Jacline Mouraud, przedstawicielka oddolnego ruchu protestu "żółtych kamizelek", ogłosiła, że zamierza wystartować w wyborach prezydenckich we Francji w 2022 roku. Oświadczyła, że chce reprezentować "zwykłych ludzi".


"Ze względu na ogólną sytuację we Francji, po dokładnym rozważeniu, zdecydowałam się wziąć udział w wyborach prezydenckich w 2022 roku, aby reprezentować zwykłych ludzi" – poinformowała 53-letnia Mouraud.
"Moją ambicją jest oddanie głosu tym, którzy byli go zbyt długo pozbawieni. Pragnę zjednoczyć Francuzów w ich różnorodności, pomimo licznych i niesprawiedliwych podziałów, które rozrywają nasze społeczeństwo i dzielą nas" - wskazała.
Déclaration de candidature de Jacline Mouraud à la Présidentielle de 2022 . Le 7 décembre 2020. Chers amis, En raison de la situation générale de la France, j’ai décidé, après mûre réflexion, de participer à l’élection présidentielle de 2022 pour représenter le peuple des gens ordinaires dont je suis.
W październiku 2018 roku Mouraud opublikowała na Facebooku nagranie potępiające przemoc wobec "żółtych kamizelek", dzięki któremu aktywistka stała się popularna.
Mouraud krytykuje prezydenta Emmanuela Macrona za nieudolność w zarządzaniu kryzysem w policji, czego efektem jest nadmierne używanie przemocy przez siły bezpieczeństwa podczas demonstracji na ulicach francuskich miast.
"Jestem za Francją postępu, ale Francją zdrowego rozsądku" - zapewnia Mouraud, która dystansuje się zarówno do polityków skrajnej prawicy, jak Marine Le Pen, czy skrajnej lewicy, jak Jean-Luc Melenchon.
Chęć startu w wyborach prezydenckich w 2022 roku ogłosili już publicznie lider Francji Nieujarzmionej Melenchon i szefowa Zjednoczenia Narodowego Le Pen.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)
ksta/ cyk/ ap/