquero
wyobraź sobie że zaczynasz partię szachów i grasz sam ze sobą a reszta może tylko obserwować obstawiając czy wygrasz czy wygrasz ty wiesz że wygrasz reszta na starcie ma 50% szans ale ty mozesz sprawić ze 90% uwierzy ze białe wygrają podczas gdy finał jest zupelnie inny...FED nigdy niczego nie przegra
somatico
U jankesów piszą że Powell to jednak cienias w zderzeniu z WS.
Najprawdopodobniej inflacja wpadnie w sinusoidę jak w latach 70' i będzie podwyższona przez kilka lat. W tren sposób zrollują trochę dług głównie kosztem podatników.
sterl
Sama Polska podpisuje zobowiązania na setki miliardów ,te zakupy wojennego złomu pogrążą Nas na dziesiątki lat , nic dziwnego że Wall Street ze swoimi balonami nie leci w przepaść, a dolar z długami nie do spłacenia i najwyższym w historii deficytem handlowym drożeje skoro tylu Płaszczaków robi zakupy śmieci zamiast rozwijać swoje Sama Polska podpisuje zobowiązania na setki miliardów ,te zakupy wojennego złomu pogrążą Nas na dziesiątki lat , nic dziwnego że Wall Street ze swoimi balonami nie leci w przepaść, a dolar z długami nie do spłacenia i najwyższym w historii deficytem handlowym drożeje skoro tylu Płaszczaków robi zakupy śmieci zamiast rozwijać swoje kraje... Czarny z ekipą wiadomo że ciągnie jak nikt w historii ,ale to drobnica, to zasłona dymna prawdziwych wydatków w błoto , Będzie wielu miliarderów, a Nas uduszą długi jak za komuny , ten sam scenariusz ,tylko zarobki niebotyczne tym razem ( wtedy wystarczyło parę dolców albo rubli, jakaś wycieczka, zaproszenie czy drobiazg no bo to w końcu w słusznej sprawie rujnowano PRL ). Znowu trzeba kupować złom żeby się ratować i zostać zacofanym i w ogonie Europy..

Powiązane: USA: giełdy i gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki