Węgiel jest podstawowym źródłem energii dla polskiego gospodarki. Ciężko znaleźć argumenty za rezygnacją z czarnego złota w kraju, w którym 88% prądu jest produkowane właśnie z tego surowca.
Na świecie węgiel kamienny i brunatny stanowi ponad trzy czwarte zasobów surowców energetycznych oraz ponad połowę rezerw energetycznych. Z kolei w krajach Unii Europejskiej 80% rezerw surowców energetycznych to zasoby węgla kamiennego oraz węgla brunatnego. Takie dane prezentuje Europejskie Stowarzyszenia Węgla Kamiennego i Brunatnego EURACOAL.

Źródło: Thinkstock
Należy podkreślić, że 41% globalnej produkcji prądu elektrycznego pochodzi z elektrowni węglowych. W Polsce odsetek ten wynosi 88%, a w Niemczech, które uchodzą za modelowy przykład energetyki opartej na czystych technologiach, jest to aż 44%. W takich okolicznościach postawienie na energię odnawialną, na co kładzie nacisk Unia Europejska, ma wątpliwe uzasadnienie. Poszukiwanie kosztownej alternatywy dla stosunkowo taniej energii w sytuacji, kiedy bezrobocie jest na najwyższym poziomie od czasu powstania strefy euro, to nieporozumienie.
Polskie otrzeźwienie
We wrześniu podczas targów górniczych premier Donald Tusk zadeklarował, że będziemy inwestowali w przemysł wydobywczy i przemysł maszyn górniczych, aby poprzez nowoczesne technologie ograniczać emisje CO2. Szef rządu podkreślił, że odejście od węgla nie wchodzi w rachubę, a nasz kraj będzie inwestować w energię odnawialną tylko w minimalnym zakresie wymaganym przez unijne regulacje.
Produkcja węgla w Polsce cierpi na liczne choroby. Przerost zatrudnienia oraz koszty związane z systemem emerytalnym, a także destrukcyjne nastawienie związków zawodowych, to kluczowe problemy. Także na polu właściwego zarządzania jest wiele pracy do wykonania. Skuteczną odpowiedzią na te trudności jest prywatyzacja, co pokazała najlepiej Bogdanka, która jest rentowna mimo trudności, z jakimi mierzy się górnictwo.
»"Węgiel nie jest przyszłością polskiej gospodarki" |
Dzisiaj polski węgiel przegrywa konkurencję cenową z importem dlatego, że kopalnie nie potrafią zapanować nad kosztami. Taka sytuacja w dużym stopniu wynika z uwarunkowań zewnętrznych, zwłaszcza obowiązujących przepisów dotyczących ograniczeń emisji dwutlenku węgla, na co wskazała ostatnia analiza zlecona przez Górniczą Izbę Przemysłowo-Handlową. Ze względu na brak regulacji dotyczących emisji CO2 poza UE, producenci węgla z takich krajów mogą sprzedawać surowiec taniej niż unijni producenci. To jest szczególnie widoczna na naszym rynku.
W tym miejscu konieczne jest działanie państwa, ponieważ to unijne prawo jest istotnym źródłem narosłych problemów, na co kopalnie nie mają wystarczającego wpływu. Dotychczas na tym polu niewiele się zmieniło, lecz skoro rząd chce oprzeć energetykę na węglu, to chyba nie wierzy, że problem rozwiąże się sam. Dodatkowo potrzebna jest dalsza prywatyzacja, bez której zorientowanie na zysk, czyli na efektywność, będzie niemożliwe.
Europa też potrzebuje węgla
Konkurencja cenowa, jaką europejskie gospodarki przegrywają szczególnie dotkliwie z Azją, nie zostanie poprawiona dzięki budowie nierentownych elektrowni wiatrowych bądź produkcji prądu przy użyciu paneli słonecznych. Zwłaszcza kraje nowej Unii ze względu na niski poziom zaawansowania gospodarki, powinny jak najszybciej odejść od podobnych pomysłów, jeżeli ciągle myślą o utrzymaniu marszu ku zachodniemu dobrobytowi.
Unijne urzędy na razie nie dokonały podobnej zmiany w podejściu, jaką polskie władze deklarują. Jednak kryzys finansów publicznych, który w ostatnich latach dobitnie obnażył największe słabości europejskich gospodarek, daje nadzieję na poszukiwanie konkurencyjności właśnie w postawieniu na tanią energię pochodzącą z węgla.
»Ogrzewanie domu - co zamiast węgla? |
Obecnie 1,3 mld ludzi żyje dostępu do energii elektrycznej. To tutaj jest pochowany potencjał czarnego złota. Wiara w to, że gospodarki rozwijające się postawią na energię odnawialną, która wymaga zastosowania zaawansowanej technologii oraz olbrzymich nakładów finansowych, jest naiwna. Wychodzenie gospodarek z zapaści pociągnie za sobą wzrost zapotrzebowania na surowce, wśród których surowce energetyczne będą niezwykle cenne.
Bez węgla nie dogonimy Zachodu
Polski przemysł ma bogatą ofertę nie tylko jeżeli chodzi o węgiel, lecz także o zaplecze górnictwa. Maszyny górnicze produkowane w naszym kraju coraz skuteczniej wchodzą na rynki gospodarek rozwijających się, co najlepiej oddaje dwudziestoprocentowy wzrost eksportu w tamtym kierunku. Szansą dla sektora producentów maszyn górniczych jest ponadto formujące się stopniowo ożywienie w światowej gospodarce.
Konsekwentny rozwój polskiej gospodarki będzie pociągał za sobą wzrost zużycia energii. Przeciętny Polak wykorzystuje zaledwie 52,4% energii, jaką konsumuje przeciętny Niemiec (dane Banku Światowego za 2010 r.). Potencjał potrzeb energetycznych nad Wisłą jest zatem olbrzymi, co wymusza na nas szukanie rozwiązań niskokosztowych.
Polski nie stać na podróż do zachodniego dobrobytu z wykorzystaniem drogiego prądu pochodzącego z energii odnawialnej. Nasza sytuacja zmusza nas do korzystania z taniego węgla, bo tylko na to nas stać.
Analityk Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl